„Zostały w tej sprawie zabezpieczone maile”. Dostałem maila, w którym osoba – nie chcę podawać jej nazwiska, nie wiem czy jest ono prawdziwe – napisała, że Tomasz Grodzki w kwietniu 2009 r. miał przyjąć łapówkę przed operacją wycięcia nowotworu płuca. Według tej osoby było to 2 tys. zł – powiedział w rozmowie z portalem tvp.info Karol Guzikiewicz, radny sejmiku pomorskiego. Centralne Biuro Antykorupcyjne przyjęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. „Sprawa zostanie poddana wstępnej analizie” - dostaliśmy informację z CBA. Jak dodaje Guzikiewicz, w tej sprawie złożył zawiadomienie do CBA, w celu sprawdzenia prawdziwości tych oskarżeń. <bR><Br> – Zostanie zbadane, czy łapówkę przyjęto, czy wprowadzono mnie jako funkcjonariusza publicznego w błąd. Zostały w tej sprawie zabezpieczone maile – tłumaczy. <br><br> W sprawie przedstawionej przez Guzikiewicza próbowaliśmy skontaktować się z pełnomocnikiem Grodzkiego, mecenasem Jackiem Dubois. Komentarza nie uzyskaliśmy. <br><br> W poniedziałek na stronie internetowej Radia Szczecin podano, że rozgłośnia dotarła do korespondencji między Tomaszem Grodzkim a prof. Agnieszką Popielą. Wynika z niej, że Grodzki przyjął od Popieli wpłatę „na fundację” – podaje radio. <br><br> „Do przekazania pieniędzy miało dojść 20 lat temu w czasie, gdy matka Popieli walczyła z chorobą nowotworową” - podkreślono. Radiu Szczecin udało się ustalić „ponad wszelką wątpliwość”, że chirurg prof. Grodzki „kontaktował się prof. Agnieszką Popielą latem 2016 r., korzystając z komunikatora Messenger”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Według rozgłośni, prof. Grodzki napisał wówczas w prywatnej wiadomości: „Bardzo proszę uważać z takimi opiniami, bo to może skończyć się oskarżaniem o zniesławienie. Jeśli Pani nie odróżnia wpłaty na fundację działającą przy szpitalu, która daje środki na zakupy sprzętu i szkolenia młodych lekarzy, od czego innego, to po prostu mi przykro”. <br><br> Sam Grodzki w rozmowie z portalem wp.pl zapewniał: – Nie pamiętam żadnego kontaktu z autorką wpisu. Kategorycznie i stanowczo zaprzeczam, bym domagał się pieniędzy za operację. Wpłaty na działającą poza szpitalem fundację na rzecz transplantologii są absolutnie dobrowolne. <bR><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />