„Ani kroku w tył” z reformą sądownictwa – zaapelował Adam Borowski, organizator wydarzenia. Pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie rozpoczęła się demonstracja poparcia dla reformy wymiaru sprawiedliwości. Biorą w niej udział m.in. opozycjoniści z czasów PRL oraz osoby pokrzywdzone przez sądy. Borowski, organizator demonstracji i opozycjonista z czasów PRL, podkreślił, że obecny rząd dostał w wyborach parlamentarnych mandat do tego, by wymiar sprawiedliwości został do końca zreformowany. – Ani kroku w tył – podkreślił. <br><br> – Zadałem sobie trud i przejrzałem Traktat Lizboński. Tam wymiar sprawiedliwości nie podlega kompetencjom UE. To jest nasze suwerenne prawo – mówił. Jak ocenił, „to, co robią urzędnicy unijni to jest nadużywanie prawa”. <br><br> Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz podkreślił, że sobotnia manifestacja pokazuje, że Polska chce sprawiedliwości i solidarności. Jak mówił „bez sprawiedliwych sądów nie będzie wolności”. <br><br> – Walczymy przede wszystkim o sądy, bo one są dzisiaj narzędziem cenzury – dodał. Sakiewicz ocenił, że „nie ma nic gorszego niż złodziej w todze”, bo ci ludzi „mają wymierzać prawo, a nie je łamać”. <br><br> Na czas manifestacji zamknięta została al. Szucha, którą wypełnili demonstranci trzymający biało-czerwone flagi i banery z napisami: Kasta? Basta. Precz z bezprawiem, w sądach”, „Sądy i prokuratura w ręce suwerena”, „Fałszywe sądy, złodziejskie rządy”, „Stop sądokracji”, „Kasta do kasacji, usunąć z zawodu przestępców w Togach”, „Kasta do pełnej lustracji”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Zagrożeniem dla funkcjonowania i suwerenności państwa stał się rokosz części środowiska sędziowskiego – podkreślam części, bo większość to porządni, uczciwi ludzie (...). Musimy działać bardziej radykalnie. Takim działaniem jest dzisiejsza manifestacja – napisał w liście do demonstrantów popierających reformę sądownictwa przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda.Wskazał w nim, że to oczywiste, iż polski wymiar sprawiedliwości wymaga reformy. Przypomniał, że NSZZ „Solidarność” mówi o tym nieprzerwanie od początku lat 90., gdy postulaty związkowców zostały wówczas zawarte w obywatelskim projekcie konstytucji. <br><br> Wśród tych postulatów Piotr Duda wymienił m.in. lustrację i dekomunizację środowiska sędziowskiego oraz przywrócenie społecznej kontroli nad sądami. „Dzisiaj, po blisko trzydziestu latach, te postulaty są nadal aktualne” – wskazał. <br><br> „Społeczeństwo tak, jak nad władzą ustawodawczą i wykonawczą, musi mieć również kontrolę nad władzą sądowniczą. Nie jest to kwestia polityczna. To standard obowiązujący w każdym normalnym demokratycznym państwie prawa. I o tę normalność walczymy” – przekonywał w piśmie. <br><br> Wyraził również opinię, że „zagrożeniem dla funkcjonowania i suwerenności państwa stał się rokosz części środowiska sędziowskiego”. „Podkreślam części, bo większość to porządni, uczciwi ludzie – a także bunt totalnej opozycji i międzynarodowa ingerencja w nasze wewnętrzne sprawy”. Jego zdaniem „musimy działać bardziej radykalnie”, czego wyrazem jest sobotnia manifestacja. <br><br> „W tej walce jesteśmy razem” – podkreślił przewodniczący NSZZ „Solidarność”. <br><br> Według organizatora demonstracji, działacza opozycyjnego z czasów PRL i przewodniczącego warszawskiego klubu „Gazety Polskiej” Adama Borowskiego, podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw sądowych stanowi „absolutny początek reformy wymiaru sprawiedliwości oraz elementem niezbędny do jej przeprowadzenia”. <br><Br> Borowski zauważył, że dotychczas uliczne demonstracje ws. reformy wymiaru sprawiedliwości organizowali wyłącznie jej przeciwnicy. „Później pokazują, że Polacy protestują przeciw reformie wymiaru sprawiedliwości, jakby to był jedyny głos płynący ze społeczeństwa, ale tak nie jest” – zauważył. Podkreślił, że „jest ogromna liczba ludzi, która dała mandat PiS i chce tej reformy”. Według Borowskiego sobotnia manifestacja jest również „żądaniem zachowania naszej suwerenności”. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />