
Spełnia surowe wymagania medyczne, a jednocześnie nie przepuszcza wirusów. Dotąd był wykorzystywany m.in. w branży obuwniczej i do produkcji materacy szpitalnych. Teraz, w okresie epidemii koronawirusa, materiał przemyskiej firmy Sanwil znalazł nowe zastosowanie i stał się hitem branży producentów kombinezonów medycznych. – Rosnące zapotrzebowanie na zabezpieczenia antywirusowe równoważy spadek zamówienia z innych segmentów rynku – przyznaje w rozmowie z portalem tvp.info Bartosz Partyka, przedstawiciel firmy.
Specjaliści WUM opracowali namiot barierowy chroniący przed wirusem SARS-CoV-2 oraz innymi wysoko zakaźnymi patogenami. – Urządzenie jest proste,...
zobacz więcej
CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE
Materiał Sanmed 460, bo o nim mowa, nie traci swoich właściwości nawet po wypraniu czy sterylizacji w autoklawach. Dzięki temu ma wiele zastosowań.
– Dotąd jego podstawowym przeznaczeniem była produkcja materacy szpitalnych, a w ostatnim czasie doszły zabezpieczenia antywirusowe – podkreśla Partyka. Jak wyjaśnia, materiał był wykorzystywany także w branży meblarskiej i obuwniczej, która obecnie „w zasadzie nie funkcjonuje”.
Wśród głównych cech pożądanego materiału jest z jednej strony jego wodoodporność, z drugiej zaś – paroprzepuszczalność, dzięki której uszyte z niego kombinezony „oddychają”. Jest także zgodny z surowymi wytycznymi – nie przenikają przez niego cząstki fagowe, czyli wirusy. Nie szkodzą mu także środki dezynfekujące, co pozwala na jego eksploatację w trudnych warunkach, w jakich codziennie pracują służby medyczne.
– Materiał można używać wielokrotnie. Kombinezony przeważnie są robione z fryzeliny i nie nadają się do powtórnego użycia. Materiał Sanmed może być prany, dezynfekowany i sterylozowany w autoklawach – zaznacza Bartosz Partyka.