
Trzy i pół roku więzienia – to już prawomocny wyrok wobec byłego członka plutonu specjalnego ZOMO Romana S., oskarżonego o strzelanie do górników z kopalni Wujek w grudniu 1981 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy orzeczenie sądu I instancji.
Policjant, który brał udział w pacyfikacji kopalni „Wujek”, jednak zostanie zdezubekizowany; szef MSWiA odbiera mu emeryturę – pisze...
zobacz więcej
Pacyfikacja Wujka była największą tragedią stanu wojennego. Od milicyjnych kul zginęło wtedy dziewięciu protestujących górników, a 21 zostało rannych.
Nieprawomocny wyrok w sprawie S. zapadł w grudniu przed Sądem Okręgowym w Katowicach, który wymierzył S. karę siedmiu lat więzienia i złagodził ją o połowę na mocy ustawy amnestyjnej z 1989 r. Sąd zakazał też S. zajmowania stanowisk związanych z ochroną bezpieczeństwa i porządku publicznego na 10 lat. Na poczet kary zaliczył mu okres aresztowania.
Od orzeczenia odwołał się prokurator IPN, nie zgadzając się z kwalifikacją prawną przyjęta przez sąd I instancji, który uznał, że czyn Romana S. nie stanowił zbrodni przeciwko ludzkości. Karę wymierzoną oskarżonemu uznał za rażąco łagodną – przed sądem domagał się skazania na 10 lat więzienia.
Obrona w swej apelacji wnosiła o umorzenie postępowania, uniewinnienie S. lub wymierzenie mu łagodniejszej kary. Obrona argumentowała m.in., że kwestia odpowiedzialności jego klienta była już badana przez prokuraturę w Niemczech, gdzie przez lata mieszkał S.
Karę 3,5 roku więzienia wymierzył Sąd Okręgowy w Katowicach byłemu członkowi ZOMO Romanowi S., oskarżonemu o strzelanie do górników z kopalni Wujek...
zobacz więcej
Sąd apelacyjny nie uwzględnił zarówno apelacji obrony, jak i prokuratury, oceniając, że sąd okręgowy w prawidłowy sposób przeprowadził proces oraz wymierzył właściwą karę, stosując właściwą kwalifikację prawną.
– Kara siedmiu lat więzienia, złagodzona ustawą amnestyjną, jest karą adekwatną i sprawiedliwą – ocenił przewodniczący składu orzekającego Wiesław Kosowski.
– Dobrze stało się, że po tylu latach, ale jednak, doczekaliśmy końca tego procesu i w jakiś sposób udało się uzyskać sprawiedliwość – dodał sędzia.