„Margot” chwali się napaściami dziennikarce „Newsweeka”. „Uprawiamy sobie taki sport”
mk, mg
Udostępnij:
Michał Sz. został zresztowany na dwa miesiące za atak na kierowcę ciężarówki fundacji pro-life (fot. YouTube/ Fundacja Pro TV; Facebook/ Gej przeciwko światu)
– Od wczoraj uprawiamy sobie taki sport. Łapanie na mieście ciężarówek fundacji „Pro” – chwali się na nagraniu z wideokonferencji – m.in. z dziennikarką tygodnika „Newsweek” Renatą Kim – Michał Sz., przedstawiający się jako kobieta o imieniu „Margot”. Mężczyzna jest odpowiedzialny za atak na ciężarówkę fundacji pro-life, za co został aresztowany na dwa miesiące, a także napaść na jednego z obrońców życia.
Nagranie opublikował na Facebooku bloger Waldemar Krysiak, prowadzący stronę „Gej przeciwko światu”. To zapis wideokonferencji, w trakcie której agresorzy napadający na kierowców furgonetki „Stop Pedofilii” opisują to, co zrobili.
Przypomnijmy – Michał Sz. przed miesiącem demolował furgonetkę fundacji pro-life i napadł na jej członka; nagranie ze zdarzenia jest dostępne w internecie. W zeszłym tygodniu uczestniczył w profanacjach warszawskich pomników, w tym figury Jezusa przed kościołem św. Krzyża.
– Od wczoraj uprawiamy sobie taki sport: łapanie ciężarówek na mieście fundacji „Pro”, zatrzymywania ich, zamalowywania im tablic – opowiada zaciekawionej dziennikarce „Newsweeka” przedstawiający się jako „Margot” mężczyzna.
– Zatrzymałyśmy ciężarówkę, no a że dużą bandą to ogarnęłyśmy, to lista zniszczeń jest opisana na „Stop bzdurom” (facebookowej stronie „kolektywu” – red.) dokładnie. Jeżeli chodzi o jakieś takie obrażenia, których doznała nasza grupa, to jedna tylko osoba doznała jakiejś przemocy fizycznej i jest ranna i to nie przez pracowników furgonetki, którzy są bardzo dobrze przeszkoleni do tego typu sytuacji i wiedzą, że nie mogą reagować, tylko od przechodnia – dodaje. Towarzysząca na nagraniu dziewczyna wyjaśnia, że jedna z koleżanek ma rozciętą wargę.
Para zachęca do odwiedzenia swojej strony, gdzie znajdują się m.in. poradniki, jak atakować ciężarówki pro-life, by „nie narobić sobie przypału”, i jak zachować się w razie spotkania z policją.
„Są inne metody działania, które trwają parę sekund i wymagaja zdolności do ulatniania się. Czy to z farbkowe czy to dziurawe” – piszą w jednym z postów.
Choć Michał Sz. na nagraniu jednoznacznie przyznaje się do fizycznych ataków na pojazdy fundacji pro-life, nie słychać ani słowa refleksji czy potępienia przemocy ze strony dziennikarki Renaty Kim, która jedynie dopytuje o to, czy grupa aktywistów LGBT „często ma zatargi z furgonetkami i ludźmi, którzy obok nich przechodzą”.
W piątek przeciwko aresztowaniu Michała Sz. przed warszawską siedzibą Kampanii Przeciwko Homofobii protestowali m.in. posłowie Lewicy. W mediach społecznościowych pisali m.in. o represjonowaniu za poglądy.