RAPORT

Pogarda

Kidawa-Błońska o „starej prawdzie”: Gdzie pada deszcz, tam woda powinna zostać

Tam, gdzie pada śnieg czy deszcz, woda, powinna zostawać – tłumaczyła kandydatka (fot. PAP/Wojciech Olkuśnik;Shutterstock/Lukasz Pawel Szczepanski)
Tam, gdzie pada śnieg czy deszcz, woda, powinna zostawać – tłumaczyła kandydatka (fot. PAP/Wojciech Olkuśnik;Shutterstock/Lukasz Pawel Szczepanski)

Najnowsze

Popularne

„Woda spływa do Bałtyku” – zauważył Bronisław Komorowski w 2010 roku i do tego samego wniosku doszła Małgorzata Kidawa-Błońska 10 lat później. Jednak ich interpretacja tego zjawiska jest odmienna. Były prezydent oceniał je pozytywnie: spływająca woda dawała perspektywę zakończenia powodzi i możliwości przeprowadzenia wyborów. Obecna kandydatka na prezydenta widzi tę sprawę inaczej: woda spływa w wyniku wykonanej dopiero w ostatnich latach regulacji wszystkich rzek.

Wydłużono termin składania wniosków dla rolników ws. suszy

Ministerstwo Rolnictwa zdecydowało się wydłużyć termin składania wniosków o dopłaty dla rolników w związku z suszą. – Wnioski o dopłaty do...

zobacz więcej

– Mamy problem z wysychającymi studniami, nie ma wody do picia, do gospodarstw. To, co zrobiono przez ostatnie lata, ta chęć regulowania wszystkich rzek, tak że każdy deszcz spływał natychmiast, błyskawicznie do Bałtyku i ta woda nie zatrzymywała się tam, gdzie powinna. A stara prawda głosi, że tam, gdzie pada śnieg czy deszcz, woda powinna zostawać. Chcieliśmy wszystko uregulować i ta woda znika, przepływa – tłumaczyła kandydatka PO podczas debaty dotyczącej zmian klimatycznych.

Już 10 lat temu o zjawisku uchodzenia wód opadowych do Bałtyku mówił Bronisław Komorowski. Jako pełniący obowiązki prezydenta powoływał się na ten fakt, by uzasadnić możliwość przeprowadzenia w terminie wyborów prezydenckich.

Podczas jednej z największych powodzi w historii Europy Środkowej (kataklizm dotknął, oprócz Polski także Austrię, Czechy, RFN, Serbię, Słowację, Ukrainę i Węgry, a poziom wody Wisły przekraczał stany notowane podczas tzw. powodzi tysiąclecia w 1997 r.) Komorowski nie tylko nie krytykował regulacji rzek, ale widział w nich argument wspierający jego decyzję o wyborach w przyjętym wcześniej terminie.



W zlewisku Bałtyku (obszarze, z którego wody spływają do Morza Bałtyckiego) położone jest 99,7 proc. powierzchni Polski. Pozostała część terytorium RP należy do zlewiska Morza Czarnego (dorzecza Dunaju i Dniestru, między innymi rzeki Orawa i Strwiąż) oraz Północnego (dorzecze Łaby, m.in. Czermnica, Klikawa i Izera).

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej