RAPORT

Pogarda

Dzieci pijanego boga. Przestańcie racjonalizować tragedię

Pandemia COVID-19 to światowa katastrofa, a nie żadne oczyszczenie (fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI)
Pandemia COVID-19 to światowa katastrofa, a nie żadne oczyszczenie (fot. PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI)

Najnowsze

Popularne

Pandemia COVID-19 to światowa katastrofa, a nie żadne oczyszczenie. Jest niepotrzebna, szkodliwa, niesprawiedliwa. Niczego nie naprawia, niczego nie wyrównuje. Pierwsi są tym bardziej pierwszymi i zwiększają przewagę nad resztą. Ostatni tym bardziej słabną i nie ukończą biegu.

Trump: WHO schrzaniła sprawę. Całe szczęście, że nie przyjęliśmy ich rad

„WHO schrzaniła sprawę. Z jakiegoś powodu, choć opłacana w dużej mierze przez Stany Zjednoczone, jest bardzo chińskocentryczna” – napisał prezydent...

zobacz więcej

Nie takich Świąt Zmartwychwstania chcieliśmy.

W Nowym Jorku codziennie bijemy kolejny rekord świata. Mamy ponad 100 tys. zarażonych koronawirusem.

Francuski Minister Zdrowia martwi się liczbą 536 zgonów w swoim 60-milionowym kraju. My mamy tyle samo w 8,5-milionowym mieście.

Do tej pory największym zabójcą nowojorczyków były zawały. Umierało na nie średnio około 50 osób na dobę. Na koronawirusa umiera średnio ponad 500 osób na dobę. Mamy już ok. 7 tys. ofiar zarazy, ponad dwa razy więcej niż w zamachu na WTC. Wiele tysięcy jeszcze umrze. Ryzyko zachorowania na COVID-19 jest w Nowym Jorku najwyższe na świecie, jakieś 70 razy wyższe niż to w Polsce.

Ja żyję. Jestem zdrowy. Dziecko zdrowe. Nie narzekam. Uniosę to ryzyko. Gospodarka amerykańska, dokąd pójdzie – nie wie nikt. Bank JPMorgan zapowiada, że II kwartale 2020 r. amerykański PKB spadnie o 40 proc. Szybko wpompowane ponad 2 bln dolarów wystarczą na podtrzymanie, ale mogą wywołać horrendalną inflację, która tym bardziej przygniecie budżety domowe. Nadchodzi olbrzymia fala bankructw.

Niedługo staniemy przed wielkim znakiem zapytania, co dalej. Jak żyć. No dobra. Biorę to w ciemno i idę dalej. Bez szemrania.

Pacjenci chorzy na COVID-19 lądują w namiotach na Broadwayu, niedaleko mojego domu. Na Hart Island, małej wysepce przy brzegu Bronxu, miasto kopie właśnie zbiorowe mogiły. Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo nie może znaleźć dość domów pogrzebowych. Większość moich znajomych ma kogoś chorego w rodzinie, w gronie przyjaciół, w sąsiedztwie.

A w polskich internetach słychać co? Bekę i negację. Rozpędzają się Domowi Pogromcy Wielkiej Globalnej Mistyfikacji. Mówią: to wszystko wina 5G. Oszustwo. Ściema. Zmowa rządów i korporacji, żeby nas zaczipować, podglądać i śledzić.

OK – wytrzymam i takie brednie. Nie narzekam ani na ryzyko zarazy, ani niepewność jutra, ani rozwój głupoty na świecie. Ale.

Koronawirus w USA. Najtragiczniejsza doba od początku epidemii

W ciągu ostatnich 24 godzin w USA zmarło 1939 osób zakażonych koronawirusem – wynika z najnowszego bilansu, prowadzonego przez Uniwersytet Johnsa...

zobacz więcej

Coraz więcej ludzi doszukuje się w tej pladze jakiegoś aktu dziejowej sprawiedliwości. Oczyszczenia. Planu bożego.

Papież Franciszek, który na prawo i lewo łajał wszelkich imperialistów tej ziemi, ale o Putinie nigdy złego słowa powiedzieć nie zdołał, wyjaśnił nam niedawno, o co tu chodzi. Potwierdził świątobliwie, że cała ta pandemia to nic innego jak reakcja matki natury na nasze winy. Bośmy nie słuchali cyklonów.

Byliśmy niegrzeczni, gdy płonęły lasy w Australii. Nadeszła więc z nieba wielka biada za te wszystkie freony, lodówki i za brazylijskich farmerów, którzy podpalali Amazonię. Rozsierdzona natura wymorduje nam teraz emerytów. Oraz chorych.

Od tego jest tylko krok do stwierdzenia, że to sam Bóg Wszechmogący wycelował torpedę w nasz świat, żeby oczyścić go ze zła.

Przyjrzyjmy się temu oczyszczeniu.

Kto choruje? Nie – źli. Oraz nie – wyłącznie słabi. Nawet gdyby przyjąć ohydne podejście „pozwólmy zarazie wybić starych i chorych”, liczby pokazują co innego. Największa grupa wiekowa pacjentów w Nowym Jorku to 18-44 (39 proc. wszystkich zachorowań). Tak oto „matka” natura traktuje kwiat swojego miotu – tych, na których polega reszta społeczeństwa.

Kto roznosi? Najszybciej zarażają się ci, którzy mieszkają razem z rodzicami, dziadkami, w wielopokoleniowych domostwach. To nie Manhattan singli cierpi, to nie swingersi ani Carrie Bradshaw. W Nowym Jorku ginie Queens. Wspólnoty domowe. Natura ewidentnie promuje wartości rodzinne.

Koronawirus a gospodarka: w 14 dni pracę straciło 10 mln Amerykanów

W związku z epidemią koronawirusa bezrobocie w Stanach Zjednoczonych może osiągnąć stopę od 10 proc. do nawet 40 proc., przy czym najczęściej ...

zobacz więcej

Kto umiera? Nie – Humerowie, nie – Bermanowie, nie – Urbanowie. Zaraza nie zabija podłych i plugawych tego świata. Ryzyko ciężkiego zachorowania i śmierci z powodu koronawirusa jest najwyższe na pierwszej linii frontu: polski personel medyczny jest 15 razy bardziej narażony niż średnia krajowa. Hiszpański – 20 razy. Nowojorscy policjanci – 40 razy. Umierają właśnie ci najodważniejsi i najszlachetniejsi, bez których my wszyscy bylibyśmy w czarnej. Tak oto matka natura wspiera nasz społeczny układ odpornościowy. Jak HIV.

Kto bankrutuje? Ilu tłustych bankierów strzeliło sobie w łeb z powodu tej pandemii? Kojarzycie kogoś? Nie? A to dlatego, że pod wodę idzie kto inny. To nie veblenowska „klasa próżniacza”. Najmocniej obrywają ludzie, którzy i przedtem walczyli o przetrwanie od pierwszego do pierwszego: kelnerki, fryzjerzy, pokojówki, taksówkarze, ekspedientki, a później – robotnicy. Moody’s szacuje, że pandemia może dotknąć około 80 mln zatrudnionych. To połowa całej siły roboczej, którą ma Ameryka.

Kto przeżyje nietknięty? Rani wasze społecznie wrażliwe serca dominacja wielkich technologicznych korporacji? Ten wirus im właśnie nic nie zrobi. Wielka czwórka GAFA, czyli Google, Apple, Facebook, Amazon oraz ich mniejsi krewni i znajomi mają się świetnie. Zatrudnienie w tym sektorze wzrasta, podczas gdy świat leci na pysk.

Kto skorzysta? Największe tryumfy propagandowe i gospodarcze święcą ci, którzy nam to całe świństwo zafundowali: Komunistyczna Partia Chin. Najpierw kłamali i pozwolili, żeby to rozniosło się wszędzie, teraz wybawiają narody świata.

W rzeczywistości jest coraz bardziej oczywiste, że komuniści chińscy zrobili po raz kolejny to, co komuniści potrafią najlepiej: okłamali świat. W świetle tego, co wiemy z Włoch, Hiszpanii i USA, liczby w raporcie WHO z Wuhan nie mają sensu.

WHO wiedziała o koronawirusie już w grudniu. Nie poinformowała innych krajów

„Pod koniec grudnia Tajwan wysłał do Światowej Organizacji Zdrowia ostrzeżenie o ryzyku przeniesienia koronawirusa między ludźmi. Nie zostało ono...

zobacz więcej

Tajwan już w grudniu 2019 r. informował WHO o zagrożeniu. Zatajono to, żeby nie psuć relacji z Przewodniczącym Xi. To ten sam Przewodniczący Xi, pod którego obronę uciekał się nasz pocieszny turbokatolik Grzegorz Braun. Szczęść Boże. Chorują ci, którzy najbardziej potrzebowali pomocy, ale też ci młodzi i silni, na których liczyliśmy. Roznoszą chorobę ci, których mieliśmy za ostoję bezpieczeństwa, czyli rodzina. Umierają ci najdzielniejsi. Korzystają zawodowi kłamcy, instytucjonalni gangsterzy, którzy z kontroli i upodlenia człowieka uczynili zasadę państwotwórczą. Taki jest bilans tego „oczyszczenia”.

Nadal uważacie, że to boski plan, żeby wyplenić zło? Nie wiem, jaki bóg mógłby tak spartaczyć robotę, ale ewidentnie źle wycelował tę torpedę. Musiał być pijany. Możecie się uważać za jego dzieci, ja sobie wypraszam taką afiliację.

To nie Bóg to zmajstrował. Na pewno nie ten Bóg, w którego wierzę. Nie ten, który właśnie prawdziwie zmartwychwstał. Nie podrzucajcie Mu wyczynów chińskich komunistów i ich światowych pociotów z WHO na czele.

Możemy wygrać tę wojnę tylko wtedy, gdy nazwiemy rzeczy, sprawy i ludzi po imieniu. Życzę wiec wszystkim Spokojnych Świąt oraz Zmartwychwstania nadziei i odwagi.


***
Marek Bańczyk jest doktorem nauk ekonomicznych. Mieszka w Nowym Jorku.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej