
– Nie ma żadnych symptomów, by Europie czy Polsce groził kryzys żywnościowy. UE jest największym na świecie eksporterem żywności. Więcej produkujemy, niż zużywamy; nie ma powodów do paniki – zapewnił Janusz Wojciechowski. Komisarz UE ds. rolnictwa przyznał, że rolnictwo nie uniknie strat związanych z kryzysem wywołanym przez pandemię. – Te straty trzeba będzie rolnikom zrekompensować. Pracujemy intensywnie nad systemowym rozwiązaniem – zaznaczył.
W pierwszym tygodniu marca na spirytus Polacy wydali w małych sklepach prawie cztery razy więcej niż zwykle, podobnie popularne było mydło – podaje...
zobacz więcej
CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE
Pytany o doniesienia o wykupywaniu artykułów na zapas Wojciechowski ocenił, że „są oczywiście pewne zakłócenia, żadna sfera życia, żadna sfera gospodarki nie funkcjonuje normalnie”. – Ale nie ma najmniejszych podstaw do niepokoju, że kryzys zdrowotny związany z pandemią spowoduje trudności na rynku żywnościowym – zapewnił.
– Na szczęście mamy w Europie silne rolnictwo, które ma nadwyżki. UE jest największym na świecie eksporterem żywności, więc pod tym względem jesteśmy bezpieczni. Dużo zawdzięczamy naszym rolnikom. Nie ma powodu do niepokoju, do paniki. Na pewno żywności nie zabraknie – gwarantował komisarz.
Wojciechowski dodał, że w reakcji na epidemię UE przewiduje przesunięcie 37 mld euro z polityki spójności na działania związane z kryzysem. – Od państw członkowskich będzie zależało, czy rolnicy z tego skorzystają – dodał.
Polski komisarz przypomniał, że niezależnie od funduszy spójności funkcjonuje fundusz rozwoju obszarów wiejskich „i tam przede wszystkim trzeba będzie przewidzieć działania, które zwiększą pomoc dla rolników w tej kryzysowej sytuacji”. – Bardzo intensywnie nad tym pracujemy i szczegóły będą dostępne w ciągu paru dni – zapowiedział.
Setki osób szturmowały w sobotę supermarkety w Madrycie, by zaopatrzyć się głównie w żywność i środki czystości. W dzielnicy Vallecas agresywni...
zobacz więcej
Wojciechowski powiedział, że KE gromadzimy informacje o głównych postulatach zgłaszanych przez rolników i pod jego nadzorem przygotowuje propozycje dotyczące zwiększenia możliwości pomagania farmerom, którzy są dotknięci skutkami koronawirusa.
– Dotyczą one, na przykład trudności z pracownikami, którzy nie mogą się przemieszczać, a są potrzebni w gospodarstwach rolnych. Pojawiają się też pewne trudności z przewozem towarów przez granice. Mogą być trudności ze sprzedażą produktów rolnych – wyliczał komisarz UE ds. rolnictwa.
Jednocześnie zaznaczył, że nie wszystkie konsekwencje epidemii już się ujawniły. Wyjaśnił także, że pewne projekty zostały już przygotowane, ale chce je ogłosić dopiero za kilka dni, gdy zostaną oficjalnie przyjęte.
Odnosząc się do problemów z przepływem towarów wynikłym z zamykania przez państwa członkowskie granic wewnętrznych Unii komisarz przypomniał, że wytyczne KE przewidują ułatwienia w przejeździe przez granice.
– W komunikacie KE w tej sprawie są też rolnicze konkrety, o które ja zabiegałem, jak przewóz żywności przez granice, jak również przewóz żywych zwierząt. Żeby nie było blokady na granicach, żeby „zielone korytarze” czyli specjalne pasy dla ciężarówek dotyczyły transportu żywności, transportu żywych zwierząt. To ułatwia handel, ale wiąże się też z bezpieczeństwem żywnościowym, o którym nie możemy zapominać w tej sytuacji – wskazywał.
Polski polityk zapewnił, że sytuacja w poszczególnych krajach członkowskich „jest cały czas monitorowana”. – Jest sztab kryzysowy w Komisji. Niezależnie od tego zbieram i otrzymuję cały czas informacje w sprawie tego, co się dzieje, jakie są postulaty rolników. Może rolnictwo nie jest na pierwszym froncie spraw kryzysowych, ale musimy o nie dbać, żeby do kryzysu zdrowotnego nie dołączył, nie daj Boże, kryzys żywnościowy. Ale, warto to wyraźnie podkreślić, na razie nic takiego nam nie grozi – zagwarantował Janusz Wojciechowski.