Koronawirus, kwarantanna. Próba pobicia rekordu świata – Wojtek Machnik pobiegnie maraton w ogrodzie wieszwiecej

Wojciech Machnik przebiegł już maraton wokół łóżka, teraz czas na kolejne wyzwanie. Co robi zapalony biegacz w trakcie kwarantanny? Biegnie maraton. Wojtek Machnik w trakcie kwarantanny przebiegł maraton wokół łóżka, 3 maja zamierza pobić rekord świata i pobiec w szczytnym celu maraton po pięciometrowej pętli w ogrodzie. CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE Zapaleni biegacze, maratończycy zamknięci w swoich domach z powodu pandemii udowodnili, że klatka schodowa, garaż, balkon, a nawet pokój mogą stać się przestrzenią do pokonywania kolejnych biegowych kilometrów. Media coraz częściej relacjonowały wyczyny kolejnych biegaczy, podobnie było w przypadku Wojtka Machnika, który nawet w trakcie kwarantanny nie spoczął na laurach. „To była potrzeba odreagowania, żeby coś zrobić, dlatego postanowiłem zepchnąć łóżko na środek pokoju i pobiegać. Zgodnie z założeniem mojego projektu 249challenge.com, który realizuję od dwóch lat, postanowiłem przebiec maraton w każdym kraju na świecie. Udawało się to realizować, do momentu, kiedy ze względu na koronawirusa nie dało się dalej podróżować. Pierwszy raz w życiu byłem na kwarantannie, dla mnie człowieka drogi, który ciągle jeździ, zamknięcie mnie w kwarantannie, w pewnym momencie stało się uciążliwe. W dniu, kiedy pobiegłem dookoła łóżka, miałem biec w setnym kraju, żeby to jakoś uczcić, postanowiłem coś zrobić, a że nie miałem innej możliwości, to wpadłem na taki pomysł” – wspomina. Przyznaje, że trzeba bardzo lubić sport i bieganie, żeby podjąć się takiego wyzwania. #wieszwiecej Polub nas „Zrobiłem to trochę z ciekawości, trochę z potrzeby chwili, raczej nie miało to żadnych walorów treningowych” – dodaje. Ta potrzeba chwili i inicjatywy innych biegaczy zainspirowały go do podjęcia kolejnego wyzwania, Covid-19 Marathon Challenge. 3 maja Wojtek podejmie oficjalną próbę bicia rekordu świata biegu po najkrótszej pętli. Pobiegnie maraton dookoła kwadratu o wymiarach 1x1m, czyli po pięciometrowej pętli. Celem jednak nie jest sam rekord, a zbiórka funduszy na DPS-y i hospicja. „3 maja miałem być w Belfaście, a że będzie to niemożliwe postanowiłem podjąć kolejną inicjatywę” – wyjaśnia.„Obserwując moich kolegów, którzy podjęli się podobnych inicjatyw, ogłaszając, że zamierzają coś takiego zrobić, zaczęli zbierać pieniądze na cele charytatywne i wpierać tym samym lokalne instytucje. Na uwagę zasługuje wyczyn Kapitana Toma Moore'a, Brytyjczyka, który na swoje setne urodziny postanowił zrobić 100 okrążeń wokół własnego domu, do dnia swoich urodzin chciał zebrać 500.000 funtów, finalnie ta suma przekroczyła 32 mln funtów i cały czas rośnie” – tłumaczy. „Rekord nie jest dla mnie najważniejszy, jest motywacją, żeby chciało mi się przebiec 8,5 tysiąca razy dookoła tej pętli, to będzie wyzwaniem i dla błędnika, i dla kolan. Najważniejsze to wspomóc hospicja i DPS-y. Poprzedni bieg zajął mi 8 godzin 47 minut, tu szacuję, że zajmie mi to około 9 godzin. Jest to bardzo optymistyczny wariant” – wyjaśnia. Celem akcji jest zabezpieczenie podopiecznych oraz działających tam służb medycznych przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa poprzez zaopatrzenie w niezbędne środki do dezynfekcji. Ta pomoc jest wsparciem nie tylko dla podopiecznych, ale także służb medycznych, które dbają o ich zdrowie i życie – pisze na stronie zrzutka.pl , gdzie można wspierać tę inicjatywę.