
Przed stołecznym sądem okręgowym rozpoczął się w piątek drugi z tzw. dużych procesów w sprawie stołecznej afery reprywatyzacyjnej, w którym oskarżeni są m.in. były wicedyrektor BGN w stołecznym magistracie, jego rodzice oraz były dziekan stołecznej palestry. Wśród działek znajdujących się w akcie oskarżenia jest m.in. ta przy Pałacu Kultury i Nauki.
Agenci CBA po raz drugi zatrzymali byłego prezesa reaktywowanej warszawskiej spółki. Sprawa dotyczy nieprawidłowości przy reprywatyzacji w...
zobacz więcej
Trwa odczytywanie przez prok. Rafała Jarocha z wrocławskiej prokuratury regionalnej obszernego aktu oskarżenia. Początkowo chciał on przedstawić „wersję skróconą”. Po zgłoszonych przez obrońców wątpliwościach co do zgodności opisu przedstawianych zarzutów z ich zapisem w aktach, prokurator odczytuje „pełną wersję” aktu oskarżenia. Nie wiadomo dokładnie, jak długo będzie to trwało – po półtorej godzinie oskarżyciel przeczytał około jednej trzeciej.
Proces może potrwać kilka lat. Akta sprawy nie mieszczą się na sali sądowej, częściowo są przechowywane w sąsiednim pomieszczeniu.
Akt oskarżenia, przygotowany przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu, wpłynął do stołecznego SO jesienią zeszłego roku. Chodzi o działki przy Pałacu Kultury i Nauki (przedwojenny adres: ul. Chmielna 70), przy ul. Karowej 14/16, ul. Mokotowskiej 63, ul. Nowy Świat 63, a także nieruchomości położonej w Kościelisku przy ul. Salamandry 30.
Oskarżenie objęło dziewięć osób: byłego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym magistracie Jakuba Rudnickiego (zgodził się na podawanie nazwiska – red.), jego rodziców – adwokat Alinę D. i Wojciecha R., byłego dziekana stołecznej palestry Grzegorza M., adwokata Roberta Nowaczyka (także zgadza się na podawanie nazwiska – red.), jego siostrę byłą urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości Marzenę K., a także biznesmena Janusza P., architekta Mariusza L. i biegłą Joannę O. Ta ostatnia oskarżona jeszcze przed rozpoczęciem procesu została wyłączona ze sprawy ze względu na stan zdrowia.
Prokuratura Regionalna we Wrocławiu uzupełniła w piątek zarzuty wobec antykwariusza Marka M., który jest podejrzany w sprawie warszawskich...
zobacz więcej
W piątek na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób. Nie ma Nowaczyka, który przedłożył sądowi zwolnienie lekarskie. W związku z tym jego obrońca mec. Jacek Gutkowski wnioskował o odroczenie piątkowej rozprawy. – Ta sytuacja wynikła wczoraj, dostałem to zwolnienie w czwartek – zaznaczył mec. Gutkowski.
Po przerwie sędzia Janusz Zalewski wniosku nie uwzględnił – jak wskazał – w sprawie nie mamy do czynienia ze zbrodnią, więc zgodnie z przepisami obecność oskarżonego nie jest konieczna, pod warunkiem, iż obecny będzie jego obrońca. Proces mógł się więc rozpocząć w piątek.
To druga z tzw. dużych spraw reprywatyzacyjnych, która ruszy przed stołecznym sądem. W marcu przed warszawskim SO rozpoczął się inny z procesów, w którym wrocławska prokuratura regionalna oskarżyła siedem osób o „24 przestępstwa, gdzie wartość szkody zbliża się do 300 mln zł”.
Akt oskarżenia w tamtej sprawie objął ojca i syna – zajmujących się skupowaniem roszczeń i praw do stołecznych nieruchomości – Macieja M. i Maksymiliana M., warszawskiego adwokata Andrzeja M., dwoje adwokatów występujących jako kuratorzy – Grażynę K.-B. i Tomasza Ż. oraz dwóch rzeczoznawców majątkowych – Michała Sz. i Jacka R.