Dr Adam Buława zauważa, że skuteczność konkretnych metod walki z pandemią jest potwierdzona historycznie. W latach 1918-1919 świat zmagał się z pandemią śmiercionośnej grypy hiszpanki. Zaraza rozprzestrzeniała się w bardzo szybkim tempie, zabijając w ciągu roku miliony ludzi. O tym, jakie wnioski możemy dziś wyciągnąć z przeszłości w walce z koronawirusem SARS-CoV-2, powiedział portalowi tvp.info dr Adam Buława, historyk wojskowości z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. <a href="https://www.tvp.info/46446568/epidemia-koronawirusa" target="_blank"><b>CZYTAJ WIĘCEJ W RAPORCIE</b> </a><br /><br /> <b> Jak doszło do wybuchu pandemii grypy hiszpanki?</b><br><br> <b> Dr Adam Buława:</b> Korzenie tej choroby sięgają obozu wojskowego w Ameryce; tak zwanym pacjentem zero był pracujący tam kucharz. Wszystko zaczęło się w Kansas w USA w styczniu 1918 r. i rozwinęło się w bardzo szybkim tempie. 4 marca zgłosił się do lekarza pierwszy pacjent, a po dwóch dniach objawy infekcji można było zauważyć u 522 mężczyzn. <br><br> W ciągu 12 miesięcy nastąpiły trzy fale epidemii, które przetoczyły się przez cztery kontynenty: Europę, Azję, Afrykę i Amerykę Północną. Najsilniejsze było uderzenie fali drugiej, która rozpoczęła się w sierpniu 1918 r. Hiszpanka wystąpiła wówczas w trzech miejscach jednocześnie: w Breście we Francji, w Bostonie w Stanach Zjednoczonych i w afrykańskiej Sierra Leone (będącej wtedy pod kontrolą brytyjską – red.). <br><br> Największe ogniska zarazy występowały na istniejącym wtedy jeszcze froncie zachodnim oraz w obozach wojskowych. Wylęgarnią choroby stała się Francja, do której przynieśli ją tutaj amerykańscy żołnierze. Pod koniec 1918 r. nastąpiła ostatnia fala pandemii, która trwała do marca 1919 r. <br><br> <b> Szacuje się, że hiszpanka mogła pochłonąć nawet 50 mln ofiar śmiertelnych. Oznacza to, że zebrała znacznie większe żniwo niż I wojna światowa, która kosztowała 14 mln ludzkich istnień. Co sprawiło, że zaraza rozprzestrzeniała się tak szybko?</b><br><br> Dodajmy, że w samych Stanach Zjednoczonych zmarło na nią 675 tys. ludzi, czyli też wielokrotnie więcej niż poległo Amerykanów na frontach I wojny światowej. <br><br> Na szybkie rozprzestrzenianie się tej choroby miało wpływ przede wszystkim to, co – wydawać by się mogło – jest atutem cywilizacji: szybkie środki transportu, zarówno jeśli chodzi o koleje, jak i transport morski. Rozwojowi zarazy sprzyjały również częste migracje ludności, które miały miejsce w okresie wojennym i powojennym. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div><b>Kiedy i w jaki sposób pandemia przedostała się do Polski? </b><br><br> W naszym kraju hiszpanka pojawiła się nieco później – pod koniec lipca 1918 r. Prawdopodobnie linią kolejową przedostała się do Krakowa, a stamtąd trafiła do Warszawy. W stolicy pandemia pojawiła się w okolicach października 1918 r. i trwała ok. 4 miesięcy. <br><br> W przypadku pandemii hiszpanki na ziemiach polskich dysponujemy jednak stosunkowo słabymi danymi. Odnotowano 1189 zgonów, ale było ich prawdopodobnie więcej. Nie zachowały się akta zarówno z Cmentarza Powązkowskiego, jak i cmentarzy innych wyznań. Informacje na ten temat nie są też do końca pewne i wiarygodne. <br><br> Warto zauważyć, że ta grypa pojawiła się u nas w momencie, w którym odzyskujemy niepodległość. W prasie nie pisało się wtedy wprost o zarazie; na łamach gazet triumfowały takie tematy jak rewolucja w Niemczech, upadek cesarza czy powrót Józefa Piłsudskiego. <br><br> Możemy tylko zaobserwować informacje w nekrologach dotyczące tej choroby. Jak wiemy, hiszpanka miała bardzo gwałtowny przebieg, o czym świadczy jedna z jej nazw: trzydniówka. Mówiło się, że osoba jeszcze rano była zdrowa, a wieczorem była już w stanie agonalnym. We wspomnianych nekrologach pojawiały się najczęściej takie stwierdzenia jak „odszedł po krótkich i ciężkich cierpieniach”, co wskazywało właśnie na grypę hiszpankę. <br><br> Pewne nawiązania do tej grypy pozostały w warszawskim folklorze. Mówiło się na przykład, że ktoś jest „martwy jak Hiszpan”, co oznaczało, że miał odejść w wyniku tej choroby. <br><br> <b> Jakie środki podjęto w walce z patogenem?</b><br><br> Stosowano przede wszystkim zalecenia, które są powtarzane do tej pory: podkreślano, aby często i dokładnie myć ręce oraz pić duże ilości płynów. Zdarzały się też jednak bardzo dziwne pomysły.<br><br> Jedna z teorii, która mówi wręcz, dlaczego było tak wiele ofiar śmiertelnych jest taka, że chorobę starano się leczyć aspiryną. Często ją przedawkowywano, przez co ta aspiryna miała skutek śmiertelny. Może to brzmi dosyć paradoksalnie, ale świadczy o tym, że brakowało pomysłów, w jaki sposób walczyć z hiszpanką.<b> Jakie były największe przeszkody w walce z tamtą epidemią?</b><br><br> Myślę, że ciekawy jest tutaj przypadek Polski. Wiadomo, że w trakcie epidemii nie wolno w miarę możliwości doprowadzać do wielkich zgromadzeń ludzkich. Trudno się jednak spodziewać, aby w momencie, kiedy jest euforia z odzyskania wolności, kiedy rozbrajamy Niemców w Warszawie, kiedy wiwatujemy z powodu przybycia Naczelnika Państwa, powstawania wojska polskiego i instytucji państwowych, zakazywano ludziom wychodzenia z domów. <br><br> Co ciekawe, istniała przy Radzie Regencyjnej taka specjalna komisja zdrowia, która 4 listopada 1918 r. przedstawiła zalecenia w duchu zachowania podstawowych, obowiązujących nakazów. W źródłach podaje się, że prawdopodobnie gdzieś na murach rozwieszano plakaty informujące o zagrożeniu epidemicznym. <br><br> W tej euforii związanej z odradzaniem się państwa polskiego to wszystko gdzieś jednak zanikało. Pamiętajmy też, że zmagano się wtedy z szeregiem innych chorób, jak chociażby z tyfusem. <br><br> W światowej walce z epidemią utrudnieniem był z pewnością fakt, że grypa hiszpanka atakowała falami, przez co nie było szans wypróbować lekarstwa. Testowano więc różne sposoby. <br><br> W USA udało się nakłonić władze do zamknięcia miejsc publicznych. W Filadelfii nałożono karę grzywny za publiczne spluwanie, a w Nowym Jorku zmieniono rozkłady metra i autobusów. <br><br> <b> W przeciwieństwie do SARS-COV-2 hiszpanka zagrażała najbardziej nie osobom starszym, ale ludziom w sile wieku. Z czego to wynikało? </b><br><br> W przypadku hiszpanki ten profil wiekowy rzeczywiście był dosyć specyficzny. Istnieje taka teoria, że ponieważ była to zupełnie nowa mutacja wirusa, pochodząca najprawdopodobniej od ptactwa wodnego, system immunologiczny młodych i silnych organizmów zwalczał chorobę zbyt intensywnie. <br><br> W efekcie ta walka kończyła się niepowodzeniem i dochodziło do zgonów. Warto tutaj podkreślić, że osoby, którym udało się jednak przetrwać pierwszą falę pandemii, były już bardziej uodpornione podczas jej kolejnego uderzenia.<b> Co przyczyniło się do ostatecznego pokonania zarazy?</b><br><br> Powiedziałbym, że jej nie zwalczono, lecz że ona sama wygasła. Można jednak wskazać przykłady, gdy działania władz pozwoliły na uporanie się z pandemią. Na Alasce jedna ze społeczności przeżyła uderzenie hiszpanki bez szwanku, ponieważ zamknięto tam szkoły, odcięto dostęp do wsi i nie organizowano zgromadzeń publicznych. <br><br> <b> Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tej historii, aby pokonać dziś pandemię nowego koronawirusa? </b><br><br> Należy pamiętać, że pandemie są właściwie endemicznym efektem życia w cywilizacji. Musimy też zwrócić uwagę na pewną różnicę. Otóż grypa rozprzestrzenia się szybko i względnie równomiernie, natomiast koronawirusy mają tendencję do infekowania w pewnych skupiskach. Oznaczałoby to, przynajmniej teoretycznie, że epidemie koronawirusów jest łatwiej zatrzymać, zanim się staną problemem globalnym. <br><br> Ważna nauka płynąca z przeszłości jest taka, że przymusowe środki ochrony zdrowia są zwykle przeciwskuteczne. Ograniczenia dają efekty tylko wtedy, gdy ludzie chcą się do nich stosować, a chcą się do nich stosować, gdy są odpowiednio doinformowani i dodatkowo wierzą, że władza działa w ich interesie. Dlatego niezwykle groźne podczas epidemii są fake newsy. Takim charakterystycznym fakem newsem z czasów pandemii hiszpanki była teoria występująca w USA, że patogen został rozpylony przez Niemców przy użyciu łodzi podwodnych. <br><br> Najskuteczniejszymi i historycznie potwierdzonymi metodami minimalizowania rozprzestrzeniania się choroby są izolacja, zachowanie zasad higieny i dystans społeczny. <br><br> *** <br><br> <b> Od redakcji: </b><br><br> <i> Z dezinformacją z lat 1918-1919 wiąże się również samo pochodzenie potocznej nazwy ówczesnej grypy. Ponieważ pandemia wybuchła w czasie globalnego konfliktu, prasa w państwach biorących udział w wojnie nie podawała rzeczywistych danych o skali zachorowań i śmiertelności, aby nie osłabiać morale żołnierzy oraz nie powodować paniki w społeczeństwie. <br><br> W Hiszpanii, która była neutralna, otwarcie informowano o rozprzestrzenianiu się śmiertelnej grypy, co stwarzało powszechne wrażenie, że państwo to stanowi centrum epidemii. Dezinformacja i bagatelizowanie groźnej grypy miały spory wpływ na rozwój zarazy. Liczba osób, które zachorowały na hiszpankę wynosiła 500 mln. Oznacza to, że statystycznie umierał na nią co dziesiąty pacjent. </i> <br><br> <img src=" https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />