Nazywany „drugim Schindlerem”, najstarszy żyjący Sprawiedliwy wśród Narodów Świata – Józef Walaszczyk w środę obchodził swoje setne urodziny. Medalem Sprawiedliwego został uhonorowany w 2002 roku przez Instytut Yad Vashem – wnioskowała o to jedna z uratowanych przez niego osób. W czwartek odbywają się z okazji setnego jubileuszu urodzin Walaszczyka uroczystości, w których biorą udział Sprawiedliwi z wielu państw, przedstawiciele władz oraz aktorzy z Polski i Izraela.
Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata Józef Walaszczyk opowiedział w programie „Minęła 8” o losach swojej żony...
zobacz więcej
We wtorek Józef Walaszczyk został odznaczony przez Szefa Urzędu ds. Kombatantów Medalem „Pro Bono Poloniae", w uznaniu szczególnych zasług w upowszechnianiu wiedzy o historii walk niepodległościowych, krzewieniu postaw patriotycznych w polskim społeczeństwie oraz poza granicami kraju.
Urodził się 13 listopada 1919 roku w Częstochowie. Do 2014 roku był aktywny zawodowo, prowadził w Warszawie zakład kaletniczy. W 2002 roku został uhonorowany medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za to, że w czasie II wojny światowej uratował życie 53 Żydom.
Pierwszą ocaloną przez niego osobą była Żydówka Irena Front, której pomagał aż do zakończenia wojny.
Jak wspominał, Irena, z którą się wówczas spotykał, wyjawiła mu swoje żydowskie pochodzenie dopiero w czasie rewizji gestapo. Józef Walaszczyk początkowo ukrywał kobietę w swojej kawalerce przy ulicy Kruczej, potem kwaterował w różnych mieszkaniach w stolicy. Wyrobił jej też aryjskie dokumenty, udając, że jest ona jego żoną.
Pomimo starań Józefa Walaszczyka, Irena Front została później aresztowana przez gestapo wraz z grupą 20 innych osób. Mężczyzna doprowadził do zwolnienia zatrzymanych, wręczając Niemcom okup.
– Nie jestem bohaterem, raczej jako człowiek stary uważam, że nie zmarnowałem życia. (…) To wynika z natury ludzkiej, z wychowania i z sytuacji, jakie się stwarzają – mówi Walaszczyk.