
Sąd wydał wyrok w sprawie Jacka W., który w lipcu 2018 roku wdał się w jednym z klubów w sprzeczkę z nieformalnym ochroniarzem lokalu Grzegorzem H. Gdy mężczyźni przenieśli „pojedynek” do ogródka piwnego, Jacek W. oddał strzał, trafiając przeciwnika w nogi. Po tym został obezwładniony i dotkliwie pobity. Oskarżono go o usiłowanie zabójstwa, jednak po analizie prawnej Prokuratury Krajowej wniesiono o zmianę kwalifikacji czynu. Zgodnie z pierwotnymi zarzutami, W. groziło nawet 25 lat za kratami. W czwartek sąd wydał wyrok – 2 lat więzienia. Materiału, na którym widać, jak skazany był bity po oddaniu strzału, sąd nie uwzględnił.
Podczas pościgu doszło do sytuacji, która zmusiła policjanta do użycia broni; na miejscu zabezpieczyliśmy duże nożyczki, które traktujemy jako...
zobacz więcej
Całe zajście rozegrało się 7 lipca 2018 roku w płockim lokalu Lisia Jama. – Między mężczyznami doszło do poważnej sprzeczki, którą poprzedziła szarpanina między kobietami towarzyszącymi Jackowi W. i innym gościem lokalu. Do kłótni tej przyłączył się Grzegorz H. – wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
– Następnie obaj wyszli na zewnątrz, gdzie Grzegorz H., nie sprawiając wrażenia osoby przestraszonej czy sterroryzowanej, wyciągnął nóż, czemu zaprzeczał w złożonych zeznaniach, i dwukrotnie wykonał ruchy wyglądające jak próba dźgnięcia Jacka W. Wówczas Jacek W. strzelił w kierunku Grzegorza H., trafiając go w nogi. Z materiału filmowego nie wynika, by oskarżony zamierzał ponowić strzał – tłumaczy Bialik.
Prokuratura Krajowa chciała także, by sąd zajął się sprawą pobicia Jacka W. – do czego doszło już po oddaniu strzału, kiedy żona poszkodowanego mężczyzny i jego brat odebrali W. broń i powalili go na ziemię; następnie kopali go wielokrotnie po głowie, a następnie zrzucili na nią drewnianą skrzynię.
– Sprawa została wcześniej zakończona postanowieniem o odmowie wszczęcia dochodzenia. Decyzja ta została podtrzymana przez sąd, który w uzasadnieniu w żaden sposób nie odwołał się do kluczowego materiału dowodowego w postaci filmów z monitoringu – przekazała rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
Małżonkowie, rodzice i dzieci ofiar katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich z 2006 r., którzy złożyli pozew grupowy przeciwko Skarbowi...
zobacz więcej
Jak stwierdził zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak, choć materiał był obszerny i kompletny, doszło do nieprawidłowej jego oceny. Z tego powodu postanowiono zawnioskować o zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa – zagrożonego karą nawet do 25 lat pozbawienia wolności – na naruszenie czynności narządów ciała.
– Okoliczności sprawy – z uwzględnieniem, że Jacek W. był trzeźwy i posiadał umiejętności posługiwania się bronią palną – nie upoważniają do wysnucia wniosku, że oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia Grzegorza H. – przekazała prok. Bialik.
W wyniku postrzelenia Grzegorz H. odniósł obrażenia w postaci wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej.
W czwartek zakończyło się postępowanie w tej sprawie przed Sądem Okręgowym w Płocku. W wydanym wyroku sąd podzielił przedstawione przez Zastępcę Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka stanowisko i skazał Jacka W. za czyn kwalifikowany z art. 157 §1 Kk – naruszenie czynności narządów ciała – na karę 2 lat pozbawienia wolności.