Było długo, długo nic, ale przewaga jeszcze się powiększa. Andrzej Duda prowadzi w najnowszym sondażu aż 52 punktami procentowymi nad drugim Szymonem Hołownią. Urzędujący prezydent z poparciem 63 proc. wygrałby w pierwszej turze, gdyby wybory odbyły się 10 maja – wynika z badania Ipsos dla OKO.press. Wzywająca do bojkotu głosowania kandydatka KO Małgorzata Kidawa-Błońska zajmuje ostatnie miejsce z dwuprocentowym poparciem.
Platforma Obywatelska mimo epidemii koronawirusa żąda przeprowadzenia wyborów. Grzmią, że głosowania organizowano przed chwilą w Niemczech, Stanach...
zobacz więcej
RAPORT: KAMPANIA 2020
Za Andrzejem Dudą (63 proc.) z wynikiem 11 proc. uplasował się Szymon Hołownia. Trzecie miejsce ex aequo należy do Władysława Kosiniaka-Kamysza i Krzysztofa Bosaka – obaj mogą liczyć na 7 proc. poparcia. Kandydat Lewicy Robert Biedroń uzyskał wynik 5 proc. Ostatnia lokata wśród sondowanych kandydatur należy do wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z KO – 2 proc.
Kandydatka KO jeszcze niedawno zapowiadała, że zawiesza kampanię, by chwilę później zaprzeczyć swoim słowom. Teraz jednak deklaruje, że w wyborach udziału brać nie zamierza, choć kandydatury nie wycofuje. Jednocześnie wzywa swoich wyborców do bojkotu wyborów, jeśli te odbędą się w maju.
OKO.press analizując wyniki sondażu Ipsos ocenia, że duża część elektoratu KO posłuchała wezwań partyjnych liderów i nie chce brać udziału w głosowaniu. Portal podaje, że 6 na 10 ankietowanych deklarujących udział to wyborcy Prawa i Sprawiedliwości.
Z kolei blisko trzy czwarte (73 proc.) sympatyków KO zamierza zbojkotować wybory – z czego ma wynikać najniższy od początku kampanii prezydenkiej wynik Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zakładając jednak nawet, że do bojkotu by nie doszło, a wszyscy wyborcy kandydatki KO oddaliby na nią swój głos, jej wynik oscylowałby na granicy podium z poparciem wynoszącym niewiele ponad 7 proc.