W czasie debaty kandydatów na prezydenta doszło do sztucznego wpływania na wynik sondy oceniającej jej rezultat. Polityczne emocje, jakie udzieliły się w środowy wieczór politykom i niektórym mediom, utrudniły im racjonalną percepcję niektórych zdarzeń. Portal tvp.info spotkał się z atakiem, ubranych w polityczne i dziennikarskie szaty sympatyków Rafała Trzaskowskiego, za to, że zgodnie z prawdą poinformował czytelników, iż doszło do sztucznego wpływania na wynik sondy oceniającej rezultat debaty prezydenckiej w TVP. Teraz, gdy polityczne emocje nieco opadły, spróbujemy dokładnie wytłumaczyć, jak w takich sondach działa „strumień botów” i jak można go w prosty sposób wychwycić. Nieco internetowych emocji wzbudziła informacja TVP Info o unieważnieniu sondy na Twitterze, przeprowadzonej w trakcje debaty prezydenckiej. Pomijając różne aspekty tej operacji, jesteśmy państwu winni krótki opis zaobserwowanych operacji technologicznych, które zmusiły nas do podjęcia takiej decyzji.<br><br> <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Szanowni Państwo, z przykrością informujemy, że sonda już na obecnym etapie jest nieważna. Wykryliśmy strumień 600 botów. Nie zdejmujemy jednak sondy, żeby nie dawać pretekstu do kłamliwych zarzutów wobec TVP.</p>— portal tvp.info ���� (@tvp_info) <a href="https://twitter.com/tvp_info/status/1273338148534259713?ref_src=twsrc%5Etfw">June 17, 2020</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> Media branżowe dochodzą do wniosku, że Twitter jest coraz mniej wiarygodnym narzędziem do przeprowadzania ankiet. W artykule komentującym zamieszanie wokół sondy ma twitterowym koncie portalu tvp.info, <a href="https://niebezpiecznik.pl/post/czy-tvp-info-moglo-wykryc-strumien-600-botow-falszujacych-ankiete-na-twitterze/" target="_blank">podkreśla to Niebezpiecznik</a><br><br> Twierdzi on, że nie mamy narzędzi, które umożliwiłyby nam odseparowanie kupionych głosów od rzeczywistych. Odpowiadamy więc Niebezpiecznikowi – tak, mamy.<br><br> Jedną z umiejętności analityków medialnych jest korzystanie z szerszego zestawu narzędzi i stała umiejętność korzystania ze statystyk, nie tylko na potrzeby pojedynczego artykułu.<br><br> Niebezpiecznik opisuje prawidłowo wszystkie metody manipulacji, a większość wniosków redakcji jest jak najbardziej słuszna. Niebezpiecznik nie zna jednak jednego faktu: to nie my wiedzieliśmy o strumieniu 600 botów, ale wiedział to Twitter. I Twitter w niebezpośredni sposób daje nam tę informację.Jak można wykryć, że w część głosów w ankiecie jest kupionych?<br><br> Należy porównać dwie liczby: statystykę zewnętrzną oddanych głosów ze statystyką wewnętrzną. W dostępnych dla użytkownika danych wewnętrznych, w oddanych głosach Twitter eliminuje te konta, które są identyfikowane jako boty. Nie wiemy, dlaczego Twitter „uznaje te głosy” w statystyce zewnętrznej, to wymaga to bardziej szczegółowej odpowiedzi Twittera. Mogą za tym stać dwie okoliczności: gorące sondy (w tym polityczne) angażują dziesiątki tysięcy internautów, co zwiększa ruch w serwisie oraz firma Twitter może nie być skora do ujawniania słabości i luk na swojej platformie.<br><br> Popatrzmy jeszcze raz na sytuację ankiety portalu tvp.info: <br><br><center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/3/4/5/345d0af4f08537fafe3ecb62f6ecfc361592568084525.jpg" /></center><br><br> Jak widzimy na ilustracji, Twitter informuje nas wszystkich, że oddano 35 202 głosy. Popatrzmy jednak na statystykę wewnętrzną tego tweeta, dostępną tylko dla użytkownika bądź administratorów profilu: <br><br><center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/3/f/43f782d63697ecca84c7ae9958e631751592568130686.jpg" /></center>W statystykach wewnętrznych widzimy zupełnie inną wartość. Różnica wynosi dokładnie 19 539 głosów, czyli 44,5 proc. całości. To jest dokładna liczba głosów kupionych w tej ankiecie przez systemy botów „głosujących”. Skąd podana przez nas w trakcie sondy liczba „strumienia 600 botów”? Ta informacja wyszła w momencie, gdy różnica tych głosów wynosiła właśnie ok. 600 i już wiedzieliśmy, że ankieta będzie manipulowana. Warto zauważyć, że nie wskazywaliśmy, który kandydat skorzystał na oszustwie, choć później można było zauważyć, któremu wzrastało poparcie przy kolejnych falach botów.<br><br> Aby udowodnić, że to jest prawda, sami w innej sondzie kupiliśmy trochę głosów. Na jednym z prywatnych kont założyliśmy możliwie neutralną ankietę:<br><br> <center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/e/9/1/e917e8ae5cff935800b9824c2218afe41592568141702.jpg" /></center><br><br> Następnie za pomocą narzędzia do kupowania głosów, rozpromowanym przez Annę Mierzyńską, kupiliśmy 100 głosów na „nie” w tej sondzie.<br><br> <center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/c/5/4c5ad237133f5e15bd228e0ae47c028f1592568152444.jpg" /></center><br><br> Operacja została zrealizowana w kilka minut. I, jak mogliśmy zaobserwować, statystyki były zgodne z oczekiwaniami.<br><br> <center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/b/4/4b4734b3b998a8a1ce4b7c820d75852b1592568242938.jpg" /></center><br><br> Twitter pokazuje 129 głosów oddanych na „nie”, a jednocześnie w statystyce wewnętrznej wykazuje inne głosy rzeczywiste.<br><br> <center> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/2/f/7/2f766a7b4a6f6f05db4694eb639c22e91592568253469.jpg" /></center><br><br> Głosów realnych 26, co było zgodne realną ilością głosowań w tej ankiecie. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%">