
Eurodeputowana Sylwia Spurek to jedyna Polka zaangażowana w prace pod projektem rezolucji Parlamentu Europejskiego krytykującej Polskę w kwestii praworządności. – Chciałoby się powiedzieć: kobieto, opamiętaj się! Europosłowie, którzy podnoszą rękę na własną ojczyznę, wpisują się w złą tradycję, która w Polsce jest określana mianem Targowicy. Polskie sprawy powinniśmy załatwiać w naszym kraju przez głosowania, debaty, czy wybory, a nie namawiać, żeby zagranica rozstrzygała za Polaków – powiedział eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki.
Polscy europosłowie Beata Kempa i Patryk Jaki wnioskują o pilną debatę w Parlamencie Europejskim w związku z brutalnym zachowaniem państwa...
zobacz więcej
Wcześniej na Twitterze Sylwię Spurek skrytykowała za prace nad rezolucją europosłanka Beata Kempa z PiS. – Pani Sylwia Spurek w gronie europosłów atakujących #Polska i #Węgry - wstyd i hańba! – napisała.
– Szanowna Pani Poseł, jak na razie to w kategorii wstyd - wygrywają Państwo... Od 5 lat cała demokratyczna Europa (bez Węgier) debatuje o tym, jak w Polsce zatrzymać łamanie praw człowieka, jak przywrócić Polskę do grona państw szanujących unijną zasadę praworządności – odpowiedziała Spurek.
Spurek dostała się do Parlamentu Europejskiego z listy Wiosny Roberta Biedronia, ale później pożegnała się z tym ugrupowaniem. Dalej zasiada jednak we frakcji europejskich socjalistów. W Brukseli zasłynęła krytyką stołówki, która jej zdaniem ma skąpą ofertę wegańskich dań. Ostatnio połączyła pożary lasów w Australii z hodowlą zwierząt, która generuje ogromne ilości CO2.
– Jeśli chodzi o sytuację we Francji, dokładnie w tym samym czasie mieliśmy demonstracje sędziów w Polsce i w Paryżu właśnie. W Polsce te kilkaset...
zobacz więcej
W ocenie Czarneckiego z PiS poglądy europosłanki Spurek są „skrajnie kosmiczne”, a europosłowie stosują różne standardy wobec różnych krajów Unii Europejskiej. Nie organizują bowiem debaty na temat praworządności we Francji, gdzie żandarmeria brutalnie stłumiła protesty m.in. sędziów apelacyjnych. PE nie zajmuje się też Hiszpanią, która nie zamierza wykonywać wyroku TSUE dotyczącego europosła z Katalonii.
– Ponieważ Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską jako pierwsze państwo, wypada mi, wyrażając żal, zacytować angielskiego pisarza George’a Orwella, który w „Folwarku zwierzęcym” opisał folwark zarządzany przez zwierzęta równe i równiejsze. Równiejszymi zwierzętami są Francja, Niemcy, Hiszpania, im wolno więcej – mówił nam Czarnecki.
– Kwintesencją podziału na Europę A, której więcej wolno i Europę B, której wolno dużo mniej, jest wypowiedź byłego przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. Został zapytany, dlaczego, kiedy Portugalia, a potem Włochy, rządzone przez eurosceptyków, przekraczały próg deficytu budżetowego, były pod ogniem artyleryjskim Brukseli, a jak Francja to robiła przez parę lat, w ogóle nikt się nie zająknął. Junkcer odpowiedział: „A bo to jest Francja” – dodał europoseł PiS.
– To właśnie przykład podwójnych standardów. Tego typu działania doprowadziły do brexitu i tego typu działania doprowadzą na razie do coraz większej rzeszy eurosceptyków, a później być może rozpadu Unii. Poszczególne kraje czują niesprawiedliwość. Widzą, że są traktowane gorzej niż kraje większe i bogatsze – stwierdził były wiceprzewodniczący PE.