Trzaskowski wypiera się Donalda Tuska. Dostał szybką odpowiedź

– Przecież to jego polityczny ojciec – powiedział o relacji Tuska i Trzaskowskiego senator Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Karczewski. W rozmowie z portalem tvp.info podkreślił, że polityk PO przekonuje, iż jego kancelaria prezydenta byłaby apolityczna, a tymczasem kancelarię Senatu Platforma „upolityczniła do granic możliwości zatrudniając tam samych polityków”.

– Nie ma już Donalda Tuska w polskiej polityce. I dzisiaj przyszedł czas, aby w polskiej polityce nie było Jarosława Kaczyńskiego – powiedział na spotkaniu z mieszkańcami Skierniewic Rafał Trzaskowski. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej kontynuował w ten sposób prezentowane od kilku dnia zapewnienia, że jest apolityczny i „nigdy nie był działaczem politycznym”.

– Joachim Brudziński, Beata Szydło i Mariusz Błaszczak to nazwiska części wiceprezesów PiS. Czy o kimś z nich można mówić, że są apolityczni? Raczej nie, a właśnie taką samą funkcję jak oni pełni w PO Rafał Trzaskowski – komentuje w rozmowie z portalem tvp.info senator Stanisław Karczewski.

Polityk podkreśla, że wypieranie się przez Trzaskowskiego bliskiej relacji z Donaldem Tuskiem jest śmieszne. – Przecież Tusk to jego polityczny ojciec. Dziś rano widziałem krążące w sieci nagrania, jak dziękował panu Tuskowi – zaznacza.

Były marszałek Senatu stwierdza, że nie wierzy w zapewnienia o apolityczności Trzaskowskiego i jego ewentualnego zaplecza politycznego w Kancelarii Prezydenta.

– Spójrzmy na jego otoczenie. Podczas wieczoru wyborczego stali za nim Tomasz Grodzki czy choćby Borys Budka. Ten ostatni cały czas kieruje przecież marszałkiem Grodzkim. Jest na spotkaniach, na których być nie powinien, jak z komisarz Verą Jourovą. Cały czas patrzy im na ręce – przekonuje Karczewski.

– Za Trzaskowskim krok w krok podąża codziennie też Sławomir Nitras – zauważył senator. – Dobrze widzimy, że ten poseł nieustannie prezentuje agresję, nienawiść i złość. To najbardziej wojowniczy polityk, w tym złym znaczeniu – uważa Stanisław Karczewski.

Dodaje, że polityk Platformy jako prezydent z pewnością blisko współpracowałby z Senatem w celu niszczenia prac rządu.

– Jeśli nie daj Boże, nie daj Boże, nie daj Boże zostałby prezydentem, mielibyśmy powtórkę. Już Tomasz Grodzki pokazał, jak Platforma Obywatelska tworzy wysublimowaną politycznie kancelarię. Zatrudnił tam samych polityków. Upolitycznił gabinet, bo wprowadził posłanki, które nie dostały się w wyborach. Zrobił z Senatu miejsce walki partyjnej – ocenia.

Przypomnijmy, że dyrektorem Centrum Informacyjnego Senatu został bowiem Grzegorz Furgo (były poseł PO i Nowoczesnej), a wicedyrektorami – Jakub Stefaniak (były rzecznik PSL) i Anna Godzwon (była współpracowniczka Bronisława Komorowskiego).

– Na pewno zaplecze Trzaskowskiego też byłoby bardzo polityczne. Zwycięstwo tego polityka byłoby tragedią, dlatego cieszę się, że prezydent Andrzej Duda tak świetnie prowadzi kampanię i z pewnością wygra w drugiej turze – mówi nam Karczewski.

Dodaje, że do ostatniej godziny kampanii mobilizacja w partii musi być jednak na najwyższym poziomie. – W gminie, w której mieszkam, pan prezydent miał w pierwszej turze ponad 77 proc. poparcia; ale to nie znaczy, że możemy spocząć na laurach – podkreśla.

Gmina #Przytyk, w której mieszkam poparła @AndrzejDuda w 77,77%. To najlepszy wynik w powiecie radomskim. Dziękuję mieszkańcom. I proszę o powtórkę 12 lipca. #PrezydentPolskichSpraw #LaczyNasPolska #DUDA2020 pic.twitter.com/CMFp2d2dsF

— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) July 3, 2020

Dziś akcja plakatowanie w #NoweMiastonadPilicą kampania trwa. #2tura dla @AndrzejDuda!#Duda2020#PrezydentPolskichSpraw#ŁączyNasPolska pic.twitter.com/OOa11bKcSs

— Stanisław Karczewski (@StKarczewski) July 3, 2020

#wybory prezydenckie #rafał trzaskowski #donald tusk #stanisław karczewski