Twórcy filmu dokumentalnego „Inwazja” nagrali ukryta kamerą szereg wypowiedzi działaczy środowisk LGBT. Bohaterowie naśmiewają się z religii, mówią o „podstępnym” pokazywaniu pornografii dzieciom i szczegółach dotyczących wyjazdów na marsze równości w różnych miastach. Materiał wyemitowano w TVP1.
Pod koniec października ubiegłego roku w niektórych szkołach odbył się „tęczowy piątek”, czyli dzień poświęcony LGBT. „Wszystko, żeby młode...
zobacz więcej
Reporterka TVP zgłosiła się w lipcu br. z ofertą wolontariatu w stowarzyszeniu Kampania Przeciw Homofobii. Od tej chwili przez wiele tygodni spotykała się, rozmawiała i nagrywała działaczy LGBT. Jak słyszymy w materiale, istotną częścią kampanii jest cotygodniowe tournée po miastach, z marszami. Do tej pory utrzymywano, że są to inicjatywy spontaniczne.
– Na przykład jak są te wyjazdy na marsze, to my wam opłacamy wtedy pociąg, druga klasa oczywiście, i jeszcze się dostaje dietę. To jest 30 zł na dzień. No, jeżeli to jest np. na dwa dni wyjazd, to też jest opłacany – mówi jeden z organizatorów Marszu Równości.
W pewnym momencie słyszymy, jak inny z uczestników mówi o „około ośmiu autokarach” jadących tylko z Warszawy na jeden z marszów, odbywający się w mniejszym mieście. Większość rozmów w autokarze to szyderstwa z wiary i Kościoła. Wszystko rejestruje ukryta kamera.
– To jest nasza ulubiona rozrywka, sprawdzać, co jest na wyprzedaży na liturgiczny.pl. (…) Krzyż, Jezus, grom… 8 zł – mówi jedna z uczestniczek wyjazdu. – Gdybyś chciała dołączyć do naszego związku wyznaniowego, to zapraszamy. Na razie jest nas cztery plus siedem kotów – mówi inna.
Te same twarze działaczy LGBT widać na nagraniach z manifestacji z różnych miejsc kraju. Również wypowiedzi są utrzymane w tym samym tonie.
– Trzeba zdobyć Jasną Górę. Potop Szwedzki 3.0. Ale tym razem nam się uda – mówi uczestniczka marszu równości w Częstochowie.
We francuskim parlamencie trwają prace nad projektem prawa, które radykalnie ograniczy wolność wypowiedzi na temat środowisk LGBT. Formalnie...
zobacz więcej
„Trzeba trochę podstępem”
W filmie przypomniano program „Alarm!” sprzed kilku miesięcy, w którym nagrano z ukrytej kamery rekrutujących się ze środowisk LGBT „seksedukatorów”, którzy prowadzą zajęcia dla dzieci.
W pozytywnym świetle przedstawiano tam m.in. pokazywanie pornografii dzieciom. – Może powiem brzydko, ale trzeba trochę podstępem – mówi jedna z edukatorek.
– To jest kryminał, dla mnie to jest w ogóle niepojęte. Jak tak można – komentuje sprawę prof. Lew Starowicz, znany seksuolog.
Reporterki programu „Alarm!”, podając się za nauczycielki szkoły podstawowej wniknęły w organizacje proponujące „wartości LGBT”. Tam otrzymały...
zobacz więcej
W filmie słyszymy również inne komentarze na temat działań ruchu LGBT. – Organizatorzy marszów równości chcą zmienić obyczaj, zmienić podejście do seksualności. (..) Ta ideologia zaczyna być świeckim substytutem religii – mówi publicysta Bronisław Wildstein.
– Po to się to robi, żeby oswoić z rzeczami, nietolerowanymi do tej pory. Żeby zaczęły być tolerowane rzeczy, które nie powinny być tolerowane (…) ostatnią rzeczą, o którą chodzi w tych marszach jest równość praw – dodaje inny publicysta Paweł Lisicki.
Na fakt wszechobecnej socjotechniki w działaniu środowisk LGBT zwraca z kolei uwagę bloger Dawid Mysior. – Jeśli pojawi się krzyż z puszek, wagina zamiast monstrancji, w którymś momencie każdy katolik zrobi coś. Może to być czyn krewki czy nawet agresywny. I proszę bardzo mamy dowód, mówiliśmy, że nas zwalczasz. Na tym polega socjotechnika – mówi.