RAPORT

Pogarda

Iran – Chiny: koło ratunkowe czy pętla na szyję?

Iran planuje podpisanie umowy o współpracy strategicznej z Chinami na okres 25 lat (fot. Noel Celis/Pool/Getty Images)
Iran planuje podpisanie umowy o współpracy strategicznej z Chinami na okres 25 lat (fot. Noel Celis/Pool/Getty Images)

Najnowsze

Popularne

Iran planuje podpisanie umowy o współpracy strategicznej z Chinami na okres 25 lat. Obejmowałaby ona zarówno kwestie inwestycyjne i handlowe, w tym energetyczne, jak i militarne. I choć jej pełna implementacja stanowiłaby cios w geopolityczne interesy USA, to w samym Iranie duża część tamtejszych elit politycznych odnosi się do niej, delikatnie mówiąc, sceptycznie.

Międzynarodowa gra wokół Iraku

W nocy z czwartku na piątek iraccy antyterroryści wkroczyli do bazy proirańskiej milicji Kataib Hezbollah w Bagdadzie. Dalszy ciąg zdarzeń rodzi...

zobacz więcej

Połowiczna skuteczność sankcji

Sankcje amerykańskie nakładane przez administrację Donalda Trumpa w wyniku zmiany polityki w stosunku do Iranu po wystąpieniu USA z JCPOA (czyli układu w sprawie irańskiego programu nuklearnego) okazały się skuteczne, ale jedynie połowicznie. Iran pogrążył się w głębokim gospodarczym kryzysie, kurs irańskiego riala stracił bardzo mocno na wartości, a eksport ropy spadł z ponad 2 mln baryłek dziennie w 2017 r. do zaledwie 500 tys. (średnia przewidywana w 2020 r.), przy okresowych spadkach nawet do 140 tys. baryłek dziennie w rozliczeniu miesięcznym (marzec 2020 r.).

To doprowadziło wprawdzie do niepokojów społecznych w 2018 i w 2019, ale nie zagroziły one irańskiemu systemowi władzy. W tym kontekście odniosły one nawet skutek odwrotny od zamierzonego, gdyż osłabiły pozycję obozu pragmatycznego reprezentowanego przez obecnego prezydenta Hasana Rouhaniego i szefa MSZ Dżawada Zarifa. Wybory parlamentarne, które odbyły się na początku 2019 r., zdecydowanie wygrali niechętni współpracy z Zachodem konserwatyści, co zresztą ułatwił fakt wcześniejszej dyskwalifikacji większości kandydatów obozu reformatorów i pragmatyków.

Słabym punktem założenia, że system irańskiej władzy upadnie pod wpływem sankcji było to, że każda rewolucja potrzebuje przywództwa, a jak pokazała 40-letnia historia Republiki Islamskiej Iranu, takie przywództwo może się rekrutować wyłącznie z wewnątrz obecnych elit władzy. Ani tzw. mudżahedini ludowi, niegdyś uznawani przez USA za terrorystów a do niedawna hołubieni przez CIA, ani też monarchiści nie są w stanie porwać miliony Irańczyków do walki z obecnym systemem.

Chaos polityczny i koronawirus z Iranu w Iraku

Przeciwnikom irackiego premiera Mohammeda Allawiego udało się zablokować powołanie nowego rządu. Przyczyną była próba odpartyjnienia składu nowego...

zobacz więcej

Chiny – główny partner Iranu

Kryzys ekonomiczny dotknął przy tym przede wszystkim irańskie społeczeństwo i choć wpłynął również na zdolność budowania przez Iran swojej regionalnej potęgi poprzez zmniejszenie finansowania sojuszników takich jak Hezbollah w Libanie, Houthi w Jemenie, milicje szyickie w Iraku itp. to nie zmienił znacząco układu sił na Bliskim Wschodzie ani też nie osłabił więzi łączących te organizacje z Iranem.

Co więcej, Iran dokonał w tym czasie udanego wystrzelenia swojego pierwszego satelity wojskowego, a także zintensyfikował rozwój swego programu atomowego. Odejście Iranu od części ograniczeń nałożonych nań przez JCPOA w zakresie jego programu nuklearnego Teheran tłumaczy przy tym zasadą wzajemności tj. ponieważ pozostałe strony nie dotrzymały swoich zobowiązań to dopóki tego nie zrobią Iran uznaje, że ma prawo do odstąpienia od części swoich zobowiązań na zasadzie równowagi.

Dotyczy to przede wszystkim państw europejskich, których próby utrzymania JCPOA przy życiu poprzez zastosowanie alternatywnego mechanizmu rozliczeń okazały się bezskuteczne. Głównym odbiorcą irańskiej ropy stały się Chiny, choć i tamtejsze firmy nie robiły tego na taką skalę jakiej spodziewałby się Teheran, gdyż liczyły się ze stratami związanymi z amerykańskimi sankcjami.

Chiny zresztą mają też swoje interesy z głównym regionalnym przeciwnikiem, Iranu tj. Izraelem. M.in. dotyczy to budowy przez Shanghai International Port Group nowego portu w Hajfie, którym koncern ten ma też zarządzać po jego uruchomieniu w 2021 r. Mimo to konserwatywne media irańskie takie jak choćby agencja mehr od dawna krytykowały rząd Rouhaniego oraz ministra Zarifa za to, że jakoby marnowali czas na zbliżenie z Zachodem, zamiast skierować swe oczy na Wschód. Choć pod tym pojęciem mieszczą się też inne kraje azjatyckie oraz Rosja, to jednak nie ulega wątpliwości, że chodzi przede wszystkim o Chiny.

Iran uznał Pentagon i siły zbrojne USA za organizację terrorystyczną

Irański parlament przyjął ustawę uznającą armię amerykańską i cały Pentagon jako organizację terrorystyczną. To odpowiedź na ubiegłotygodniowy atak...

zobacz więcej

Umowa irańsko-chińska

Skala pandemii koronawirusa w USA osłabiła jednak Amerykanów gospodarczo i zachęciła Chiny do jeszcze ostrzejszej polityki konfrontacyjnej. Zresztą, zapowiedzi rywala Trumpa w wyborach prezydenckich tj. Joe Bidena nie pozostawiają złudzeń, że powstrzymywanie rosnącej potęgi Chin będzie priorytetem Amerykanów bez względu na to, kto zostanie prezydentem.

Tym można tłumaczyć fakt, że Chiny chcą zawrzeć strategiczne porozumienie z Iranem wiedząc, że USA potraktują to jako akt otwartej wrogości i zastosują wszelkie możliwe instrumenty sankcyjne przeciwko chińskim firmom zaangażowanym we współpracę z Iranem. To powoduje też, że póki deal nie zostanie ostatecznie podpisany, to możliwe jest, że w ogóle do niego nie dojdzie.

Według informacji podanych w połowie lipca m.in. przez New York Times, a także w irańskich mediach społecznościowych, ostateczna wersja wynegocjowanej umowy miała zakładać dokonanie przez Chiny inwestycji w Iranie o wartości 400 mld dolarów w ciągu 25 lat. Inwestycje te miałyby obejmować takie sektory jak bankowość, telekomunikacja, porty, koleje, a także rozwój współpracy militarnej i wywiadowczej. W zamian Iran miałby sprzedawać Chinom przez 25 lat swoją ropę po obniżonej cenie.

Według NYT umowa przewiduje realizację prawie 100 projektów, które mocno wpisują się w chińską strategię Inicjatywy Pasa i Szlaku. Chińskie firmy miałyby więc wybudować w Iranie nowe lotniska, szybkie koleje, metra, dokonać rozbudowy strefy wolnego handlu w Maku, Abadanie i na wyspie Keszm. W tym ostatnim wypadku w mediach społecznościowych zaczęła krążyć plotka, że Chińczycy w ogóle przejęliby kontrolę nad tą wyspą. Chiny wybudowałyby też w Iranie infrastrukturę dla sieci 5G.

Wiceminister zdrowia Iranu ma koronawirusa

Wiceminister zdrowia Iranu Iraj Harirchi został zakażony koronawirusem – poinformował rzecznik irańskiego resortu zdrowia. Polityk jest obecnie...

zobacz więcej

Geopolityczny sukces Chin

Z punktu widzenia geopolitycznych interesów Chin Iran ma ogromne znaczenie. Chodzi przy tym zarówno o znaczenie dróg morskich kontrolowanych przez Iran (Zatoka Perska i cieśnina Ormuz) jak i szlak lądowy prowadzący przez Pakistan, z którym Chiny również od dawna zacieśniają współpracę.

Związanie Iranu przez Chiny w układzie trójkąta Chiny-Pakistan-Iran osłabiłoby też pozycję głównego przeciwnika tych dwóch pierwszych państw tj. Indii, które do niedawna też były jednym z głównych odbiorców irańskiej ropy. Iran planował też uruchomienie alternatywnej wobec kanału sueskiego drogi transportowej z Indii do Rosji i Europy przez Zatokę Perską, szlak lądowy i Morze Kaspijskie. Pomijając jednak wątpliwą opłacalność takiej inwestycji to wejście w strategiczną współpracę z Chinami prawdopodobnie przekreśli takie plany ograniczając możliwości Iranu wchodzenia w układy z innymi podmiotami.

Chiny natomiast mogą też dążyć do założenia bazy wojskowej w Iranie, choć dotychczas Iran stał na stanowisku sprzeciwiającym się obecności w regionie jakichkolwiek sił zbrojnych spoza niego. Jednak już samo zarządzanie (kontrola) irańskich portów przez Chiny stanowić będzie cios w geopolityczne interesy USA. Jednym z nich ma być Jask, położony nad Morzem Omańskim, tuż przy Cieśninie Ormoz.

Minister zdrowia o koronawirusie: Nie warto robić z tego gry partyjnej

Rząd przeznaczy 100 mln zł dla szpitali na przygotowania do przyjęcia pacjentów, którzy mogą być zakażeni koronawirusem – poinformował szef KPRM...

zobacz więcej

Niewątpliwą korzyścią byłoby też zapewnienie sobie trwałych dostaw irańskiej ropy po niskich cenach. Chiny są największym importerem ropy na świecie, dziennie kupując jej 10 mln baryłek. Warto przy tym dodać, że umowa chińsko-irańska wcale nie musi zaszkodzić interesom Chin w Izraelu. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by Iran chciał dokonać ataku atomowego na Izrael (zakładając, że w ogóle kiedykolwiek tego chciał) w sytuacji, gdy Chiny będą miały tam ważne interesy, a jednocześnie Teheran będzie mocno uzależniony od Pekinu.

Z punktu widzenia Iranu sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Irańscy krytycy tego dealu, do których należy między innymi były prezydent Mahmud Ahmedineżad, mówią o wyprzedaży kraju, zadłużeniu go i przekształceniu w chińską kolonię. Może być w tym wiele prawdy ale rząd odpiera zarzuty twierdząc, że szczegóły wciąż są dogrywane.

Ponadto Ahmedineżad od dawna jest w niełasce i odstawce, dwóch wiceprezydentów z jego kadencji trafiło do więzienia, a on sam rozpaczliwie próbuje wrócić do aktywnej polityki. Tymczasem układ z Chinami zyskał poparcie Najwyższego Przywódcy Iranu Alego Chameneia. Zdaniem jego głównego doradcy ekonomicznego Alego Aghi Mohammadiego, Iran musi zwiększyć swoją sprzedaż do 8,5 mln baryłek dziennie i może to osiągnąć tylko poprzez deal z Chinami.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej