
Torbę ze zwłokami wyłowiono z jeziora Dywickiego w woj. warmińsko-mazurskim. Wiele wskazuje na to, że jest to ciało zamordowanej w 1996 r. Joanny Gibner.
Znaleziono ciało 3,5-letniego Kacperka, który w poprzedni poniedziałek zaginął w Nowogrodźcu na Dolnym Śląsku. Informację o tragicznym finale...
zobacz więcej
23-letnia Joanna Gibner została zamordowana przez swojego męża trzy tygodnie po ślubie. Ciało mężczyzna początkowo ukrył w wersalce, a później włożył do worka i wrzucił do jeziora.
24 lata od tragedii, przedstawiciele Fundacji „Na Tropie” razem z nurkami z grupy 5 Fal prowadzili akcję wyłowienia torby z ciałem. Prawdopodobnie odnaleziono zwłoki zamordowanej Joanny.
– Na 99 proc. jest to ciało poszukiwanej Joanny – powiedział portalowi olsztyn.com.pl Janusz Szostak, dziennikarz i założyciel fundacji.
Jak dodał, worek obciążony był cegłami i metalem. Na dnie jeziora zalega nawet dwumetrowa warstwa mułu, co znacznie utrudniało akcję poszukiwawczą. Udział w niej brał m.in. rekordzista świata w nurkowaniu wysokogórskim Marcel Korkuś, który 9 maja znalazł zwłoki 3,5-letniego Kacperka.
Na miejscu była także matka Joanny; zaproponowano jej pomoc psychologa.
Mąż Joanny Gibner początkowo przyznał się do zabójstwa, szczegółowo opisał też miejsce ukrycia zwłok, jednak ciała nie udało się odnaleźć. Później mężczyzna zmienił zeznania i wyrzekł się zbrodni. Mimo to sąd uznał go winnym zabicia żony i znęcania się nad rodzicami. W listopadzie 2006 r. został skazany na 15 lat więzienia, jednak na wolność wyszedł już w 2018 r. Niedługo później zmarł.