
Lider PO Borys Budka przez wiele tygodni przekonywał, że wybory 10 maja powinny być odwołane. Gdy faktycznie tak się stało, na konferencji prasowej ubolewał, że Polacy nie mogą głosować, a lokale wyborcze są zamknięte. Nie minęło 48 godzin i znów jest przeciwnikiem wyborów.
Sławomir K., który kilkukrotnie podpalał flagę Rzeczpospolitej Polskiej, usłyszał zarzuty prokuratorskie. Śledczy ustalili, że w przeszłości...
zobacz więcej
– Zablokowaliśmy absurdalne, korespondencyjne wybory – powiedział dziś (12 maja) z mównicy sejmowej Borys Budka. Przewodniczący PO podziękował Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, że twardo sprzeciwiała się organizacji głosowania. – Tak, jestem dumny z tego, że dzięki Senatowi i dzięki odpowiedzialnej opozycji zablokowaliśmy cyrk, który fundowaliście Polakom. Zablokowaliśmy absurdalne, korespondencyjne wybory, które miał zorganizować wasz kolega Jacek Sasin – dodał.
W wypowiedzi polityka Platformy Obywatelskiej nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze dzień wcześniej (10 maja), odwołanie wyborów krytykował.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Gliwicach mówił: „Jesteśmy pod jednym z kilkudziesięciu tysięcy lokali wyborczych. To tutaj powinny trwać wybory prezydenckie. Bez żadnego trybu zostały one wstrzymane przez decyzję człowieka, który nie ma ku temu żadnych kompetencji”.
W ponownie zarządzonych wyborach prezydenckich mogą wziąć udział dotychczasowi kandydaci, możliwe jest też utworzenie nowego komitetu wyborczego...
zobacz więcej
Co ciekawe, wcześniej szef PO prezentował odmienną opinię i przekonywał, że wybory trzeba odwołać. Gdy było już jasne, że się one nie odbędą, 7 maja mówił: „Udało się wyrzucić do kosza wybory 10 maja. Udało się pokrzyżować plany Jarosława Kaczyńskiego, który chciał wybrać za was prezydenta Rzeczypospolitej w wyborach kopertowych”. Podkreślał, że Platforma od dawna apelowała o przełożenie głosowania.
Projekt ws. wyborów mieszanych
Przypomnijmy, że nowy projekt PiS zakłada, iż w wyborach prezydenckich 2020 r. głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale będzie też możliwość głosowania korespondencyjnego. Uchyla się ustawę mówiącą, że w tegorocznych wyborach głosowanie ma być wyłącznie korespondencyjne.
Zgodnie z projektem klubu PiS kandydaci zarejestrowani przez PKW w wyborach zarządzonych na 10 maja, po ponownym zgłoszeniu zostaną uznani za zarejestrowanych kandydatów w wyborach w kolejnym terminie.
Z najnowszych doniesień z Sejmu wynika, że wybory miałyby się odbyć na przełomie czerwca i lipca.