RAPORT

Pogarda

Cios w seksbiznes. Wpadła kobieta dostarczająca prostytutkom środki antykoncepcyjne

Najnowsze

Popularne

Do sześciu wzrosła liczba zatrzymanych członków szajki sutenerów, kontrolujących agencje towarzyskie w Białymstoku, Ełku, Suwałkach i Augustowie. Funkcjonariusze CBŚP ujęli kobietę odpowiedzialną za zaopatrywanie prostytutek w środki antykoncepcyjne oraz mężczyznę zajmującego się wyszukiwaniem lokali, w których kobiety mogłyby świadczyć usługi seksualne.

Kobiecy gang „Roksany” zarobił miliony na prostytucji

Kilkadziesiąt kobiet pracowało w agencjach towarzyskich kontrolowanych przez gang sutenerek, na czele, których stała 31-letnia Roksana W. Tzw....

zobacz więcej

Do zatrzymań doszło w ostatnich dniach na terenie powiatu ełckiego. Wpadli członkowie grupy odpowiedzialni za „logistykę”. Zadaniem 29-letniej kobiety było dostarczanie prostytutkom środków antykoncepcyjnych. Śledczy sprawdzą, czy środki te nie były na przykład nielegalnie wyłudzane od lekarzy.

Młodszy o trzy lata mężczyzna wyszukiwał mieszkania, w których można było urządzić niewielkie agencje towarzyskie. Ważne było, aby lokale te znajdowały się w atrakcyjnych punktach miast, w których działała szajka.

Prokurator Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Białymstoku Prokuratury Krajowej przedstawił zatrzymanym „zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz czerpania korzyści z cudzego nierządu”. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

Oznaczali prostytutki tatuażami, jedną spalili, przemycali narkotyki. Gang „Braciaków” rozbity

CBŚP doprowadziło do zatrzymania w Hiszpanii braci Aleksandra i Leszka B., uważanych za liderów bezwzględnego gangu „Braciaków”. Mężczyźni ukrywali...

zobacz więcej

Lokale rozkoszy

Od kilku miesięcy prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie gangu sutenerów działającego w północno-wschodniej Polsce. Szajka kontrolowała niewielkie agencje towarzyskie tzw. mieszkaniówki, w których pracowały maksymalnie dwie prostytutki. Kobiety płaciły od 100 do 200 złotych za każdy dzień pracy w wynajętym lokalu. Dzięki temu nie musiały oddawać sutenerom połowy utargu, jak to to jest przyjęte w większość nielegalnych lupanarów.

Według śledczych z białostockich „pezetów” Prokuratury Krajowej, od 2016 do października 2019 r., gang zarobił na prostytucji 350 tys. zł. Szacunki te są jednak znacznie zaniżone, gdyż opierają się na zeznaniach kilku prostytutek. Nieoficjalnie śledczy przyznają, że realne zyski sutenerów były nawet kilkukrotnie większe.

Podczas pierwszego uderzenia w grupę w październiku ubiegłego roku funkcjonariusze białostockiego CBŚP zlikwidowali 10 „mieszkaniówek”, działających w Białymstoku, Ełku, Suwałkach i Augustowie. Zatrzymano wówczas cztery osoby. Policjanci zabezpieczyli także m.in. telefony komórkowe, nośniki pamięci i laptopy. W mieszkaniach członków gangu znaleziono w sumie 100 tys. zł w gotówce.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej