RAPORT

Pogarda

Andrzej Duda zakasał rękawy. Co jeszcze go czeka?

Kampania Andrzeja Dudy wyraźnie odżyła (fot. DUDA20202020)
Kampania Andrzeja Dudy wyraźnie odżyła (fot. DUDA20202020)

Najnowsze

Popularne

„Kandyduje po to, by nikt nas o pięć lat nie cofnął, żeby nie przyszedł ktoś, kto zaburzy rozwój, kto będzie generował kłótnie. Nie na walce polega budowanie” – z takim przekazem do Stalowej Woli przyjechał dziś Andrzej Duda. W mocnym wystąpieniu przypomniał o ambicjach i odważnych planach Polaków z czasów II RP oraz podkreślał wagę sprawiedliwego dystrybuowania środków z budżetu oraz tego jak gospodarczo i zdrowotnie Polska stawiła czoła epidemii. Co istotne, towarzyszył temu duży entuzjazm ludzi, a i samego Dudy, czego mu wcześniej brakowało. Kampania odżyła.

Wybuch euforii na spotkaniu z prezydentem. To wideo obiegło internet

Prezydent Andrzej Duda przyjechał w sobotę do Stalowej Woli. Wszedł na przygotowaną scenę, a stojące obok kobiety głośno apelowały, by choć na...

zobacz więcej

Na spotkaniu z mieszkańcami Stalowej Woli widać było, że – po ofensywie obozu władzy, związanej z wotum zaufania o jakie do Sejmu się zwrócił i je otrzymał premier Mateusz Morawiecki – polityczne emocje w prawicowym elektoracie wróciły. Widać to w Internecie, ale i tzw. terenie. To dopiero początek 3 do 5-tygodniowego marszu, ale start jest dobry.

„Chcę Polski, która wyrasta na naszej tradycji, ale jednocześnie na nowoczesnym myśleniu i ambicjach, dlatego plan na najbliższe lata to wielkie inwestycje” – mówił Andrzej Duda, przedstawiając cztery elementy „Planu Dudy”: inwestycje strategiczne, inwestycje lokalne, inwestycje w zdrowie i inwestycje w środowisko naturalne.

Mówiąc o ambicjach Polski, wspomniał czasy sprzed II wojny światowej i okoliczności powstania Stalowej Woli, przy okazji odwołując się do polityki gospodarczej tamtego okresu. – To miasto powstało na ziemi, na której żadnej inwestycji wcześniej nie było. Trudno sobie dziś wyobrazić tak spektakularne inwestycje, a takie decyzje podejmowano w II Rzeczypospolitej. O budowie Gdyni, o budowie Centralnego Okręgu Przemysłowego i budowie Stalowej Woli – wyliczał Duda.

To własnie kolejne rządy II Rzeczpospolitej postawiły na inwestycje, również poprzez wykorzystanie dostępu do wybrzeża, a ich priorytetem było niwelowanie podziału na Polskę A i B.

Andrzej Duda: Kandyduję, by nikt nas nie cofnął o pięć lat

Przybywam jako kandydat na urząd prezydenta prosząc pokornie o wsparcie i o głosy, by Polska dalej mogła się rozwijać i podążać tą dobrą drogą....

zobacz więcej

Czy polityką zagraniczną, godnościową i gospodarczą Andrzej Duda wygra wybory? W takim duchu jak dzisiaj, z takim zaangażowaniem i zapałem – tak. Ale to nie będzie łatwa kampania, co pokazał okres przed 10 maja, gdy kandydatką była przecież polityk i tak wielokrotnie łagodniejsza niż Rafał Trzaskowski. Dziś za jego kampanię odpowiadają tzw. „wilczki” Platformy Obywatelskiej, czyli najbardziej agresywny, nienawistny i zdeterminowany element tej formacji.

Mowa o dobrze znanych z sejmowego puczu, z latania prawie że do łazienki za posłami PiS, blokujących wyjścia i nakręcających swoich zwolenników, posłach: Cezarym Tomczyku, Sławomirze Nitrasie, Jakubie Rutnickim, Adamie Szłapce i Michale Szczerbie. Na ich czele stanął, wiecznie wystraszony powrotem Grzegorza Schetyny, Borys Budka. Sok z buraka, fake newsy dobrze znane z poprzednich kampanii i ostatnio z pierwszego okresu pandemii, a także setki procesów wyborczych, wytaczanych z nadzieją na odpowiedni wyrok „rozgrzanego sędziego” (cytat z Bronisława Komorowskiego). To wszystko czeka ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudę. Kluczowe okazać się może to, co mówi się w obozie dobrej zmiany: „w sztabie jest różnie, chemii z Pałacem nie ma, ale najważniejsze, że sam Duda chce wygrać”.

Unijna ekonomia skapywania

Nie bez przyczyny Andrzej Duda podkreślał dziś potrzebę równego sprawiedliwego rozwoju i takich samych praw Polaków w miastach i na wsiach. Od kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej eurodeputowani dzisiejszej opozycji przy podejmowaniu kluczowych decyzji wybierali wspieranie dużych miast, przekonując, że obsypanie ich złotem i inwestycjami – dzięki skapywaniu, pomoże również tej „Polsce B”. Jak to wyglądało w praktyce widzieliśmy wszyscy.

Ta teoria skapywania, zwana też „trickle-down theory”, to popularny termin na określenie polityki gospodarczej przychylnej najbogatszym lub uprzywilejowanym. Pół roku temu, przy okazji powrotu w Niemczech do dyskusji o podatku od majątku dla najbogatszych, wspomniał o niej Alexander Hagelüken w „Sueddeutsche Zeitung”. – Helmut Kohl zniósł podatek majątkowy. Gerhard Schröder obniżył najwyższy próg podatkowy.

Trzaskowski nazwał się zaprzysięgłym liberałem. „Wybitny aktor” [WIDEO]

Kandydat PO na prezydenta Rafał Trzaskowski pochwalił ostatnio 500 Plus, choć 4 lata temu nazwał się „zaprzysięgłym liberałem”. – Wydaje mi się, że...

zobacz więcej

Angela Merkel zmniejszyła o połowę to, co dobrze zarabiający muszą zapłacić od zysków z kapitału. Ronald Reagan pisał o teorii „trickle-down”: „Uczyń bogatych jeszcze bogatszymi, wtedy rzekomo zyska cały kraj (...). Najwyższy czas podzielić ten ogromny dobrobyt bardziej sprawiedliwie”. Brzmi znajomo?

Trzaskowski: 500+ to program rozdawnictwa

Od czasu kampanii prezydenckiej i później parlamentarnej 2015 r. trwa gorąca dyskusja o polityce budżetowej rządu będącego już drugą kadencję u władzy. W dużej mierze prowadzona niestety przy pomocy propagandowych kalek, a nie doświadczeń Polski i innych krajów. Jej symbolem jest słynne „pieniędzy ni ma i nie będzie” ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego, czy „chętnie bym pomógł dzieciom, ale powiedzcie, gdzie są te pieniądze zakopane he he” Donalda Tuska. >

Ten przekaz jak mantra powtarzany był przez wszystkich polityków PO, również już po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach. Co ciekawe walkę z „programami rozdawnictwa” wyjątkowo upodobał sobie świeżo upieczony, nieznany wówczas szerzej poseł Rafał Trzaskowski.

W 2016 r. dzisiejszy prezydent stolicy, a wtedy poseł nazwał program 500+ rozdawnictwem. Co zaproponował? „Nie będziemy likwidować tego programu. Natomiast musimy ten program uczynić sensownym.”
teraz odtwarzane
„Ten człowiek dla władzy jest w stanie powiedzieć WSZYSTKO”.

„Ten człowiek dla władzy jest w stanie powiedzieć WSZYSTKO”. Trzaskowski vs Trzaskowski [WIDEO]

Niektórzy z nas krytykowali ten program, ale ten program jest słuszny – stwierdził w Poznaniu kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, odnosząc...

zobacz więcej

I tu wraca temat podejścia do budżetu. Jedna strona nie ma problemu z masowym, na miliardy złotych rocznie, okradaniem obywateli z płaconego przez nich podatku przez mafie VATowskie i brzydzi się wspieraniem rodzin, czy biedniejszej Polski, nazywając to „socjalem”. Brak w tej politycznej linii świadomości, że jako wspólnota dzielimy się owocami swojej pracy. Nie w imię komunistycznej równości (deklarowanej zresztą przez liberałów i lewicę w ramach ideologii LGBT), tylko sprawiedliwości gospodarczej i solidarności, która jest opłacalna dla wszystkich. Choćby dlatego, że bogatsi mogą bezpieczniej czuć się w kraju, gdzie nie ma skrajnej biedy i związanej z nią przestępczości i korupcji.

Polityka wspierania biedniejszych i słabszych, dzieci, emerytów, rodzin, małych i średnich firm – to wszystko miało się skończyć „katastrofą gospodarczą”. A czym się skończyło? Gospodarczym rozwojem. To chyba najlepsza odpowiedź na pytanie, jaki kierunek gwarantuje w naszym rejonie świata optymalny rozwój.

Te trzy elementy: ambicja w wizji rozwoju kraju, poczucie sprawiedliwości społecznej i racjonalizm gospodarczy, które pojawiły się dziś w wystąpieniu Andrzeja Dudy są wystarczające do wygrania wyborów - oczywiście pod warunkiem utrzymania politycznych emocji swojego elektoratu, bo to jest gwarant mobilizacji w dniu wyborów.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej