Marszałek Senatu przygotował – jak sam mówi – rodzaj konsultacji społecznych ws. noweli tzw. ustaw sądowych. Przed południem Tomasz Grodzki otworzył prace parlamentarnego zespołu obrony praworządności, a do współpracy zaprosił ekspertów prawniczych, także z zagranicy. O powołaniu zespołu nie poinformowano jednak Ministerstwa Sprawiedliwości. Nie wysłano nawet zaproszenia przedstawicielom tego resortu. Zdaniem wiceministra Sebastiana Kalety to pokazuje, że cała debata wokół sądownictwa staje się czysto polityczna.
– Jeśli chodzi o sytuację we Francji, dokładnie w tym samym czasie mieliśmy demonstracje sędziów w Polsce i w Paryżu właśnie. W Polsce te kilkaset...
zobacz więcej
Wśród zaproszonych przez marszałka Grodzkiego ekspertów jest m.in. francuski prawnik Laurent Pech. Kaleta zadeklarował na Twitterze, że chętnie podebatowałby z nim na temat systemu prawnego innych krajów Unii Europejskiej, choćby w kwestii powoływania sędziów czy usuwania ich z urzędu przez parlament, jak ma to miejsce np. w Słowenii i na Łotwie.
Zaznacza jednak, że nie dostał takiej możliwości, bo Senat nie zaprosił przedstawicieli ministerstwa na posiedzenie, co więcej – resort nie otrzymał informacji o takim spotkaniu.
W rozmowie z portalem tvp.info Kaleta zdiagnozował, że być może nie chciano, by w czasie prac parlamentarnego zespołu na temat ustawy mogli wypowiedzieć się przedstawiciele ministerstwa.Jak ma to miejsce np w Słowenii czy na Łotwie. Zapytałbym go o ocenę użycia siły wobec protestujących prawników we Francji.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) January 14, 2020
Jednak nie mam takiej możliwości, że Senat nie zaprosił przedstawicieli @MS_GOV_PL na posiedzenie.
Ktoś się bał niewygodnych pytań?
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki nie wystosował prośby o spotkanie z prezydentem w sprawie ustaw sądowych – poinformował szef gabinetu prezydenta...
zobacz więcej
Jego zdaniem jest wręcz odwrotnie, a w większości przypadków w przyjętych przez Sejm przepisach zastosowano analogiczne rozwiązania do tych, które są w krajach UE. – To powoduje, że ta cała debata wokół sądów staje się czysto polityczna – stwierdził nasz rozmówca.
Wiceminister zadeklarował, że resort jest zawsze gotowy rozmawiać i przedstawiać swój punkt widzenia na temat omawianej nowelizacji czy analizy przepisów sądownictwa w UE.
– Gwarantuję, że w wielu krajach Unii politycy mają znacznie większy wpływ na sądy niż w tych przepisach, które zmieniamy. Co więcej, ta ustawa nie przyznaje rządowi nowych kompetencji w zakresie wymiaru sprawiedliwości – mówi Kaleta.