
Raper Pop Smoke został zastrzelony we własnym domu w środę nad ranem – informuje portal TMZ.
Amerykańskie władze ujawniły przyczynę śmierci rapera o pseudonimie Juice WRLD. Wskazano, że 21-latek zmarł w wyniku przedawkowania.
zobacz więcej
W środę nad ranem do domu muzyka w Hollywood wtargnęło dwóch zamaskowanych mężczyzn w kapturach. Napastnicy oddali w kierunku rapera serię strzałów, 20-latek zmarł.
Jak wynika z ustaleń TMZ, właścicielem domu, w którym mieszkał Pop Smoke, jest Edwin Arroyave, biznesmem posiadający także inne nieruchomości w Los Angeles. Prawdopodobnie raper wynajmował od niego dom. Do tej pory przyczyny morderstwa nie są znane, nie wiadomo też, czy muzyk znał wcześniej swoich oprawców.
Pop Smoke miał 20 lat. Współpracował między innymi z Travisem Scottem czy Quavo.
Muzyka żegnają fani i gwiazdy. Niektóre, jak 50 Cent czy Nicky Minaj, sugerują, że zbrodnia była motywowana zazdrością.
No such thing as success with out jealousy, treachery comes from those who are close. R.i.P pic.twitter.com/OZxKtpPZog
— 50cent (@50cent) February 19, 2020
rest in peace pop smoke
— Kylie Jenner (@KylieJenner) February 19, 2020
Damn this so shit fuckin wack. You made the whole city proud. RIP Pop Smoke
— Bas (@Bas) February 19, 2020