Wreszcie regularnie gra w ligowym klubie. Wyśmiewany przez kibiców, traktowany jako pupil Jerzego Brzęczka, a przede wszystkim za słaby na reprezentację Polski. Tak przez długi okres postrzegany był Arkadiusz Reca. Ale koniec z tym, bo dla 24-letniego piłkarza już na dobre rozpoczęły się lepsze czasy. Na zgrupowanie przed meczami z Izraelem i Słowenią piłkarz włoskiego SPAL mógł przyjechać już podniesioną głową. – Zacząłem regularnie występować w klubie. Z meczu na mecz czuję się coraz pewniej – mówi piłkarz, który ma spore szanse na występ od pierwszej minuty w sobotnim meczu z Izraelem. Spotkanie eliminacji Euro 2020 o godz. 20.45. Transmisja w TVP1, TVP Sport i aplikacji mobilnej. Latem 2018 roku Reca został sprzedany z Wisły Płock do Atalanty Bergamo za ponad 4 miliony euro. Piłkarz od razu dostał duży kredyt zaufania od Jerzego Brzęczka, z którym wcześniej pracował właśnie w Płocku. Czas mijał. Reca siedział na ławce w Serie A, a i tak miał miejsce w kadrze narodowej. <br><br> – Bolało mnie to, bo czytałem opinie na swój temat. Z czasem nauczyłem się odcinać od wpisów w internecie. W tym okresie bardzo wspierał mnie trener Brzęczek, który regularnie ze mną rozmawiał. To pomagało, bo czułem się strasznie zdołowany – opowiada piłkarz. <br><br> Jego początki w Bergamo nie należały do łatwych. – Nigdy tak mocno nie trenowałem. Pamiętam pierwsze zgrupowanie, gdy po dwóch treningach miałem jeszcze lekcje włoskiego i zasypiałem nad podręcznikami – mówi piłkarz. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Reca zdawał sobie sprawę, że przejście do Włoch z polskiej ligi będzie ogromnym przeskokiem. – Dawałem sobie pół roku na aklimatyzację i naukę języka. Niby po tym czasie, wszystko wyglądało dobrze, ale wciąż byłem tylko rezerwowym – dodaje.Piłkarzowi ciężko było dogadać się z trenerem Gian Piero Gasperinim. – Czemu nie dostałem szansy? Nie wiem tego do dziś. Z trenerem rozmawiałem tylko dwa razy. Niby wszystko było okej, chwalił mnie za pracę na treningach, ale wciąż siedziałem na ławce – uzupełnia Reca. <br><br> Latem tego roku były zawodnik Wisły Płock trafił do SPAL. A mógł zostać piłkarzem zespołu z Ferrary już wcześniej. – Faktycznie, na stole leżały dwie oferty. Z Atalanty i SPAL. Postawiłem na klub z Bergamo i nie żałuję swoich decyzji. Bardzo dużo nauczyłem w Atalancie, stałem się lepszym piłkarzem pod względem wydolności i taktyki – przekonuje. <br><br> W SPAL Reca wywalczył sobie miejsce w składzie w połowie września. Od tego czasu regularnie występuje jako wahadłowy w ustawieniu z trzema obrońcami. Teraz czas, aby pożytek z niego miała reprezentacja Polski. <br><br> Reca ma spore szanse na występ w podstawowym składzie reprezentacji Polski w spotkaniu z Izraelem. Zwłaszcza że kontuzja mięśnia dwugłowego wyeliminowała z gry Macieja Rybusa. Decyzję na temat wyjściowej jedenastki Brzęczek ogłosi półtorej godziny przed rozpoczęciem spotkania. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />