
Prokuratura zajmie się martwymi kozami z projektu warszawskiego ratusza. Zawiadomienie w tej sprawie złożyli w niedzielę wolontariusze z fundacji Animal Rescue Polska. Zarząd Zieleni zaprzecza, jakoby na wyspie w okolicy mostu Gdańskiego były zakopane ciała martwych zwierząt. – Jeśli ich nie zakopywano, to gdzie jest pozostałe 30 sztuk? – mówi portalowi tvp.info Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska.
Na wyspie niedaleko mostu Gdańskiego w Warszawie znaleziono martwe kozy. 25 zwierząt zakopano, a osiem wrzucono do Wisły. Stado było częścią...
zobacz więcej
Jak informowaliśmy wcześniej na portalu tvp.info, na wyspie nieopodal mostu Gdańskiego w Warszawie padło ponad 30 z 60 kóz wypasanych w ramach proekologicznego projektu władz stołecznych.
Realizację warszawski ratusz zlecił obcokrajowcowi, który do opieki nad zwierzętami nielegalnie zatrudnił osobę bezdomną. Jak powiedział Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska, właściciel miał przyjeżdżać raz w miesiącu i dawać mu za to „50 zł oraz jakieś parówki".
Kozy – zgodnie z założeniami – miały zjadać trawę, umożliwiając w ten sposób nadrzecznym ptakom budowę gniazd. Stołeczny urząd miasta chwalił się, że zwierzętom na wyspie na Golędzinowie jest lepiej niż… w Pacanowie.
Z zeznań opiekuna stada wynika, że martwe zwierzęta kazano mu zakopywać – tak postąpiono w 25 przypadkach. Osiem kolejnych wrzucono do Wisły. 18 z 30 pozostałych przy życiu kóz jest w bardzo złym stanie.W Pacanowie kozy kują... a te jakoś ciągnie do Warszawy! �� Mieszkają w najlepsze na wyspie na Golędzinowie, gdzie wraz z owczym towarzystwem korzystają z wypoczynku na zielonej trawce (a czasem też biorą się za koszenie ���). Widzieliście? ����@ZielonaWwa pic.twitter.com/L2lQWHCXRj
— Warszawa (@warszawa) July 27, 2018
Funkcjonariusze policji z Oświęcimia zatrzymali kierowcę busa, który przewoził w pojeździe więcej pasażerów, niż mógł. Mężczyzna, jak się okazało...
zobacz więcej
Z oświadczenia dowiadujemy się również, że „w ostatnim czasie na wyspie wypasanych było ok. 40 zwierząt, w tym ok. 30 kóz” , a „wstępne badanie weterynaryjne wykazało, że zwierzęta nie są zagłodzone, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo”.
– Te badania wyglądały w ten sposób, że powiatowy lekarz weterynarii wspólnie z weterynarzem z Lasów Miejskich przeszli się po wyspie i nie dotknęli nawet jednej kozy – mówi nam Fabjański. Dodaje, że wbrew deklaracji Zarządu Zieleni nie zadbano wcale o ograniczony dostęp człowieka, bo nieraz w tym miejscu przebywało nawet czterech bezdomnych.
Fabjański podkreśla, że na wyspie nie widział żadnych owiec, o których wspominają władze miasta; jest przekonany, że znajdowały się na niej wyłącznie kozy. Jak wskazuje, lekarz weterynarii, który pojawił się na miejscu razem z wolontariuszami Animal Rescue Polska, stwierdził, że część zwierząt jest w stanie zagrożenia zdrowia oraz życia i dlatego należy je przenieść.
Fabjański wyjaśnia, że w przypadku podobnych interwencji miasto powinno mieć podpisaną umowę z gospodarstwem, do którego można przemieścić zwierzęta. Ale władze stołeczne takiego porozumienia z żadnym gospodarstwem nie zawarły.Wyspy Owcze znajdują się jakieś 2,5 tys. km od Warszawy. A wyspa owcza? W niemal samym sercu #Warszawa! ������ Jakie zadanie miały owce i kozy na golędzinowskiej wyspie? Odpowiada wiceprezydent @molszew77 A już na wiosnę znów będziemy mogli odwiedzić Józefinę i jej koleżanki! pic.twitter.com/MMjTNtX05J
— Warszawa (@warszawa) January 18, 2018