Bp Antoni Długosz z monstrancją i ze jasnogórskiego szczytu wraz z przeorem sanktuarium udzielili specjalnego błogosławieństwa. Pan Jezus przez swoje zmartwychwstanie chce dzisiaj obudzić we wszystkich wielką radość, choć może nam o tę radość trudno z powodu dramatu pandemii – powiedział podczas rezurekcji biskup pomocniczy diecezji toruńskiej Józef Szamocki, który przewodniczył uroczystej mszy w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II, transmitowanej w Radiu Maryja. – Kiedyś o. Kordecki wychodził na Wały z Chrystusem i w ten sposób pokazywał całej Ojczyźnie, że w zawierzeniu, w Bogu, jest nasza nadzieja – przypomniał przeor Jasnej Góry, o. Marian Waligóra. Dziś tym samym szlakiem przeszedł bp Antoni Długosz z monstrancją i ze szczytu wraz z przeorem Sanktuarium udzielili specjalnego błogosławieństwa. To wyjątkowe wydarzenie, w wyjątkowym czasie naszych zmagań z koronawirusem. W kaplicy Matki Bożej odprawione zostały rezurekcje. <br><br> W tegorocznych życzeniach przeor Jasnej Góry przypomina, że radość Wielkiej Nocy to obecność Pana Zmartwychwstałego w naszym życiu. – Ten, który żyje, pragnie dotknąć serc naszych łaską swego zmartwychwstania. A jak pierwszych apostołów uczynił swoimi świadkami, tak również i nas czyni świadkami swej paschy – napisał o. Waligóra. Zachęca: „wznośmy swe serca w górę, patrzmy na Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, miejmy w Nim utkwiony wzrok naszej duszy, by razem z Nim żyć i służyć braciom”. <br><br> <b> Toruń </b> <br><br> W Toruniu w sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II uroczystej mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy diecezji toruńskiej Józef Szamowski. Biskup w homilii podkreślił, że tegoroczna Wielkanoc to może jedne najsmutniejszych świąt, które przeżywamy w życiu, ale ważną jest rzeczą żeby nie poddać się i smutek rozproszyć modlitwą. Zachęcał wiernych, że gdyby nawet sami zasiedli do wielkanocnego śniadania i myśleli z bólem, że nie mogą bliskim złożyć życzeń, by mieli wielkie pragnienie jeszcze bardziej bycia ze sobą, wybaczenia sobie niedoskonałości i grzechów, tak jak to czynił Jezus. <br><br> – Pan Jezus przez swoje zmartwychwstanie chce dzisiaj obudzić we wszystkich wielką radość, choć może nam o tę radość trudno z powodu dramatu pandemii. Trzeba jednak wznieść się oczyma wiary ponad to co na zewnątrz, przygnębienia, te mgły, te ciemności, stworzyć klimat radości. (..) Niech smutek rozproszy nasza modlitwa – mówił biskup. <br><br> – Przeżywamy teraz rezurekcje w łączności z całą Rodziną Radia Maryja, a śniadanie wielkanocne, do którego zasiądziemy czy wspólnie z większą rodziną, czy samotnie, niech przemieni się w rozmowy niedokończone. Niech te rozmowy będą okazją do wyjaśnienia, źródłem wielkanocnej radości – mówił bp Szamocki. <br><br> Biskup podkreślił, że dzisiaj szczególnie potrzebujemy umocnienia radością. – Powiedźcie sobie, że radość i pokój udzielały się wszystkim, z którymi spotkał się Jezus. On chciał tej radości. Nie wspominał o doznanych przykrościach. Nie czynił wyrzutów. Nie miał żalu i pretensji do nikogo – przekonywał. <br><br><b> Przemyśl </b> <br><br> Niedzielna msza rezurekcyjna odbyła się również w bazylice archikatedralnej w Przemyślu. Przewodniczył jej abp Adam Szal. Eucharystii nie poprzedziła procesja wokół świątyni, ale metropolita przemyski wyszedł przed drzwi świątyni i pobłogosławił miasto i archidiecezję Najświętszym Sakramentem.<br><br> –Jakże wielu chrześcijan przeżywało w historii podobne tęsknoty. Była to tęsknota za rodziną, za ojczyzną, a także –jakże dojmująca – tęsknota za przeżywaniem swojej wiary. Tęsknota ta była tym boleśniejsza, że nie mieli możliwości wspólnych spotkań i przystępowania do sakramentów świętych. Najczęściej nie było wśród nich kapłanów, a jeżeli byli, nie mogli publiczne wykonywać posług religijnych ani wyrażać swojej wiary. Jakże bliskie są nam te tęsknoty teraz w czasie trwania pandemii koronawirusa – mówił abp Szal. Zaznaczył, że ta ludzka tęsknota ,,zbiega się z pragnieniem, które posiada sam Bóg". <br><br> Jak stwierdził hierarcha, ,,tęsknota jest tym, co czyni nas bardziej człowiekiem" i stale towarzyszy ludziom, choć często bywa ,,rugowana i przykrywana blichtrem współczesnych świecidełek". Kaznodzieja ocenił, że tegoroczne okoliczności pomagają w odnawianiu naszej tęsknoty za Panem Bogiem. <br><br> – Mieliśmy i mamy okazję do tego, aby nabrać coraz większego przekonania, że nieraz za fasadą zewnętrznego rozkwitu i dobrobytu kryją się zarodki przyszłego upadku, że dobrobyt stwarza ludziom wizję złudnego spokoju. Swoistym symptomem naszych czasów jest to, że niestety obniża się poziom życia religijnego. Miejsce prawdziwej, szczerej pobożności połączonej ze sprawiedliwością zabiera nieraz obłuda, czy obrzędowość bez wiary. A nieraz pojawiają się praktyki pogańskie. Nieraz zbytek deprawuje ludzkie serca – stwierdził abp Szal. <br><br> Metropolita przemyski podkreślił, że ,,Chrystus zmartwychwstał i my zmartwychwstaniemy dzięki wierze w Niego". Zaznaczył, że nie będzie to powrót do życia, które kiedyś znów się skończy, ale będzie ono trwać wiecznie. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div><b> Kielce </b> <br><br> Z kolei w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski apelował, aby podążając ścieżkami Męki i Zmartwychwstania odnaleźć swoją wiarę, zachęcał do ufności w dobie pandemii, złożył wiernym życzenia i pobłogosławił parafii katedralnej oraz Kielcom.<br><br> Przypomniał w homilii, że radosne Alleluja zwiastuje czas, w którym Jezus Zmartwychwstał; że to ,,czas radości i łaski", zakłócony w tym roku obawami z powodu pandemii i ograniczeniami w wydarzeniach liturgicznych. - Wciąż aktualna jest zasada, by przede wszystkim nikomu nie szkodzić. Bóg w Jezusie Zmartwychwstałym pragnie dla nas życia, to życie ubogaca nas łaską odkupienia, a podjęta droga zbawienia pozostaje zawsze osobistym wyborem – mówił. <br><br> Nawiązał do świadectwa, jakie dał św. Piotr w domu setnika Korneliusza w Cezarei, które było ,,jego aktem wiary i pierwszej katechezy misyjnej o Jezusie z Nazaretu, który szedł drogami Palestyny dobrze czyniąc"; Piotr wobec słuchaczy podkreślał w swojej narracji najważniejsze wydarzenia: ukrzyżowanie, śmierć, Zmartwychwstanie, wreszcie ukazanie się uczniom. <br><br> Hierarcha życzył - za pośrednictwem mediów – ,,paschalnej radości, nadziei, wiary, że Jezus Zmartwychwstały jest z nami". <br><br> – Niech czas spędzony z bliskimi i w samotności, będzie czasem pokoju serca, wzajemnej życzliwości i modlitwy. Niech czas pandemii nie osłabi ducha wzajemnej troski względem siebie i wdzięczności wobec tych, którzy są na pierwszym froncie walki z koronawirusem. Dziś nikt nie ma prawa robić komukolwiek obietnic. Ufamy, że przyszłość będzie szczęśliwa i pomyślna – mówił bp Jan Piotrowski. <br><br><b> Białystok </b> <br><br> W Białostockiej archikatedrze mszy św. Zmartwychwstania Pańskiego przewodniczył Abp Tadeusz Wojda, który sprzed archikatedry udzielił uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem miastu i całej archidiecezji. <br><br> Arcybiskup podkreślał, że pusty grób i święto Zmartwychwstania Pana jest dla człowieka tylko punktem wyjścia, gdyż potrzebuje on czegoś więcej, aby się przekonać i uwierzyć, że Chrystus naprawdę żyje, potrzebuje nawiązania ze Zmartwychwstałym osobistej relacji. – Drogę do tego spotkania otwiera nam wiara. Jeśli znajdziemy odwagę do pójścia za Nim, wówczas jak Magdalena, Piotr, Jan, Tomasz i inni doświadczamy, że On jest żywy i działa w nas i przez nas – mówił hierarcha. Zachęcał wiernych, by zakorzenieni w Zmartwychwstałym Chrystusie ,,przeżywali całą swoją ludzką rzeczywistość, pełną radości i cierpienia, trudności i rozterek, ale zawsze z nadzieją zwycięstwa". <br><br> – Nie patrzmy na życie przez pryzmat śmierci, lecz nadziei – nadziei, która niesie nowe życie – zakończył. <br><br> Na zakończenie celebracji abp Tadeusz Wojda złożył życzenia wielkanocne wiernym uczestniczącym we Mszy św. za pośrednictwem serwisu internetowego archidiecezji białostockiej ArchiBial MEDIA. Życzył, aby ,,radość Wielkiej Nocy wypełniła ich serca, tak, aby mogli z entuzjazmem prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa iść do innych, wnosić w swoje rodziny to, co piękne, dobre i szlachetne, to co Boże i co pozwala patrzeć na świat innymi oczyma". <br><br><b> Radom </b> <br><br> Bp Henryk Tomasik przewodniczył Mszy św. rezurekcyjnej w katedrze Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu. W tym roku nie było procesji rezurekcyjnej. Przed rozpoczęciem liturgii ordynariusz radomski wyszedł przed główne wejście do świątyni i udzielił błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem miastu i diecezji. <br><br> – Jakże ważne jest, aby każdy współczesny człowiek usunął kamień niewiary ze swego serca – powiedział bp Henryk Tomasik w czasie Mszy św. rezurekcyjnej w katedrze Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu. <br><br> Witając uczestników liturgii, którzy mogli w niej uczestniczyć duchowo za pośrednictwem Radia Plus Radom i internetu bp Tomasik przywitał szczególnie osoby chore, samotne i przeżywające kwarantannę. – Drodzy bracia i siostry lekarze, pielęgniarki, pracownicy szpitali, czuwający przy naszych chorych. Kochani, przeżywamy w wyjątkowej atmosferze to największe święto chrześcijaństwa. Chrystus zmartwychwstał! Zmartwychwstały Chrystus przynosi człowiekowi odpowiedź na to zasadnicze pytanie: Kim On jest? – mówił bp Tomasik. <br><br> – Przeżywamy w wyjątkowej atmosferze to największe święto chrześcijaństwa – rozpoczął swoją homilię biskup radomski Henryk Tomasik. – Chrystus był wielką niespodzianką, człowiek stawiał sobie pytanie „Kim jest Chrystus?”Fakt zmartwychwstania Zbawiciela jest najlepszą odpowiedzią na to pytanie. Jezus żyje w każdym z sakramentów świętych, jest nauczycielem, przewodnikiem, który towarzyszy swoim uczniom. Jezus żyje i chce kształtować każde serce! Jezus w tajemnicy zmartwychwstania chce powiedzieć, że był nie tylko prawdziwym człowiekiem, który został ukrzyżowany, ale jest prawdziwym Bogiem. To najważniejsze świadectwo zmartwychwstałego Chrystusa – powiedział biskup. <br><br> Na zakończenie ordynariusz złożył życzenia wielkanocne. <br><br><b> Łódź </b> <br><br> Z kolei podczas Eucharystii sprawowanej w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego w kaplicy metropolity łódzkiego, abp Grzegorz Ryś nawiązał do Ewangelii według świętego Marka i opisanej tam postawy świętego Piotra, który zaparł się trzykrotnie Chrystusa. Arcybiskup powiedział, że świadectwo, które jest ponad czynami zdominowało to, co zrobił Piotr, bowiem to nie był koniec jego posługi apostolskiej.<br><br> – Jezus nie wyrzucił Piotra z pracy, Jezus niczego nie odwołał, Jezus uczynił go pierwszym papieżem. Piotr może świadczyć z całą mocą o odpuszczeniu grzechów – mówił abp Ryś. <br><br> Metropolita wskazywał, że późniejszy pierwszy organizator Kościoła rzymskiego i męczennik spotkał na swojej drodze wiary Boga miłosiernego, który zdjął z Piotra olbrzymi ciężar. <br><br> – Ciężar większy niż ciężar kamienia na grobie, to jest ciężar kamienia na sercu. To jest kamień winy, to jest ten kamień, który Jezus odsunął Piotrowi z serca. Piotr może dać tego świadectwo, jeśli będzie trzeba, to zaświadczy o tym śmiercią – mówił metropolita łódzki. <br><br><b> Kraków </b> <br><br> Abp Marek Jędraszewski podczas Eucharystii sprawowanej w kaplicy klasztornej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach zwrócił uwagę, że w tym roku przeżywamy szczególną Wielkanoc. <br><br> – Zdecydowana większość spośród nas nie może doświadczyć w sobie Chrystusa, który daje nam samego siebie w komunii św. – wskazał. – Pozostaje nam komunia św. duchowa, a wraz z nią dary, które wszystkim przynosi zmartwychwstały Chrystus „ciszą swej łaski” podążając do ludzi – dary pokoju, radości i miłości – podkreślił. <br><br> Jak mówił w homilii hierarcha, w poranek Zmartwychwstania Pańskiego „świat się radykalnie, raz na zawsze zmienił”. Przywołując słowa kard. Karola Wojtyły, wskazał, że „dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa został odwrócony porządek mijania, gdyż dotąd powszechnie sądzono, że przemija się od życia ku śmierci (...). Natomiast teraz zostało otwarte przechodzenie przez śmierć ku życiu. Taki właśnie jest porządek przemijania u chrześcijan”. <br><br> Z kolei kard. Stanisław Dziwisz przewodniczył mszy w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Zauważył na początku, że od wielu tygodni niemal cały świat ogarnia „niewidzialny obłok niosący zagrożenie dla życia ludzi zamieszkujących naszą planetę”. – Codzienne docierają do nas wiadomości o kolejnych ofiarach zarazy podważającej ustalony porządek, budzącej lęk, poczucie niepewności oraz niepokój o to, co nam przyniesie jutro. Osobiście i zbiorowo oświadczamy kruchości naszej egzystencji na ziemi – mówił. <br><br> Zaznaczył, że pośród tej rzeczywistości dociera do nas najważniejsza prawda o zmartwychwstaniu Chrystusa. Jak dodał, z tej perspektywy powinniśmy patrzeć na to, co przeżywamy w związku z „tragiczną epidemią, przysparzającą ludzkości wiele cierpienia i bólu, niepewności i lęku”. <br><br> – Zmartwychwstały Pan o nas nie zapomniał. On jest pośród nas. On pociesza strapionych. On ociera łzy płaczących po stracie najbliższych. On umacnia chorych i słabych na ciele i duchu. On spieszy nam z pomocą przez lekarzy i pielęgniarki, przez całą służbę zdrowia, przez trudzących się w tych dniach dla zabezpieczenia naszych potrzeb, przez podejmujących niełatwe decyzje dla życia społeczeństwa i narodu – zapewniał hierarcha. <br><br> Dodał, że zagrożenia i cierpienia związane z epidemią wyzwalają wiele dobra, wiele przyjaznych uczuć, wiele gestów dobra, życzliwości i pomocy. – Podtrzymujmy to dobro, nie szczędźmy sobie życzliwości, wznośmy się ponad wszelkie jałowe i niepotrzebne podziały. Pamiętajmy, że pod koniec życia sądzeni będziemy z miłości. Nie warto tracić czasu na inne sprawy – zaapelował. <br><br> Wieloletni sekretarz św. Jana Pawła II przypomniał ponadto, że 15 lat temu, w oktawie wielkanocnej, odchodził z tego świata Jan Paweł II. – Nie mógł już odczytać swego wielkanocnego orędzia Urbi et Orbi. Wiedział, że dobiega kresu jego ziemskie pielgrzymowanie, naznaczone ogromną miłością i służbą Kościołowi i światu. Modlił się i ofiarował swoje cierpienie za Kościół i świat – przywoływał wspomnienia ostatnich dni życia papieża, wyrażając przekonanie, że św. Jan Paweł II dzisiaj towarzyszy nam z wysoka i wstawia się za nami wszystkimi. <br><br><b> Gniezno </b> <br><br> Prymas Polski abp Wojciech Polak powiedział, że wszyscy oczekujemy odrodzenia nadziei w te święta. Przewodniczył on wielkanocnej Mszy świętej w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie. W homilii arcybiskup zaznaczył, że dziś jest w nas wiele bólu, lęku i pytań. <br><br> – Zatrzymały nas te dni pandemii w domach i może trudno nam świętować, gdy nie możemy wyjść do kościoła dzisiaj, gdy nie możemy spotkać się w gronie rodzinnym, gdy zrozumieliśmy, że dla życia i zdrowia naszego i naszych bliskich trzeba nam być tylko najbliższymi – podkreślił. <br><br> Abp Wojciech Polak dodał, że poranek wielkanocny przynosi słowa „nie lękajcie się”. – Nie gaśmy więc dziś knotka o nikłym płomieniu prosi nas papież Franciszek, który nigdy nie słabnie. Pozwólmy, aby na nowo rozpalił w nas nadzieję. Tak bardzo jej dziś potrzebujemy. Tak bardzo jej dziś potrzebuje cierpiący świat. Wszyscy jesteśmy spragnieni i gorączkowo jej szukamy, oczekujemy, że te paschalne święta odrodzą w nas nadzieję, że pozwolą spojrzeć z nadzieją w przyszłość, że nas podźwigną i pomogą nam powstać. <br><br> Prymas życzył, by zmartwychwstały Chrystus przeniknął swoim światłem serca i pomógł – mimo trudności i ograniczeń – doświadczyć prawdziwie tryumfu bożej miłości. <br><br><b>Lublin</b> <br><br> Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik przewodniczył Eucharystii w Wielkanocną Niedzielę. W katedralnej liturgii wzięli udział przedstawiciele miejscowej kapituły kanonickiej. <br><br> W swojej homilii, abp Budził zauważył, że często w świadomości ludzi płyta grobowa jest odgrodzeniem zmarłych od świata żywych, a śmierć czymś nieodwracalnym. – Także my sami odgradzamy się nieraz kamiennym murem obojętności od naszych bliźnich. Sąsiad od sąsiada, mąż od żony, dzieci od rodziców. Jakże często rzucamy naszym bliźnim kamienne kłody pod nogi przez naszą nieuczciwość, niesprawiedliwość, egoizm, brak wierności podjętym zobowiązaniom – powiedział. <br><br> Odnosząc się do trwającej walki z pandemią zauważył, że dla społeczeństwa obecny kryzys jest przypomnieniem o kruchości ludzkiego życia, podatnego na działanie natury. – W tej sytuacji dociera dziś do nas Radosna Nowina, Ewangelia o Zmartwychwstaniu Pańskim. Nasz Pan zbudził się ze snu śmierci. Kiedy ciężar stał się dla uczniów nie do zniesienia, kiedy pogrzebali już ostatecznie wszelkie nadzieje, kiedy znaleźli się u granic ludzkiej mądrości, wtedy Bóg wszechmogący okazał swoją moc – mówił hierarcha. <br><br> Zdaniem metropolity lubelskiego orędzie o Zmartwychwstaniu jest nie tylko centralną prawdą Ewangelii, ale mieści się w nim cała nowina o Chrystusie Odkupicielu człowieka. – Nowe życie, które powstaje z grobu, daje nam wszystkim nadzieję życia wiecznego. Ale nie tylko. Dobra Nowina o Zmartwychwstaniu mówi nam również, że zawsze, nawet w sytuacji najbardziej beznadziejnej, możliwy jest nowy początek. Nigdy nie wolno mówić, że wszystko jest stracone, że nie da się odbudować, odzyskać, naprawić – zapewniał abp Stanisław Budzik.<br><br> Metropolita lubelski zachęcił do spojrzenia na własne życie – zwłaszcza na to wszystko, co nas dziś dręczy i przygniata – z perspektywy radosnej prawdy o zmartwychwstaniu Chrystusa. – Niech nie zawładnie nami lęk, niech nie zniszczy naszych więzów społecznych i rodzinnych. Nie dajmy sobie odebrać wiary, nie pozwólmy umrzeć nadziei, nie dopuśćmy, aby zagasła miłość. Będą bardzo potrzebne w tym świecie, który trzeba będzie odbudować po pandemii. A do tego dzieła będzie potrzeba odważnych umysłów, sprawnych rąk i gorących serc – wskazywał abp Budzik. <br><br> We wspólnej modlitwie wzięli udział przedstawiciele Kapituły archikatedry lubelskiej, która zrzesza kapłanów obdarzonych godnością kanonicką lubelskiej matki kościołów. W jej skład wchodzą aktywni duszpasterze, odpowiedzialni za wiele płaszczyzn działania lokalnego Kościoła, jak i zasłużeni seniorzy. <br><br><b>Warszawa </b> <br><br> Czy po pandemii będziemy inni jako ludzie, jako rodziny, jako społeczeństwo, jako wspólnota Kościoła? – pytał kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. Zmartwychwstania Pańskiego. W czasie liturgii w archikatedrze warszawskiej hierarcha wskazywał, że pandemia jest lekcją pokory, która pokazuje, że człowiek nie potrafi wszystkiego. <br><br> Obecny czas wyzwolił w ludziach wiele pytań m.in. o to, gdzie jest Pan Bóg, gdzie jest Jezus miłosierny – wskazał kaznodzieja. Niektórzy, jak dodał, idą jeszcze dalej pytając: dlaczego nas karze, Panie Boże, czyżby się skończyła Twoja cierpliwość na nasze grzechy i przewrotności? <br><br> – Próbujemy zrozumieć te pytania, które wynikają z ludzkiej bezradności lęków obaw, a nieraz ze strachu przed wieloma rzeczami czy wręcz z lęku przed śmiercią – mówił kard. Nycz. Podkreślił jednocześnie, że Chrystus nieustannie odpowiada, w Wielkanoc zaś szczególnie głośno: „Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto we Mnie wierzy, choćby i umarł żyć będzie”. <br><br> – Chrystus jest w naszym życiu i cierpieniu zawsze i nigdy nie przestaje być miłosierny, szanuje do bólu naszą wolność, także wtedy, gdy błądzimy – tłumaczył metropolita warszawski. Dodał, że Chrystus jest naszą nadzieją, zwłaszcza wtedy, gdy zawodzi nasza ludzka, ziemska nadzieja. – Dlatego tak bardzo jest nam potrzebna Jego obecność, Jego słowo i silna wiara, że On, ukrzyżowany i zmartwychwstały, żyje i zwycięża świat, także ten świat, w którym dzisiaj żyjemy – mówił kard. Nycz. <br><br> Hierarcha wskazywał, że takie sytuacje jak dzisiejsza zawsze stawiają nas wobec tajemnicy i że zawsze więcej nie wiemy niż wiemy. –Pandemia sprowadza nas na ziemię, uczy pokory i odsłania drugą stronę naszej cywilizacji: człowiek nie może, nie potrafi wszystkiego – wskazał kaznodzieja. <br><br> Obecna lekcja nie jest łatwa, także dlatego, jak wskazywał, że pojawiają się niełatwe pytania, na przykład o to, czy obecna sytuacja nie jest „buntem” planety wobec zniszczeń, jakie wywołał człowiek, wyczerpując jej zasoby. – Może powierzone nam czynienie ziemi poddanej rozminęło się z zamiarem Stwórcy – pytał metropolita warszawski. <br><br> Kaznodzieja nawiązał też do słów z Listu św. Pawła do Koryntian o kwasie nowym tłumacząc, że trzeba wyrzucić z siebie stary kwas grzechu, złości, złych przyzwyczajeń by stać się nowym ciastem, zakwaszonym nowym kwasem czystości, prawdy, miłości. <br><br> – Tegoroczny czas Wielkanocy sprawdzi na ile wyrzuciliśmy z siebie stary kwas złości, obojętności a na ile pozwoliliśmy się napełnić łaską Zmartwychwstałego Pana i zaowocować miłością, życzliwością, braterstwem, zdolnością do konkretnej pomocy ludziom potrzebującym, starym, biednym samotnym odizolowanym – mówił kard. Nycz. <br><br> <img src=" https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />