Były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w wywiadzie dla BBC powiedział, że Szkocja zostałaby przyjęta „entuzjastycznie” w Unii Europejskiej, jeśli uzyskałaby niepodległość od Wielkiej Brytanii.
Coraz więcej błędów i nieścisłości odnajdują czytelnicy, którzy sięgnęli po książkę byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Błędną...
zobacz więcej
Szefowa autonomicznego rządu szkockiego, Nicola Sturgeon, po oficjalnym wyjściu Wielkiej Brytanii z UE napisała na Twitterze, że „Szkocja powróci do serca Europy już jako niepodległe państwo”. Swojego tweeta zilustrowała zdjęciem unijnej flagi.
W połowie stycznia rząd Wielkiej Brytanii formalnie odrzucił wniosek Sturgeon o zgodę na przeprowadzenie w tym roku drugiego referendum niepodległościowego. „Kolejne referendum niepodległościowe prowadziłoby do przedłużania politycznej stagnacji, w której Szkocja jest od dekady” – napisał Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii w liście do Sturgeon.
Johnson przypomniał, że zarówno ona, jak i jej poprzednik Alex Salmond, obiecywali, iż referendum w 2014 roku będzie „jedynym w tym pokoleniu”, a mieszkańcy Szkocji zdecydowanie opowiedzieli się wówczas za pozostaniem ich kraju w składzie Zjednoczonego Królestwa.
Fidesz, partia premiera Viktora Orbana, pozostanie zawieszona w Europejskiej Partii Ludowej (EPP), ale nie została z niej wykluczona – ogłosił...
zobacz więcej
W dyskusję o Szkocji i jej przyszłości włączył się były premier Polski, były przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk. W wywiadzie dla BBC podkreślał, że Szkocja do UE zostałaby przyjęta z entuzjazmem, pod warunkiem, że uzyskałaby niepodległość.
– Czasami czuję się jak Szkot, ale muszę uszanować to, jak ważna (dla Wielkiej Brytanii) jest kwestia suwerenności. Wbrew mojej sympatii dla Szkocji, nie jest moją rolą interweniowanie w tej debacie – dodawał, przyznając, że „na poziomie emocjonalnym nie ma wątpliwości, że wszyscy będą entuzjastycznie nastawieni” do ewentualnej akcesji Szkocji jako niepodległego kraju.
– Mamy jednak traktaty i jedyna uzasadniona interpretacja jest taka, że jeśli dojdzie do szkockiej niepodległości, to potrzebujemy nowego procesu rozmów akcesyjnych – zaznaczył.
W przeszłości Sturgeon wielokrotnie wykluczała możliwość przeprowadzenia referendum bez zgody rządu w Londynie, tak jak to zrobiły władze Katalonii w 2017 roku, gdyż nie zostałoby ono uznane przez społeczność międzynarodową, a w konsekwencji utrudniłoby Szkocji drogę do członkostwa w UE.
W referendum z 2014 roku przeciwko niepodległości wypowiedziało się 55 proc. głosujących. Wprawdzie od tego czasu, według sondaży, różnica między zwolennikami a przeciwnikami niepodległości w sondażach się wyrównała, ale nadal nieznaczną przewagę mają ci drudzy.