Kancelaria Senatu żąda cofnięcia akredytacji dziennikarzom TVP Info. Operatora ekipy oskarżono o uderzenie kamerą w głowę dyrektorki gabinetu marszałka Senatu Małgorzaty Daszczyk. Na filmie z monitoringu widać, jak urzędniczka próbowała zablokować drogę ekipie TVP Info, przed którą uciekał marszałek Tomasz Grodzki. Dziennikarze chcieli uzyskać komentarz w sprawie kolejnych oskarżeń o korupcję. W pewnym momencie pracownica Grodzkiego zderzyła się z operatorem.
– Nagrałem tę rozmowę, zanotowałem pańskie nazwisko i numer telefonu. Jeszcze dziś zgłaszam pana do prokuratury – w ten sposób Janusz Piechociński...
zobacz więcej
„Dziennikarze TVP Info, kierując się najwyższymi standardami dziennikarskimi (chodzi o udzielenie możliwości zaprezentowania stanowiska wszystkim zainteresowanym stronom – red.), próbowali uzyskać komentarz marszałka Tomasza Grodzkiego do zarzutów Henryka Osiewalskiego, byłego pacjenta prof. Grodzkiego, który twierdzi, że wręczył profesorowi 200 zł. Redaktor Miłosz Kłeczek próbował zweryfikować te informacje i w tym celu usiłował zadać pytania marszałkowi Grodzkiemu” – głosi oświadczenie w tej sprawie wydane przez Jarosława Olechowskiego, dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
„Niestety Małgorzata Daszczyk, dyrektor gabinetu marszałka Senatu, starała się uniemożliwić zadanie pytań marszałkowi Grodzkiemu, blokując przejście w senackim korytarzu. Dlatego ekipa TVP Info podążała za marszałkiem Grodzkim aż do samochodu czekającego na niego przed budynkiem Senatu” – czytamy w oświadczeniu.
„Właśnie w chwili opuszczania budynku Senatu doszło do przypadkowego kontaktu fizycznego pomiędzy operatorem TVP Info a dyrektor Daszczyk. Z całą pewnością nie było to wydarzenie spowodowane przez operatora TVP Info, ponieważ to dyrektor Daszczyk wykonując zwrot – najprawdopodobniej kierując się do drzwi samochodu lub po raz kolejny próbując uniemożliwić zadanie pytania marszałkowi – przecięła trasę, którą podążał operator. Jego intencją nie było uderzenie dyrektor Daszczyk” – wyjaśnił Olechowski.
A tak naprawdę wyglądał tzw „happening” TVP. Dyr gab M. Daszczyk uderzona kilkunastokilogramową kamerą przez rozpędzonego kamerzystę aż głowa odskakuje. Tomografia głowy, objawy wstrząśnienia mózgu, szok. Mogło się skończyć bardziej tragicznie. Powstrzymajmy tych szaleńców!!! pic.twitter.com/SWPp6rUgSh
— Tomasz Grodzki (@profGrodzki) 13 stycznia 2020
Kancelaria Senatu zażądała cofnięcia akredytacji TVP. Informację w wersji podanej przez Izbę Wyższą – z oskarżeniem wobec operatora TVP – powtórzyły m. in. Polsat, wp.pl, gazeta.pl i fakt.pl.
Choć w materiałach TVP Info prezentowane są wypowiedzi marszałka Grodzkiego w sprawie zarzutów korupcyjnych – właśnie taką wypowiedź starali się uzyskać dziennikarze również tym razem – jeszcze przed zajściem m. in. o jednostronność w tej sprawie oskarżyła TVP Rada Etyki Mediów.
Zdaniem dyrektora TAI opinia REM jest w istocie próbą tłumienia krytyki prasowej.
Opinia tzw. Rady Etyki Mediów ws. materiałów @WiadomosciTVP dotyczących zarzutów korupcyjnych wobec @profGrodzki to próba tłumienia krytyki prasowej - co w Polsce jest zakazane. Ww. materiały zawierają stanowisko wszystkich stron. W tym prof. Grodzkiego. Nie damy się zastraszyć!
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 13 stycznia 2020