Był okres, kiedy straszyła nas ptasia grypa, świńska; bez względu na zagrożenie, jakie wszystkie te choroby niosą dla personelu, także my, kapelani, jesteśmy gotowi do posługi – mówi w rozmowie z anglojęzycznym kanałem Telewizji Polskiej Poland In ksiądz Łukasz Pyda, kapelan jednego z lubelskich szpitali. Jego praca to etat 365 dni w roku i dyspozycyjność 24 godziny na dobę. Przyznaje jednak, że dotąd w swojej posłudze nie spotkał się z takimi obostrzeniami jak teraz.
Pierwszy polski ksiądz, 66-latek przebywający w szpitalu w Chełmie, okazał się zakażony koronawirusem. Pacjent został już przewieziony do szpitala...
zobacz więcej
CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE
Kapelan od 12 lat każdego dnia odwiedza z posługą ciężko chorych pacjentów w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej i Publicznym Szpitalu Klinicznym nr. 1 w Lublinie. Odwiedza też pacjentów oddziałów zakaźnych.
W ostatnich tygodniach, z uwagi na kolejne zachorowania na koronawirusa, kapelani szpitalni są do dyspozycji pacjentów na szczególnych zasadach, które nie ułatwiają im pełnienia posługi. Ks. Łukasz Pyda przyznaje, że sytuacja jest wyjątkowa.
– Przez wszystkie moje lata posługi nie spotkałem aż tak dużych obostrzeń. Brak sprzętu uniemożliwia nam częste docieranie do pacjentów z koronawirusem, wymagałoby to bardzo dużej ilości kombinezonów. Ale jesteśmy zapewnieni, że jeżeli będzie jakiekolwiek ryzyko zagrożenia śmiercią pacjenta i rodzina czy pacjent chcieliby skorzystać z naszej posługi, to jak najbardziej będziemy o tym informowani i wzywani – mówi rozmówca Poland In.