
Stacja Deutsche Welle opublikowała reportaż, w którym chwali niemiecką gospodarkę leśną. Eksperci i prywatni właściciele lasów tłumaczą, że wycinają drzewa, żeby wesprzeć naturę i minimalizować straty działania szkodników. – My od lat robimy to samo, ale jak widać gdzie indziej nie wywołuje to takiej aktywności i protestów różnych organizacji, jak u nas – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info Krzysztof Trębski z zespołu prasowego Lasów Państwowych.
Pracownik Nadleśnictwa Włocławek późnym wieczorem jechał przez las. Nagle przed jego pojazd dosłownie wyskoczył jakiś dziwny, nieznajomy zwierz....
zobacz więcej
W 2017 roku wycinki drzew w Polsce wywołały niemal światową aferę. Politycy opozycji i liderzy organizacji takich jak Greenpeace informowali o sprawie światowe media, a ostatecznie głos zabrał nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Teraz niemiecka stacja Deutsche Welle opublikowała krótki materiał, w którym przyznaje, że nawet w największym lesie w Niemczech nie wszystko jest tak, jak być powinno. Chodzi o masowe wycinki drzew, które spowodowały, że konieczne było ponowne zalesianie. W materiale wyraźnie jednak wskazano, że powodem takiego działania są zmiany klimatu.
Wyjaśniono, że w słynnym Czarnym Lesie (Schwarzwaldzie) problem stanowi wzrost średniej temperatury i spadek liczby opadów, ale przede wszystkim szkodnik: kornik. – Tu mamy przyczynę problemu – tłumaczy ekspert jednej z organizacji badających lasy. Wskazuje, że gatunek ten szybko się rozmnaża, a jego obecność ma fatalne skutki dla lasów. – Więc tak długo, jak chrząszcze są jeszcze na tym etapie, musimy ścinać drewno – tłumaczy.
Sztab Rafała Trzaskowskiego skrzętnie ukrywał, kto kieruje ich kampanią wyborczą. Gdy byli o to pytani przez dziennikarzy, unikali tematu...
zobacz więcej
– Widzimy, że roślinność gruntowa uległa całkowitej zmianie – dodaje z kolei działacz European Forest Institute, organizacji promującej leśnictwo i rozwijanie badań leśnych. W reportażu podkreśla, że kornik doprowadza do luki w populacji drzew i potrzeba sporo wysiłku, aby poradzić sobie z problemami, jakie powoduje.
Opisująca sprawę dziennikarka podkreśla, że zdaniem ekspertów, najlepsze rozwiązanie to dosadzanie nowych drzew, a współistnienie starych roślin i tych posadzonych przez człowieka gwarantuje odradzanie się lasów.
Krzysztof Trębski z Lasów Państwowych ocenia w rozmowie z portalem tvp.info, że działania w Niemczech i w Polsce niewiele się od siebie różnią. Zaznacza, że zmiany klimatyczne, postępująca susza czy nasilanie się gwałtownych zjawisk pogodowych takich jak huragany, powodują osłabianie kondycji lasów.
– Mamy kumulację, którą leśnicy nazywają stresem klimatycznym. Lasy są osłabione, a dodatkowo kornik drukarz w świerkach, kornik ostrozębny w przypadku sosen czy inne szkodniki owadzie, są poważnym zagrożeniem dla drzew – stwierdza. Trębski dodaje, że podobne problemy występują m.in. w Austrii, Szwajcarii, Niemczech, Czechach czy Słowacji. – Usuwane są tam dziesiątki milionów metrów sześciennych posuszu, czyli zasiedlonych przez korniki lub martwych już drzew – zauważa i zapewnia, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Ciekawy reportaż DW o tym, jak prywatni właściciele lasów i landowi leśnicy zmagają się z zamieraniem słynnego Czarnego Lasu (Schwarzwald) na granicy ������������. Usuwanie świerków zasiedlonych przez korniki + miks odnowień sztucznych i naturalnych + przebudowa gatunkowa. Jak u nas. https://t.co/GIXD3wERLo
— Krzysztof Trębski ���� ����️���� (@ktrebski) July 21, 2020
Budowla w Kordobie sięga swymi początkami połowy VI wieku, gdy powstała tam wizygocka bazylika św. Wincentego. Następnie świątynia przeszła pod...
zobacz więcej
Polska próbuje radzić sobie z tym problemem podobnie jak inne kraje. Przedstawiciel Lasów Państwowych ocenia jednak, że u nas wywołuje to większą liczbę protestów różnych organizacji.
– Staramy się chronić lasy, co powoduje wiele emocji. Leśnicy zawsze uprzedzają o swoich pracach i wyjaśniają, dlaczego są one potrzebne. Wciąż pojawia się jednak mnóstwo zarzutów ze strony aktywistów. Myślę, że w duchu rozumieją nasze działania, a jednak głośno twierdzą, że powinnismy to wszystko zostawić, by przyroda sama sobie poradziła. Ale to, co jest możliwe jako eksperyment na mniejszych obszarach, nie może być zastosowane w skali całych lasów państwowych, dostępnych przecież dla każdego. Tu leśnicy muszą zapewnić ludziom bezpieczeństwo i przyspieszyć proces odradzania się lasów po klęsce – podkreśla.
Na koniec Krzysztof Trębski zaznacza, że w reportażu niemieckiej stacji wyraźnie widać, że niemal każda wypowiedź właściciela prywatnego lasu, leśniczego czy dziennikarki odbywa się na tle trwającej wycinki i stosów drewna. – Bo skala tego problemu wszędzie jest duża – komentuje.