
Francuscy naukowcy są zdania, że zakażenie koronawirusem może dawać inne objawy, niż te, o których dotychczas było wiadomo. Na razie testy na obecność wirusa przeprowadza w pierwszej kolejności u osób, u których wystąpiła m.in. wysoka gorączka.
Dr Roman Ostrowski pracuje w Nowym Jorku. W rozmowie z TVN podkreślał, że nie widzi potrzeby robienia masowych testów na koronawirusa. – Badanie...
zobacz więcej
CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE
Na początku epidemii sądzono, że głównymi objawami zakażenia koronawirusem są bardzo wysoka gorączka, ból głowy i intensywny, suchy kaszel. Po pewnym czasie okazało się, że także są to utrata smaku i powonienia.
Prof. Jerome Salome, francuski Naczelny Inspektor Zdrowia, odpowiadając na pytanie o inne konsekwencje neurologiczne i o wpływ koronawirusa na system nerwowy człowieka, wyjaśnił, że w ciężkich przypadkach uszkodzeniu ulegają ośrodki w mózgu odpowiedzialne za niektóre procesy poznawcze – takie jak orientacja w przestrzeni, umiejętność odpowiadania na pytania, zdolność zapamiętywania i pojemność pamięci, a także funkcje związane z koncentracją uwagi.
Dodał, że istnieją trzy hipotezy mające wytłumaczyć te zaburzenia – koronawirus miałby bezpośrednio atakować mózg, powodować jego stan zapalny albo wpływać na zmianę funkcjonowania układu krążenia.
We Francji w wyniku epidemii zmarło ponad 20 tys. osób. Jednak liczba nowych przypadków i ciężko chorych wymagających ze względu na poważną niewydolność dróg oddechowych leczenia na oddziałach intensywnej terapii, systematycznie się zmniejsza.