RAPORT

Pogarda

Szumowski prostuje rewelacje „GW”: Połowa to fake newsy

Przy zakupach sprzętu „nikt nikomu nic nie ułatwia” – podkreśla minister zdrowia Łukasz Szumowski (fot.  PAP/Paweł Supernak; Jaap Arriens/NurPhoto via Getty Images)
Przy zakupach sprzętu „nikt nikomu nic nie ułatwia” – podkreśla minister zdrowia Łukasz Szumowski (fot. PAP/Paweł Supernak; Jaap Arriens/NurPhoto via Getty Images)

Najnowsze

Popularne

Wszystkich przekierowujemy na jedną, transparentną ścieżkę, gdzie sprawdzamy, czy są certyfikaty. Nikomu nikt nic nie ułatwia, każdą transakcję traktujemy w ten sam sposób – podkreślił Łukasz Szumowski. Minister zdrowia odniósł się do artykułu „Gazety Wyborczej”, która pisze, że resort kupił „bezwartościowe maseczki ochronne” za ponad 5 mln zł, a „zarobił na tym instruktor narciarski, przyjaciel rodziny Łukasza Szumowskiego”. – Połowa to fake newsy – odpowiada Szumowski.

Czuchnowski na pomoc recydywiście. Apeluje o zbieranie pieniędzy

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski zaapelował na Twitterze o pomoc i zbieranie pieniędzy na kaucję dla Zbigniewa Stonogi,...

zobacz więcej

CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE

„Wyborcza” napisała o zakupie maseczek przez Ministerstwo Zdrowia. Kontrahentem był – jak opisuje gazeta – „instruktor narciarski, przyjaciel rodziny Łukasza Szumowskiego”, a samą transakcję rzekomo ułatwił brat ministra zdrowia. „Przepłacając i bez sprawdzenia jakości Ministerstwo Zdrowia kupiło bezwartościowe maseczki ochronne za ponad 5 mln zł” – czytamy w artykule Wojciecha Czuchnowskiego.

Gazeta donosi, że dwa dni po ogłoszeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, z bratem ministra zdrowia Marcinem Szumowskim miał skontaktować się Łukasz G. i w wiadomości SMS zaproponować sprzedaż pół miliona maseczek ochronnych.

O tę sprawę w Radiu ZET pytany był Łukasz Szumowski. Potwierdził, że zna opisywanego przez „GW” biznesmena, ale nie może powiedzieć, by mieli „przyjacielskie” relacje, jak opisuje to dziennik.

– To tak jakby powiedzieć, że pani przyjacielem jest instruktor, który na feriach uczył panią jeździć. Myślę, że trochę za dużo powiedziane – zaznaczył minister, zwracając się do prowadzącej rozmowę dziennikarki.

Podkreślił, że przy zakupie sprzętu przez resort „nikt nikomu nic nie ułatwia”. – Każdą transakcję traktujemy w ten sam sposób. Mamy tysiąc kontrahentów, do mnie też osobiście dzwonią różni ludzie, choć akurat nie ten pan – powiedział Szumowski.

„GW” znów atakuje KGHM, pisze o WSI. Jest oświadczenie spółki

KGHM Polska Miedź SA wezwała „Gazetę Wyborczą” do sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w artykule pt. „WSI i maski KGHM”. Chodzi m.in....

zobacz więcej

Jak wyjaśnił, wszyscy kontrahenci przekierowywani są na jedną, transparentną ścieżkę, gdzie sprawdzane jest, czy oferowane produkty mają odpowiednie certyfikaty. Podobnie było w opisywanym przez „Wyborczą” przypadku – zadeklarował.

– Gdy pojawiły się wątpliwości dotyczące jakości różnego towaru, nie tylko w Polsce, ale i w Europie, zaczęliśmy sprawdzać nasze zasoby. Okazało się, że maseczki miały certyfikat, ale nie spełniają norm – powiedział Szumowski.

W związku z tym resort zażądał wymiany sprzętu na adekwatny lub zwrotu pieniędzy – dodał. Jeśli tak się nie stanie, Szumowski zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury.

Szef resortu zdrowia odniósł się także do zarzutu, że to jego brat „ułatwił” przeprowadzenie transakcji z biznesmenem. – Jako normalny kontrahent zgłosił się do ministerstwa, poszukiwał kontaktu. Dostał kontakt, z tego co wiem, od mojego brata. To było tyle tzw. pomocy, jeśli chodzi o przekierowanie do właściwych osób – wskazał Szumowski.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej