
Po fakenewsowym artykule krakowskiego wydania „Gazety Wyborczej” na temat małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, za jej obrażanie zabrał się dziennikarz tego samego tytułu Paweł Wroński. Odnosząc się do tekstu pt. „Masturbacja jest niezgodna z prawem – twierdzi kurator oświaty”, dziennikarz stwierdził, że Nowak jest „egzemplarzem po prostu niedozamasturbowania”. „Wy jesteście w tym fachowcami, nie?” – komentują internauci i przypominają sprawę publicystów Agory, których podwładne oskarżały o molestowanie i gwałt.
Artykuł Moniki Waluś opublikowany w „Gazecie Wyborczej”, zatytułowany „Masturbacja jest niezgodna z prawem – twierdzi kurator oświaty”, to fake...
zobacz więcej
Jak opisywaliśmy na portalu tvp.info, „uwagę” „Gazety Wyborczej” zwrócił twitterowy wpis małopolskiej kurator oświaty, w którym skrytykowała ona projekt edukacji seksualnej w gdańskich szkołach.
Chodziło m.in. o zapisy na jednej z ulotek programu „Zdrovve Love”, która informowała, że „masturbacja to jeden z normalnych i zdrowych przejawów seksualności”. Jak oceniła Barbara Nowak na Twitterze, zawarte w programie edukacyjnym treści, m.in. te dotyczące masturbacji, są „niezgodne z podstawami programowymi i z polskim prawem”.
Autorka tekstu „Wyborczej” Monika Waluś opatrzyła go jednak fakenewsowym tytułem „Masturbacja jest niezgodna z prawem – twierdzi kurator oświaty”, choć Nowak nic takiego nie wygłosiła. Wcześniej taką samą frazę zamieścił w mediach społecznościowych Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, znany z publikowania fake newsów.
Właśnie na ten wpis odpowiedział na Twitterze Paweł Wroński z „GW”.
„Pani kurator Nowak z Krakowa jest po prostu niedozamasturbowania. Gdzie ta sztanca pisowska pracuje, która takie egzemplarze produkuje” – skomentował dziennikarz.
Burza w mediach społecznościowychPani kurator Nowak z Krakowa jest po prostu niedozamasturbowania. :)
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) February 2, 2020
Gdzie ta sztanca pisowska pracuje, która takie egzemplarze produkuje. https://t.co/YY2GpWvXL3
Dziennikarz „DoRzeczy” Wojciech Wybranowski stwierdził, że w internetowej przeglądarce prenumerata „Gazety Wyborczej” reklamowana jest jako jakościowe dziennikarstwo na poziomie. „Drogie Google - treść tej reklamy jest totalnie nieprawdziwa” – spuentował publicysta.Wyobrażacie jakie teksty musza latać w redakcji GW, skoro Wroński publiczne posuwa się do tak chamskich komentarzy? Ciekawe jak to znoszą feministki pokroju @DWielowieyska https://t.co/qJkHZFP1uE
— AlaBezKota ���� (@AlaBezKota) February 3, 2020
Co jakiś czas, wyświetla mi się googlowa reklama prenumeraty "GW" , w której mowa jest o jakości i poziomie dziennikarzy Michnika.
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) February 2, 2020
Drogie Google - tresc tej reklamy jest totalnie nieprawdziwa https://t.co/CD6mxAwPL8
„Oto »kultura« środowiska »GW«. To jest ta mowa miłości, o którą tak uparcie walczycie?” – spytał jeden z internautów.
Inna użytkowniczka Twittera oceniła z kolei, że „tylko człowiek bezwstydny może tak obrażać kobietę”.Oto "kultura" środowiska GW. To jest ta mowa miłości, o którą tak uparcie walczycie? ������ Ciekawe czy @Adbodnar zajmie się z łaski swojej tą sprawą? https://t.co/4UG1NzuOfS
— Jakub Jóźwiak ��������� (@jacob_jozwiak) February 3, 2020
Internauta przypomina oskarżenia wobec publicystów AgoryTylko człowiek bezwstydny może tak obrażać kobietę #WrońskiPrzeproś https://t.co/zK55Ig6iOl
— Anna Gańska-Lipińska ����� (@AnnaMariaGL3) February 2, 2020
Komisja, powołana przez Agorę w związku z oskarżeniami wobec pracownika spółki o mobbing i molestowanie, zarekomendowała zarządowi „bezzwłoczne...
zobacz więcej
„Powiedziałam, że ma się odczepić, dać mi spokój i zniknąć. Wówczas z nienawiścią i szaleństwem w oczach z całej siły przywalił mi głową w nos. Na szczęście w jego nasadę. Gdyby wycelował kilka centymetrów niżej, nos byłby złamany” – brzmiała jedna z relacji kobiet.
„Niestety, nie mógł się opanować. Zostałam zgwałcona. Okazałam niechęć i wielokrotnie prosiłam, by przestał” – opowiadała inna.
Jakub Dymek zdecydowanie zaprzeczał tym doniesieniom, w szczególności, aby kiedykolwiek dopuścił się gwałtu. Michał Wybieralski postanowił przeprosić „wszystkie osoby, które poczuły się urażone, molestowane czy prześladowane”.
Na początku stycznia 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie zachowań, jakich mieli dopuszczać się wobec kobiet obaj dziennikarze.Wy jestescie w tym fachowcami nie ? pic.twitter.com/oeKzA0HR1k
— Anonymous USA (@Anonymo28297621) February 3, 2020