
Danuta Leszczyńska, była funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, jest kandydatką Lewicy do Sejmu. Kobieta porównywała prezesa PiS do Hitlera i komentowała wpisy, w których politykowi grożono śmiercią. Przekonywała też, że nie ma nic wspólnego z „zabójstwem Łupaszki, czy też Inki”.
„Ta Pani, która wygrała, ma poparcie posłów pisonazistowskich” – tak była funkcjonariuszka Służby Bezpieczeństwa skomentowała wynik plebiscytu...
zobacz więcej
Danuta Leszczyńska kandyduje z list Lewicy w okręgu nr 41. Kobieta – była funkcjonariusz SB, która pracowała tam jako wywiadowca – w przeszłości zasłynęła ze sprzeciwu wobec ustawy o ograniczeniu esbeckich emerytur. Kontrowersje wywołały jej słowa o żołnierzach wyklętych i żołnierzach Armii Krajowej.
– Zajmowała się śledzeniem ludzi. Te osoby, które inwigilowały opozycjonistów, doprowadzały do ich nieszczęść. Nie mówię, że to zrobiła ona, ale dokładnie ten wydział zajmował się czymś takim. Śledzili księdza Popiełuszkę, Zycha czy innych opozycjonistów, którzy skończyli bardzo źle – twierdził Wojciech Woźniak z Fundacji Polskich Wartości.
Leszczyńska porównywała także prezesa PiS do Hitlera; przekonywała, że „wybory będą wyglądały jak za komuny”, nawoływała do udziału w szturmie na Sejm.
Leszczyńska komentowała też w sieci wpis internauty, w którym grożono śmiercią prezesowi PiS. „Już robię zapasy na paczuszki i zbieram kasę na wypiskę” – pisała kobieta. Internauci zwrócili uwagę, że ma na zdjęciu profilowym fotografię z policyjną odznaką.
Okazało się jednak, że w czynnej służbie nie jest już od lat. – Nie jest to funkcjonariuszka, nie służy w polskiej policji, a więc nie podlega odpowiedzialności służbowej – tłumaczy portalowi tvp.info rzecznik KGP Mariusz Ciarka.Proszę zobaczyć na komentarz tej Pani pod tym wpisem. Jeśli to faktycznie funkcjonariusz policji to @PolskaPolicja powinna wyciągnąć surowe konsekwencje. Łącznie z wydaleniem ze służby. Hańbi mundur! pic.twitter.com/014xswQh0b
— Ania Bo (@BoNieAnia) 6 lipca 2018
„Takie są” – przyznał polityk Koalicji Obywatelskiej Waldemar Sługocki zapytany o to, czy sądy w Polsce są „dyspozycyjne wobec Platformy...
zobacz więcej
Kobieta zamieściła też spot wyborczy, w którym zachęca do oddania na nią głosu, by mogła starać się o to, by nie było poczucia krzywdy wśród Polaków. – Wiem, że w wielu Polakach panuje przekonanie, iż dokonuje się w naszym kraju wiele niesprawiedliwości i wielu Polakom dzieje się krzywda. Jako poseł będę starała się znaleźć rozwiązanie na to, by tego poczucia krzywdy wśród Polaków nie było – mówi. – Jestem emerytowaną policjantką, która zajmowała się zwalczaniem przestępczości przede wszystkim zorganizowanej, ale i pospolitej – tłumaczy dalej.
W trakcie spotu przewijają się zdjęcia Leszczyńskiej. Jedno z nich jest dokładnie tym samym, które zamieszczono na jej profilu na Facebooku, gdzie pisała o Jarosławie Kaczyńskim.
Na stronie głównej PKW przy jej nazwisku dopisano: „Złożyła oświadczenie: pracowałam i pełniłam służbę w organach bezpieczeństwa państwa w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504)”.