
Stołeczni policjanci zlikwidowali sześć plantacji konopi, zabezpieczyli ponad 9 km marihuany i zatrzymali trzy osoby. 45-letni mężczyzna i jego dwie wspólniczki zaopatrywali w narkotyki pseudokibiców stołecznych klubów piłkarskich – powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.
Ponad 1350 krzaków konopi indyjskich znaleźli funkcjonariusze CBŚP z Łodzi w specjalnie przystosowanej piwnicy starej fabryki w Brzezinach....
zobacz więcej
Na trop nielegalnej uprawy marihuany w Warszawie i w powiecie legionowskim wpadli stołeczni policjanci z wydziału ds. zwalczania przestępczości pseudokibiców. – Wszystko wskazywało na to, że organizatorem jest 45-latek. Wytwarzane w kilku miejscach narkotyki miały trafiać do pseudokibiców stołecznych klubów piłkarskich – poinformował policjant.
Według śledczych 45-letni mężczyzna nauczył się, jak hodować marihuanę. Zajął się montażem urządzeń do ich uprawy, doglądał jej, a gotowy produkt sprzedawał na warszawskim rynku.
– W przestępczym procederze pomagały mu dwie kobiety. Z informacji policjantów wynikało, że rolą jego wspólniczek było przede wszystkim wyszukiwanie lokali przeznaczonych do prowadzenia nielegalnego interesu, pilnowanie upraw i przygotowanie narkotyków do ich dalszej dystrybucji – dodał nadkomisarz.
Funkcjonariusze wydział do walki z przestępczością narkotykową Komendy Stołecznej Policji zlikwidowali kolejną uprawę konopi indyjskich. Jej...
zobacz więcej
W trakcie akcji policjanci zatrzymali na nielegalnych plantacjach 45-latka i dwie kobiety w wieku 38 i 49 lat.
Zatrzymani zostali przewiezieni do Prokuratury Rejonowej w Legionowie, gdzie usłyszeli w sumie 17 zarzutów, z czego większość dotyczyła uprawy krzewów konopi.
– Są podejrzani także o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, której rolą była uprawa, wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających w celu osiągnięcia korzyści majątkowych – dodał.
Decyzją sądu, trójka podejrzanych została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Za zarzucane im czyny może grozić co najmniej trzy lata więzienia.
– Sprawa ma charakter rozwojowy, a policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań – zaznaczył rzecznik Komendy Stołecznej Policji.