
„Jesteśmy w tej chwili krajem, do którego pewna grupa osób boi się przyjeżdżać. Krajem wręcz faszyzującym, szowinistycznym, nacjonalistycznym” – przekonuje w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Elżbieta Bieńkowska, była komisarz UE. Jak twierdzi, dużo czyta o Europie w latach 30. i widzi wiele analogii między totalitaryzmami rodzącymi się w tamtym czasie a Polską ostatnich lat.
Sławomir N. został w poniedziałek zatrzymany przez CBA m.in. pod zarzutem korupcji. Gdy rok temu wokół jego działalności na Ukrainie pojawiały się...
zobacz więcej
Elżbieta Bieńkowska w Polsce zapamiętana została z kwiecistego języka i szokujących tez ujawnionych w nagraniach z restauracji Sowa i Przyjaciele. W ostatnich latach w Brukseli pełniła z kolei prestiżową funkcję komisarza UE.
Jak przekonuje w rozmowie z lewicowym dziennikiem, z perspektywy Belgii Polska postrzegana jest dziś jako kraj niedemokratyczny.
„Dużo czytałam i czytam teraz o latach 30. w Europie i to są naprawdę nasuwające się porównania. Jakby nic się nie zmieniło. Widzę też, że to, co się stało w kampanii, być może zarezonowało wśród zwykłych ludzi w Europie o wiele mocniej niż na przykład sądy” - przekonuje.
Była komisarz dodaje, że wielokrotnie była pytana, o co chodzi w sprawie reformy sądownictwa w Polsce. Jednak jej zdaniem to spór światopoglądowy ze środowiskami LGBT sprawia, że Warszawa postrzegana jest jeszcze gorzej niż do tej pory. „Sprawa stref wolnych od LGBT i wykluczania obywateli jest bardzo widoczna” – zapewnia.
Unijna komisarz i była senator Elżbieta Bieńkowska oraz jej mąż Artur Bieńkowski zostali wezwani w charakterze świadków na przesłuchanie w...
zobacz więcej
„Powtarzałam: spójrzcie, tych, którzy nie chcą tego rządu, jest więcej, mamy taką metodę liczenia głosów, że mandatów mają troszkę więcej, ale ludzi w głosach jest więcej” – zaznaczała.
Przypominamy jednak, że na przykład w ostatnich wyborach prezydenckich metoda D’Hondta nie mogła mieć zastosowania. Zdobywając 10 440 648 głosów Andrzej Duda zdecydowanie pokonał więc swojego rywala z opozycji – o niemal 0,5 mln głosów.
W dalszej części rozmowy z „Gazetą Wyborczą” Bieńkowska twierdzi, że wielu Europejczyków postrzega dziś Polskę jako kraj wykluczający, „wręcz faszyzujący, szowinistyczny, nacjonalistyczny”.
„Taki mamy w tej chwili obraz. Nawet nie praworządność to zrobiła. Praworządność rezonowała wśród tych, którzy się bardziej interesują. A wśród mas to jest ta kampania. I to będzie się nam odbijać przez następne lata” – przekonuje.
Odnosząc się do samego wyniku wyborów, Bieńkowska powołała się na kontrowersje ws. DPS-ów i porównała głosowanie w Polsce do tych organizowanych w Korei Północnej.