Aktor Thomas Jr. Lumberg: Zawsze byłem zafascynowany Polską wieszwiecej

Rodzina aktora Thomasa Jr. Lumberga od czterech pokoleń mieszka w USA. Uwielbia zupę grzybową i gołąbki, a na ramieniu ma wytatuowaną polską flagę. Amerykański aktor Thomas Jr. Lumberg pierwszy raz odwiedził Polskę w 2018 roku. I planuje przyjechać ponownie. Jego rodzina od czterech pokoleń mieszka w Stanach Zjednoczonych i pielęgnuje polską tradycję. A on także stara się przekazać swoim synom miłość do kraju przodków. Jakie było Twoje pierwsze wrażenie po przylocie do Polski? Piękno. Nie wiedziałem, że jest aż tak pięknie. Wszystko wyglądało lepiej niż sobie wyobrażałem. Do Polski przyleciałem z mamą, która zawsze chciała tu przyjechać. Był to jej prezent od nas na urodziny. Mama jako dziecko płynnie mówiła po polsku, ale z biegiem lat zapomniała wiele słów. Przylecieliśmy do Gdańska i tam zostaliśmy kilka dni. Później pojechaliśmy m.in. do Torunia, Warszawy, Zakopanego, Auschwitz i Krakowa. Do Stanów Zjednoczonych mama wróciła zachwycona! Przypomniała sobie język polski i teraz znowu mówi całkiem nieźle. Mi też się bardzo podobało. A co najbardziej? Oszołomiła mnie architektura, zabytki i historia tych pięknych budynków. Niektóre z nich były dla mnie prawdziwym dziełem sztuki. Gdy wchodziliśmy do środka zamków, to oczarowały mnie marmurowe podłogi i korytarze. Wrażenie zrobiły na mnie także polska wieś i góry – zwłaszcza Zakopane. Niesamowite było dla mnie także stare miasto w Krakowie. Krakowski Rynek okazał się dużo większy niż na zdjęciach, które oglądałem przed przyjazdem do Polski. Ogromną przyjemność sprawiło mi wypicie zimnego polskiego piwa na krakowskim Rynku i zjedzenie pierogów w jednej warszawskich restauracji serwującej tradycyjne polskie dania. Wspaniałe jedzenie - chyba najlepsze, jakie jadłem! W trakcie mojego pobytu naprawdę pokochałem polską kulturę i życzliwość ludzi. Kiedy zainteresowałeś się swoimi korzeniami? Dużo wiedziałeś o Polsce zanim tu przyjechałeś? Z Polską byłem związany dzięki mamie i dziadkom. Oni opowiedzieli mi bardzo dużo. Urodziłem się w Buffalo, w mieście, w którym jest duża polska społeczność. Moja rodzina w czasie świąt kultywowała wszystkie polskie tradycje. Jedzenie, kolędy, zwyczaje - wszystko. Chodziliśmy nawet do polskiego kościoła. Nadal staram się kontynuować polską tradycję. A moja wiedza jeszcze się poszerzyła podczas mojej wycieczki po Polsce. Zobaczyłem wiele zabytków i historycznych miejsc. Wiem teraz znacznie więcej. Ten wyjazd pozwolił mi także docenić Polskę jeszcze bardziej. Dużo ciekawych informacji przekazał mi także mój przewodnik Adam. Promujesz Polskę za granicą? Bierzesz udział w wydarzeniach polonijnych? Co roku we wrześniu razem z żoną i dziećmi bierzemy udział w Dożynkach w Polskim Centrum Polonijnym Jana Pawła II - tutaj w Kalifornii. Oprócz tego promuję Polskę także w sporcie. Sztuki walki ćwiczę od około 10 lat. Obecnie trenuję krav magę. Mam czarny pas i jestem certyfikowanym instruktorem. Na zajęciach podczas treningu noszę patriotyczne koszulki z orłem białym i biało-czerwone spodenki. Moi przyjaciele z klasy nazywali mnie „polskim młotem”, ponieważ bardzo mocno uderzam podczas boksu. Mam także rejestrację samochodową promującą Polskę, a na ramieniu tatuaż z polską flagą. Zawsze byłem zafascynowany Polską i moimi korzeniami. Im robię się starszy, tym bardziej odkrywam siebie i chcę dowiedzieć się więcej. #wieszwiecej Polub nas No właśnie. Skąd pomysł, żeby wytatuować sobie polską flagę? Projekt tatuażu miałem przygotowany już od 10 lat, ale długo nie mogłem znaleźć odpowiedniego miejsca na jego wykonanie. Kiedy razem z mamą wybraliśmy się na wycieczkę do Polski, pomyślałem, że nie znajdę lepszego miejsca na wykonanie tatuażu polskiej flagi - niż właśnie Polska. Zrobiłem go w Zakopanem, rodzinnym mieście moich przodków. Było wspaniale. Już nie mogę się doczekać mojego powrotu. Chcę sobie zrobić kolejny. Dla mnie tatuaż z polską flagą symbolizuje siłę. W życiu miałem wiele wzlotów i upadków. Wielokrotnie próbowano mnie złamać, ale udało mi się wszystko przetrwać. Dla mnie to trochę jak z historią Polski - częste ataki, nieustannie rzucanie wyzwań, ale i powstawanie z popiołów - flaga z mojego tatuażu może być zniszczona i pobita, ale nadal dumnie powiewa! Miłość do Polski przekazujesz też swoim synom? Oczywiście. Myślę, że dla moich dzieci ważne jest poznanie kultury kraju, z którego pochodzą ich przodkowie. A moi przodkowie przybyli do Stanów Zjednoczonych drogą morska około 1900 roku. Pradziadkowie urodzili się jeszcze w Polsce, ale już dziadkowie i rodzice w Stanach Zjednoczonych. Pewnego dnia mój najstarszy, 9-letni syn Tommy musiał zrobić do szkoły broszurę podróżniczą. Przyszedł do mnie i powiedział, że chciałby przygotować o Polsce. Pomogłem mu. Synowie mają koszulki z Robertem Lewandowskim, oglądamy i kibicujemy Polsce podczas mistrzostw świata. Czym dla Ciebie jest polskość? Dla mnie polskość oznacza dumę. Jestem dumny z tego, że jestem też Polakiem. Polacy ciężko pracują i nigdy się nie poddają. Lubisz polską kuchnię? Jeśli tak, to co najbardziej Ci smakuje? Polska kuchnia jest wspaniała. Kocham zupę grzybową, próbowałem także zupę chrzanową. Co roku w Boże Narodzenie spotykamy się wszyscy w domu mojego wujka i robimy tradycyjną polską kiełbasę i pierogi. Zabijamy świnię i robimy pyszną kiełbasę według receptury moich prababek. Smakuje wyśmienicie. Moja ciocia robi wspaniałe gołąbki. Mógłbym je jeść codziennie. Kocham pączki, faworki, a kiedy przyjechałem do Wadowic- rodzinnego miasta Jana Pawła II - spróbowałem kremówek. Pycha! Jak oceniasz polską mentalność? Jakie są różnice między Polakami a Amerykanami? Polska jest bardzo przyjaznym krajem. Myślę, że różnica między Polakami a Amerykanami polega na tym, że Polacy są bardzo gościnni. Widać to, kiedy się do nich podejdzie. Choć nie wydaje się, żeby sami lubili robić ten pierwszy krok. Musiałem sam podchodzić do ludzi, a oni wydawali się tym zachwyceni. Wydaje mi się, że Polacy - tak jak Amerykanie - kochają nocne życie. Ludzie wydają się generalnie być bardzo szczęśliwi, wdzięczni i po prostu cieszą się życiem! Są szczerzy i prostolinijni. Amerykanie mogą przy tobie się wydawać szczerzy, ale obgadają Cię za Twoimi plecami. U Polaków dostajesz to, co widzisz. Grasz w wielu amerykańskich serialach. Jak to się zaczęło? Zawsze chciałeś zostać aktorem? Kocham to, co robię, ale prawda jest taka, że zawsze chciałem zostać sportowcem. Miałem testy do profesjonalnej drużyny koszykówki i hokejowej, ale się nie dostałem. Moja siostra była tancerką w teatrze. Pomyślałem wtedy, że aktorstwo może być fajne. Spróbowałem swoich sił i okazało się, że jestem w tym naprawdę dobry. Przeprowadziłem się do Kalifornii, żeby zostać profesjonalnym aktorem. Dziś to moja pasja. Najczęściej można mnie zobaczyć w policyjnych serialach kryminalnych, komediowych i w programach komediowych. Jestem aktorem telewizyjnym. Grałem m.in. z Jonem Hammem i Jonem Voightem. Dobrze sobie radzę. To jeszcze na koniec. Co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze? Zdrowa i szczęśliwa rodzina.