
Ukraińska policja wszczęła w czwartek postępowanie w sprawie możliwego śledzenia byłej ambasador USA w Kijowie Marie Yovanovitch. Ambasador, która została odwołana w maju, zeznawała w dochodzeniu dotyczącym ewentualnego impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa.
W Izbie Reprezentantów USA rozpoczęła się debata w sprawie dwóch artykułów impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa. Głosowania nad zatwierdzeniem...
zobacz więcej
Wcześniej komisja wywiadu Izby Reprezentantów opublikowała zapiski i inne dokumenty mogące świadczyć, że podczas pracy ambasador Yovanovitch na Ukrainie mogła być ona śledzona oraz że na zlecenie obywateli USA mogło dojść do ingerencji w jej urządzenia elektroniczne - wyjaśniła agencja Interfax-Ukraina.
„Ukraina stoi na stanowisku nieingerowania w sprawy wewnętrzne USA. Opublikowane zapiski mogą jednak świadczyć o fakcie możliwego naruszenia prawa Ukrainy i konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych, która chroni praw dyplomatów na terytorium innego państwa” - oświadczyło MSW Ukrainy.
Resort zwrócił się jednocześnie do amerykańskiego FBI z prośbą o przekazanie materiałów dotyczących osób, które mogły być zaangażowane w działania przeciwko Yovanovitch.
„Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow zaproponował stronie amerykańskiej włączenie się do śledztwa” - przekazało MSW Ukrainy.
Gazeta internetowa „Ukraińska Prawda” przypomniała, że wcześniej komisja wywiadu Izby Reprezentantów opublikowała korespondencję Lwa Parnasa, współpracownika prawnika Trumpa Rudy'ego Giulianiego z ludźmi z otoczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Komisja sprawiedliwości Izby Reprezentantów USA przegłosowała w piątek dwa artykuły impeachmentu prezydenta Donalda Trumpa. Prawdopodobnie w...
zobacz więcej
Szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Eliot Engel uważa, że informacje znajdujące się w tych materiałach mogą świadczyć, że przed nieoczekiwanym usunięciem ze stanowiska ambasadora na Ukrainie Yovanovitch mogła być śledzona.
br/\>
Komisja wywiadu opublikowała m.in. korespondencję Parnasa z byłym ukraińskim prokuratorem generalnym Jurijem Łucenką, który w czasach swojego urzędowania otwarcie występował przeciwko Yovanovitch.
br/\>
Giuliani miał naciskać na władze w Kijowie, by wszczęły dwa śledztwa, które przyniosłyby polityczne korzyści Trumpowi - jedno z nich w sprawie holdingu paliwowego Burisma, w którym zatrudniony był Hunter Biden, syn Joe Bidena, byłego wiceprezydenta USA i politycznego rywala Trumpa.
Zeznając wcześniej za zamkniętymi drzwiami, była ambasador powiedziała w październiku w Izbie Reprezentantów, że Trump wywierał presję na Departament Stanu, aby odwołał ją ze stanowiska w Kijowie. Yovanovitch oceniła, że zależało mu na tym, ponieważ jej antykorupcyjne działania na Ukrainie sprawiły, że osoby współpracujące z Giulianim "czuły się finansowo zagrożone".