
W ponownie zarządzonych wyborach prezydenckich mogą wziąć udział dotychczasowi kandydaci, możliwe jest też utworzenie nowego komitetu wyborczego oraz rejestracja nowych kandydatów – wskazuje w rozmowie z portalem tvp.info prof. Czesław Kłak, sędzia Trybunału Stanu. Jak jednak zaznacza, „nie ma automatyzmu”, jeśli chodzi o udział w wyborach dotychczasowych kandydatów – nie stają się oni z mocy prawa kandydatami w nowych wyborach. Co zaś z wydrukowanymi już kartami do głosowania? Eksperta poprosiliśmy o komentarz do zaproponowanego przez PiS projektu ustawy.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezes Porozumienia Jarosław Gowin zawarli porozumienie, w jaki sposób powinny odbyć się wybory prezydenckie w tym...
zobacz więcej
RAPORT: KAMPANIA 2020
Posłowie zajmują się poselskim projektem ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego. Projekt przygotowali posłowie Zjednoczonej Prawicy i zaprezentowali w poniedziałek wieczorem.
Zakłada on, że wybory prezydenckie odbędą się w formie tradycyjnej, a dla chętnych – także w formie korespondencyjnej. Należy zgłosić jednak takie zapotrzebowanie najpóźniej 12 dni przed wyborami. Pieczę nad organizacją i przeprowadzeniem wyborów – zgodnie z założeniami projektu – przejmuje na powrót Państwowa Komisja Wyborcza.
Teraz nowy termin wyborów wyznaczy marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która ma na to dwa tygodnie. Jak jednak wskazuje prof. Czesław Kłak, termin ten jeszcze nie biegnie.
Prof. Kłak o wyborczym kalendarzu
– Dopiero ogłoszenie uchwały Państwowej Komisji Wyborczej z 10 maja 2020 r., w której stwierdzono, że w wyborach zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. nie było możliwości głosowania, rozpoczyna bieg tego terminu i od tego momentu Marszałek Sejmu ma 14 dni na ponowne zarządzenie wyborów – mówi nasz rozmówca.
7 maja szef PO Borys Budka szczycił się zablokowaniem wyborów 10 maja. Trzy dni później narzekał na brak głosowania. – Od Sasa do Lasa, od prawej...
zobacz więcej
W rozmowie z portalem tvp.info prof. Kłak wyjaśnia, że wybory prezydenckie muszą odbyć się w dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od daty ich zarządzenia przez Witek. – Nie musi być to dokładnie 60. dzień, lecz termin ten musi mieścić się we wskazanym przedziale czasowym – dodaje.
„Zgłoszeni kandydaci już spełnili warunki”
Co jednak z listą kandydatów? Zdaniem eksperta możliwa jest ich zmiana, a także zgłoszenie nowych nazwisk, jeśli kandydaci „spełnią wymogi określone w Kodeksie wyborczym, związane z rejestracją kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej”. A kandydaci, którzy byli zgłoszeni do wyborów zaplanowanych 10 maja?
– Nie ma automatyzmu, jeżeli chodzi o udział dotychczasowych kandydatów w wyborach, tj. nie stają się oni z mocy prawa kandydatami w nowych wyborach – wyjaśnia prof. Kłak. Sędzia Trybunału Stanu wskazuje na zapisy złożonego przez PiS projektu, które mówią, że musi dojść do ponownego zgłoszenia danej kandydatury, a brak takiego zgłoszenia jest równoznaczny z brakiem udziału w nowych wyborach.
Projekt zawiera jednak pewne ułatwienie, które zakłada, że komitety wyborcze nie będą musiał zbierać ponownie 100 tys. podpisów pod zgłoszonymi już kandydaturami w wyborach, które miały odbyć się 10 maja. Zdaniem naszego rozmówcy od chwili ogłoszenia projektu kwestionowana jest możliwość ponownego udziału kandydatów bez konieczności dopełnienia obowiązków związanych z rejestracją.
– Należy pamiętać, że ci kandydaci już te warunki spełnili, uzyskując wymagane poparcie społeczne. Nie możemy o tym zapomnieć i nie możemy „unieważnić” poparcia, które zostało im udzielone – ocenia. Prof. Kłak zaznacza przy tym: nawet po ponownym zgłoszeniu kandydatury możliwa jest rezygnacja ze startu.
To dość szczera konkluzja. Rozumiem, że jeżeli Piotr Borys używa sformułowania „my”, to wskazuje swoją formację polityczną – komentował w programie...
zobacz więcej
Zdaniem prof. Kłaka co do modelowych rozwiązań projektu „wydaje się, że występuje zgoda, natomiast w kwestiach szczegółowych zawsze można wprowadzić poprawki na etapie prac parlamentarnych”. Jak przypomina nasz rozmówca, nowy prezydent musi zostać wybrany przed 6 sierpnia, kiedy to kończy się kadencja Andrzeja Dudy.
Wzór kart w rękach PKW
Sędziego Trybunału Stanu zapytaliśmy także, co z kartami wyborczymi, które zostały przygotowane w ramach pakietów do głosowania korespondencyjnego 10 maja. Jak wskazuje, jeśli „lista kandydatów” ulegnie zmianom – konieczne będzie przygotowanie i druk nowych kart. Jeśli natomiast nie zgłoszą się nowi kandydaci, a z dotychczasowych nikt się nie „wykruszy”, wydrukowane karty będą mogły być „zaakceptowane” przez PKW. Warunkiem jest jednak – zaznacza prof. Kłak – by Państwowa Komisja Wyborcza zaakceptowała także ich wzór.
Zgodnie z projektem to Państwowa Komisja Wyborcza określi wzór karty do głosowania oraz wzór i rozmiar koperty na pakiet wyborczy, koperty zwrotnej, koperty na kartę do głosowania, oświadczenia oraz instrukcji głosowania korespondencyjnego, uwzględniając „konieczność zapewnienia tajności głosowania oraz zwięzłości i komunikatywności instrukcji”.