
Nie cichnie spór między politykami Koalicji Obywatelskiej a Lewicą. Do oskarżeń o zbyt małe wsparcie Rafała Trzaskowskiego przed drugą turą wyborów prezydenckich odniosła się szefowa sztabu Roberta Biedronia, posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak podkreśliła, Trzaskowski „przez całą drugą turę” nie znalazł czasu na spotkanie z Robertem Biedroniem – mimo zaproszenia – i „nie wykonał żadnego gestu do wyborców Lewicy”.
Trzeba całkowicie przebudować Platformę Obywatelską, trzeba skanalizować energię tych wszystkich ludzi, którzy nie chcą należeć do partii...
zobacz więcej
W ocenie posłanki Dziemianowicz-Bąk wyborcy Lewicy w znacznej części poparli Rafała Trzaskowskiego już w pierwszej turze głosowania, a gdy do wyboru pozostali już tylko urzędujący prezydent i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej – w zdecydowanej większości ponownie oddali głos na Trzaskowskiego.
Mimo to po jego przegranej liderzy PO otwarcie zarzucają Lewicy i jej kandydatowi Robertowi Biedroniowi zbyt małe zaangażowanie i wsparcie w wygranej Rafała Trzaskowskiego. Przewodniczący Borys Budka wyśmiał nawet wynik Biedronia, co doprowadziło do ostrego sporu między nim a szefem SLD Włodzimierzem Czarzastym. Tych, którzy „oskarżają wszystkich poza sobą za całą kampanię”, Czarzasty nazwał „debilami”, odnosząc się do polityków i sympatyków KO.
Także zdaniem posłanki Dziemianowicz-Bąk oskarżanie Lewicy jest „chybionym zarzutem”. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wiceszefowa sztabu przypomniała, że Robert Biedroń już dzień po pierwszej turze wyborów wyraźnie opowiedział się za kandydatem KO.