Marszałek Sejmu nadała bieg petycji ws. zakazu Halloween? Niezupełnie

Media obiegła informacja, że anonimowy obywatel zgłosił projekt karania za obchodzenie Halloween. „Bieg petycji nadała marszałek Sejmu Elżbieta Witek” – napisała „Rzeczpospolita”. Okazuje się, że po pierwsze zgodnie z prawem taka petycja musi zostać rozpatrzona. Po drugie tymi zagadnieniami nie zajmuje się akurat wymieniona posłanka PiS, a lider Lewicy i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

W 2014 r. przyjęta została ustawa o petycjach. Korzystając z przewidzianych w niej możliwości, anonimowy obywatel zgłosił projekt o wspieraniu tradycji narodowych. Propozycja zmiany przepisów zakłada m.in., że „kto w dniu 31 października danego roku kalendarzowego przebiera się za straszną postać, w szczególności za kościotrupa, czarownicę, wampira, diabła lub inną kojarzącą się z piekłem istotę, podlega karze ograniczenia wolności lub aresztu na okres nie krótszy od 15 dni”.

Inny artykuł projektu mówi, że „kto w dniu 31 października chodzi i puka po mieszkaniach, prosząc o cukierki lub ostrzegając przed popełnieniem złośliwego żartu, podlega karze grzywny w wysokości co najmniej 500 zł lub karze ograniczenia wolności”. Karom mieliby podlegać nawet rodzice dzieci obchodzących Halloween.

Opisując sprawę „Rzeczpospolita” wskazała, że „nad propozycją z całą powagą będą musieli pochylić się posłowie, a wcześniej zaopiniują ją eksperci z Biura Analiz Sejmowych. Powód? Bieg petycji nadała marszałek Sejmu Elżbieta Witek”.

Z pytaniem o tę sprawę zwróciliśmy się do Centrum Informacyjnego Sejmu. W nadesłanej nam odpowiedzi czytamy, że „obowiązujące przepisy ustawy o petycjach i Regulamin Sejmu nie zawierają przepisu umożliwiającego odmowę nadania biegu petycji z uwagi na tematykę proponowanych rozwiązań”.

CIS wskazuje, że urzędnicy kancelarii Sejmu przy pracy nad składanymi przez obywateli propozycjami zajmują się kwestiami proceduralnymi, a nie oceną ich treści.

Zgodnie z zapisami wspomnianej wyżej ustawy o petycjach, odstąpienie od rozpatrzenia wniosku może wynikać wyłącznie z niespełnienia ściśle określonych wymogów formalnych.

Odnosząc się do wskazanej przez gazetę marszałek Sejmu Elżbiety Witek, CIS podkreśla z kolei, że w tego typu sprawach jest ona zastępowania przez wicemarszałków.

„Zgodnie z art. 10 ust. 3 Regulaminu Sejmu marszałka Sejmu w zakresie przez niego określonym zastępują wicemarszałkowie. Tytułem przykładu można wskazać, że wicemarszałek Ryszard Terlecki wykonuje zadania marszałka z zakresu spraw związanych z zagranicznymi podróżami służbowymi posłów; wicemarszałek Piotr Zgorzelski zajmuje się interpelacjami i zapytaniami poselskimi; wicemarszałek Małgorzata Gosiewska – nieobecnościami posłów na posiedzeniach Sejmu i komisji sejmowych; wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska – działalnością Polskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej; a wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty – opisanymi w publikacji petycjami” – czytamy w nadesłanej portalowi tvp.info odpowiedzi CIS.

"Cukierek albo psikus. Mówię, póki wolno" - skomentował w sieci sprawę Donald Tusk. Jak zwykle w swoim stylu próbował zażartować z PiS. Internauci szybko wytknęli mu jednak, że to koalicja PO-PSL głosowała w 2014 roku za ustawą ws. petycji. Również sam Donald Tusk chciał wówczas, aby projekty składane przez obywateli nie mogły być z marszu odrzucane.

Tak, to za rządów PO-PSL została uchwalona ustawa o petycjach, którą @donaldtusk wykorzystuje dzisiaj, podobnie jak media opozycji, do pajacowania. Sam @donaldtusk był wtedy posłem, brał udział w głosowaniu i głosował za, podobnie jak 199 innych posłów PO. pic.twitter.com/Mcsa1vQJ5b

— Pan Krzysztof (@PanKrzysztof_) July 16, 2020

#halloween #elżbieta witek #sejm