
„Gazeta Wyborcza” opisała kulisy pracy sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Gazeta sugeruje, że jeśli kandydatka Platformy Obywatelskiej wygrałaby majowe wybory prezydenckie, wówczas do pałacu weszliby ludzie Donalda Tuska.
Prezydent podkreślał, że głównym celem jego prezydentury jest byt przeciętnej polskiej rodziny – wskazał w programie „Gość Wiadomości” wiceszef...
zobacz więcej
Jak piszą autorki publikacji, ze strategami Kidawy-Błońskiej pracuje Igor Ostachowicz, „przez lata główny spin doktor Tuska”.
– Dla nas obecność Nowaka i Ostachowicza znaczy jedno: Tusk jest zaangażowany w kampanię bardziej, niż się nam wydaje. Jeśli Małgorzata Kidawa-Błońska wygra, to w Pałacu Prezydenckim powstanie nowy ośrodek władzy. Nasza kandydatka nie ma praktycznie żadnego zaplecza. Kto tam będzie grał pierwsze skrzypce? Ludzie Tuska – komentuje „polityk Koalicji Obywatelskiej”.
W kolejnej części publikacji odniesiono się do strategii wyborczej kandydatki PO. – Mamy strategię, będzie hasło – uspokajają sztabowcy, którzy „są przekonani, że ich machina wyborcza już sprawnie działa”. Z kolei zdaniem specjalisty od marketingu wyborczego jest wręcz odwrotnie. – Nie działa – ocenia i podaje przykład Zgierza.