Wziął czepek, okulary pływackie i rurkę do nurkowania. Kierowca nocnego autobusu linii 669 w Krakowie w czwartek po północy zauważył sześciolatka idącego ulicą. Zabrał chłopca do pojazdu i zawiadomił służby. Okazało się, że maluch wyszedł z domu, gdy rodzice spali, bo umówił się z kolegami na basen. Chłopiec miał przy sobie czepek, okulary pływackie i rurkę do nurkowania. Policjantom powiedział, że umówił się z kolegami z przedszkola. Na szczęście wiedział też, jak się nazywa i gdzie mieszka. <br><br> – Funkcjonariusze pojechali z nim pod wskazany adres. Chłopiec wyszedł z domu w trakcie, gdy jego rodzice już spali, dlatego byli bardzo zaskoczeni całą sytuacją – powiedział rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń. <br><br> Dodał, że wszystko skończyło się szczęśliwie, dzięki empatii i zaangażowaniu kierowcy MPK. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">