
– Platforma potrzebuje zmian, potrzebuje tego, żeby z nową energią, z nowym pomysłem wejść w kampanię prezydencką – powiedział wiceprzewodniczący PO Borys Budka. Poseł nie wyklucza startu zarówno na szefa klubu KO, jak i przewodniczącego PO.
Można zaklinać rzeczywistość, liczyć głosy całej koalicji, choć koalicji już nie ma i na tej podstawie ogłaszać, że się wygrało, choć wygrali...
zobacz więcej
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Budka został zapytany m.in., czy w jego ocenie kończy się epoka Grzegorza Schetyny jako lidera PO.
– Nie. Kończy się epoka przewodniczącego, który przez cztery lata nim był, bo takie mamy warunki statutowe. Teraz oczywiste jest, że takie wybory muszą się odbyć. Nikt nie ma takiego poważnego głosu w Platformie, który mówiłby, że nagle ktoś ma pomysł na zmianę statutu czy formułę wybierania przewodniczącego – mówi wiceszef PO.
Przyznaje jednak, że PO wymaga zmian. – Platforma potrzebuje tego, żeby z nową energią, z nowym pomysłem wejść w kampanię prezydencką. Bardzo dużo zrobiliśmy w tej kampanii, ale niewystarczająco, bo nie wygraliśmy wyborów – tłumaczy Budka.
Polityk nie wyklucza jednocześnie startu zarówno na przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, jak i lidera Platformy.
– To nie jest koniec, to jest początek – tak o swoim przywództwie w Platformie Obywatelskiej mówi Grzegorz Schetyna. Borys Budka jest jednak innego...
zobacz więcej
– Będę rozmawiał z moimi kolegami i koleżankami. Teraz najważniejsze jest to, by dopilnować tego, co w Senacie, dobrze zorganizować pracę klubu, a wprowadzanie tych emocji w przestrzeni publicznej i przesuwanie teraz całego ciężaru na wybory wewnętrzne mogłoby się źle dla samej Platformy skończyć – przestrzega Budka.
– Zakończmy pewien etap, ukonstytuujmy klub, wybierzmy marszałka Senatu, wicemarszałka Sejmu, a potem szybko przeprowadźmy proces wyborczy – apeluje wiceszef PO.
Zapewnia też, że jeśli zdecyduje się na start na przewodniczącego PO, nie zmieni później swej decyzji, jak przed czterema laty, kiedy ostatecznie wycofał się z kandydowania i poparł Schetynę.
– Jeżeli zgłoszę swój akces na przewodniczącego partii, to z pewnością będzie to decyzja ostateczna. Jestem bogatszy o cztery lata doświadczeń, bogatszy o dużo większe zaufanie społeczne, niż miałem wtedy. Jednak te blisko 100 tys. głosów to jest jakiś kapitał. Przede wszystkim też dużo się nauczyłem przez te cztery lata, jeśli chodzi o to, jak należy funkcjonować w partii – mówi polityk. .
Budka nie wyklucza też startu w wyborach na szefa klubu KO. – Nie wykluczam tego startu oczywiście, bo wiemy doskonale, że przed nami jest wiele wyzwań: i dobra organizacja klubu, i pokazanie, że ten klub będzie sprawnie działał jako największy klub opozycyjny, to jest duże wyzwanie – uzasadnia polityk.
Przed warszawskim sądem rejonowym rozpoczął się proces cywilny, który poseł Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej wytoczył Sejmowi RP. Domaga...
zobacz więcej
Budkę zapytano również jak ocenia wynik wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Za sukces polityk uważa rezultat wyborów do Senatu.
– Niewątpliwie ta formuła szerokiej współpracy opozycji się sprawdziła – ocenił wiceszef PO. Zaznacza jednocześnie, że wybory do Sejmu pozostawiają niedosyt.
– Mamy, jeśli chodzi o liczbę nominalną, więcej głosów niż Platforma i Nowoczesna w 2015 r. – zauważył.
Zwrócił przy tym uwagę na wyniki niektórych kandydatów KO. – Myślę, że tutaj to wskazanie wyborców też w jakiś sposób powinno wyznaczać trendy w Platformie – dodał Budka.
Przypomniał, że niektórzy z kandydatów walczyli, startując z dalszych miejsc i potrafili uzyskać po kilkadziesiąt tysięcy głosów.
– Mówię o wynikach tych, którzy mają dużo trudniejsze okręgi niż np. Warszawa czy mój okręg śląski, gdzie dużo łatwiej się prowadzi kampanię niż np. w okręgach łódzkich czy na Podlasiu – zastrzegł Budka.