Z artykułu na Wikipedii, poświęconego Rafałowi Trzaskowskiemu usunięto niewygodne informacje na temat jego korzeni. Zaangażowanie się przez kandydata PO w obronę Jolanty Lange i wysokich emerytur esbeckich może nie być przypadkowa. Czytelnicy zwracają uwagę na kolejne przykłady komunistycznego rodowodu, jakie w 2017 r. ujawnił znany genealog dr Marek Minakowski. Z kolei, jak zauważyli kilka dni temu internauci, z artykułu na Wikipedii, poświęconego Rafałowi Trzaskowskiemu usunięto niewygodne informacje na temat jego korzeni. <b><a href=" https://www.tvp.info/46845060/kampania-2020" target="_blank">RAPORT: KAMPANIA 2020</b> </a><br /><br /> „Stosunek do funkcjonariuszy służb mundurowych totalitarnego PRL to kolejny obszar, na którym widać olbrzymią różnicę między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim. Urzędujący prezydent w grudniu 2016 r. podpisał ustawę dezubekizacyjną obniżającą emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL” – pisze Marek Pyza na łamach portalu wpolityce.pl, zwracając uwagę, że Rafał Trzaskowski po raz kolejny sugeruje, że chciałby przywrócenia przywilejów esbeków. <br><br> – Ten rząd próbuje przez cały czas nas dzielić. Mówi, że ten, kto przepracował choć jeden dzień przed ‘89 rokiem, ten nie zasługuje na uznanie. Nie ma na to zgody! Dlatego, że Polska była budowana od wielu, wielu dziesięcioleci. I mamy prawo być dumni z tego, jak Polska wygląda – mówił podczas wiecu wyborczego w Wałczu kandydat Platformy Obywatelskiej.<br><br> „Oczywiście takie postawienie sprawy zawiera sporo nieprawdy. Zarówno w kwestii ‘przepracowania choćby jednego dnia’, jak i ‘budowania Polski od wielu, wielu dziesięcioleci’. Ustawa dezubekizacyjna nie była wymierzona w żadnych zasłużonych budowniczych naszej Ojczyzny, lecz w nienależne przywileje ludzi, którzy w mundurach służyli komunistycznemu systemowi” – zauważa Pyza.Cytuje też słowa, w których Rafał Trzaskowski zrównuje ich z oficerami niepodległej Rzeczpospolitej: <br><br> „Jest coś takiego, jak etos żołnierza, szacunek dla munduru. On jest nieprawdopodobnie istotny. I zobaczcie, przez tyle lat udawało nam się pewne rzeczy wyjmować poza nawias sporu politycznego – politykę zagraniczną, politykę obronną, czy właśnie traktować z szacunkiem wszystkich policjantów, wszystkich żołnierzy, wszystkich oficerów służb zbrojnych, wszystkich weteranów. To jest nasze wspólne dziedzictwo i należny jest im szacunek niezależnie od tego, jaki jest akurat humor polityczny. I to wam obiecuję – odbudowanie tego etosu, i szacunku, i godności. I nie damy się dzielić!” <br><br> Marek Pyza, komentując te słowa, pyta, czy „ten sam szacunek jest dla polskich oficerów służących na misjach w XXI wieku i tych, którzy pacyfikowali protesty społeczne w Polsce Ludowej?” <br><br> „Ten sam szacunek dla gen. Kuklińskiego i Jaruzelskiego? ‘Etos’ Kiszczaka? O to chce walczyć Rafał Trzaskowski?” – zastanawia się dziennikarz. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div>Słabość do komunistycznego środowiska widać również w decyzjach podejmowanych przez Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta stolicy. Jak ujawniły media, warszawski ratusz wspiera fundację Jolanty Gontarczyk (obecnie Lange). Kobieta w okresie PRL jako TW SB miała inwigilować założyciela ruchu oazowego ks. Franciszka Blachnickiego, który zmarł w tajemniczych okolicznościach, oraz działaczy Solidarności. W odpowiedzi na pytanie Jacka Liziniewicza (Gazeta Polska) o tę sprawę, Rafał Trzaskowski stwierdził, że „nie będzie sprawdzał ludziom życiorysów” <br><br> – Ta pani robi mnóstwo dobrego dla wykluczonych – powiedział. – Dowiedziałem się od państwa, że taki epizod ewentualnie był, ale nie będę sprawdzał ludziom życiorysów i oceniał na podstawie tego, co pisze „Gazeta Polska” – nie krył złośliwości wiceprzewodniczący PO.Temat mrocznej przeszłości finansowanej przez Trzaskowskiego Lange za każdym razem wywołuje u niego zdenerwowanie. Czy powodem jest komunistyczna przeszłość w jego rodzinie? Jak ujawniła w 2018 r. „Gazeta Polska”, Teresa Trzaskowska była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Justyna” – wynika z akt IPN. Co ciekawe, informacja na ten temat tydzień przed ostatnimi wyborami została usunięta z popularnej strony encyklopedycznej – Wikipedia. <br /><br /> Jeden z czytelników przesłał nam informację, która wskazuje na jeszcze szerszy kontekst czerwonej przeszłości w drzewie genealogicznym Trzaskowskiego. Pojawia się on w tekście znanego genealoga. Dr Marek Jerzy Minakowski, autor bazy potomków Sejmu Wielkiego w <a href="https://minakowski.pl/lustracja-rafala-trzaskowskiego/" target="_self">artykule „Lustracja Rafała Trzaskowskiego”</a> z 2017 r. pisze tak: <br><br> „(...) matka Piotra Ferstera i Rafała Trzaskowskiego, w latach 50. prowadziła bar w ‘Piwnicy pod Baranami’. Była wtedy jeszcze żoną Ferstera, a synową Aleksandra i Władysławy Fersterów. Kim oni byli? Skoro rodzina była to tak znakomicie ustosunkowana, o rozległych krakowskich kontaktach, musiała być sama z siebie godna uwagi. W artykule o Piotrze Fersterze we ‘Who is who w Polsce’ czytamy, że jego ojciec to ‘Marian, mgr inż. Mechanik’; powiedzmy sobie szczerze: ‘mgr inż. Mechanik’ to nie jest dobry bilet do owego ‘obozu dekadencji’. Kim był ów Aleksander Ferster, ojciec Mariana, u którego ‘w początkach lat 50. nielegalnie grano jazz’? <br><br> Znalazłem nekrolog Aleksandra Ferstera. A ściślej biorąc: płk. dr. med. Aleksandra Ferstera (1900-1984). Być może szarżę pułkownika zdobył jeszcze w czasie wojny, ale myślę, że jako ktoś kto w latach 50. mógł sobie pozwolić na urządzanie prywatnych, nielegalnych koncertów jazzowych, był raczej kimś wpływowym już w czasach stalinizmu. Podobno był cenionym pediatrą, znalazłem jednak informację, że był lekarzem wojskowym.”„Bratem Aleksandra był Karol Ferster, o którym czytam, że ‘Był twórcą postaci Augusta Bęc-Walskiego – groteskowego reakcjonisty, ukazującego się przez wiele lat na czternastej stronie ‘Przekroju’. (…) W 1952 roku otrzymał nagrodę państwową III stopnia za aktualne karykatury polityczne. Od 1945 roku należał do PPR. <br><br> Do tej pory jeszcze nie natknęliśmy się na powiązania genealogiczne z ogółem genealogii polskich elit, z moją bazą genealogiczną. Trzeba więc szukać dalej. <br><br> Przyjrzyjmy się żonie płk. dr. Aleksandra Ferstera, Władysławie z Drobnerów. Znalazłem ją w inwentarzu IPN. Od razu wyjaśniam: z tego wpisu wynika, że Władysława Fersterowa nie była tajnym współpracownikiem UB. Była jej pracownikiem jawnym, etatowym, w latach 1948-50:” <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/5/7/a/57a4b587a1c2157747719ba8e04842fd1594129936788.png" width="100%" /><br>„Prawdopodobnie nie było to żadną tajemnicą dla środowiska ‘Piwnicy’, że teściowa tamtejszej barmanki, matki Rafała Trzaskowskiego, Władysława Fersterowa, była funkcjonariuszem UB. Trudno tu o zdziwienie, wszak w latach 1956-57, stryj Władysławy Festerowej, Bolesław Drobner, był I Sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Krakowie (wcześniej był ministrem w PKWN i prezydentem Wrocławia).” <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">