30 martwych zwierząt wrzucono do Wisły lub zakopano. Prokuratura zajmie się martwymi kozami z projektu warszawskiego ratusza. Zawiadomienie w tej sprawie złożyli w niedzielę wolontariusze z fundacji Animal Rescue Polska. Zarząd Zieleni zaprzecza, jakoby na wyspie w okolicy mostu Gdańskiego były zakopane ciała martwych zwierząt. – Jeśli ich nie zakopywano, to gdzie jest pozostałe 30 sztuk? – mówi portalowi tvp.info Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska. Jak informowaliśmy wcześniej na portalu tvp.info, na wyspie nieopodal mostu Gdańskiego w Warszawie padło ponad 30 z 60 kóz wypasanych w ramach proekologicznego projektu władz stołecznych. <br><br> Realizację warszawski ratusz zlecił obcokrajowcowi, który do opieki nad zwierzętami nielegalnie zatrudnił osobę bezdomną. Jak powiedział Dawid Fabjański z Animal Rescue Polska, właściciel miał przyjeżdżać raz w miesiącu i dawać mu za to „50 zł oraz jakieś parówki". <br><br> Kozy – zgodnie z założeniami – miały zjadać trawę, umożliwiając w ten sposób nadrzecznym ptakom budowę gniazd. Stołeczny urząd miasta chwalił się, że zwierzętom na wyspie na Golędzinowie jest lepiej niż… w Pacanowie.<blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">W Pacanowie kozy kują... a te jakoś ciągnie do Warszawy! �� Mieszkają w najlepsze na wyspie na Golędzinowie, gdzie wraz z owczym towarzystwem korzystają z wypoczynku na zielonej trawce (a czasem też biorą się za koszenie ���). Widzieliście? ����<a href="https://twitter.com/ZielonaWwa?ref_src=twsrc%5Etfw">@ZielonaWwa</a> <a href="https://t.co/L2lQWHCXRj">pic.twitter.com/L2lQWHCXRj</a></p>— Warszawa (@warszawa) <a href="https://twitter.com/warszawa/status/1022834833150631937?ref_src=twsrc%5Etfw">July 27, 2018</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> Z zeznań opiekuna stada wynika, że martwe zwierzęta kazano mu zakopywać – tak postąpiono w 25 przypadkach. Osiem kolejnych wrzucono do Wisły. 18 z 30 pozostałych przy życiu kóz jest w bardzo złym stanie. <br><br> Zarząd Zieleni, który ze strony miasta odpowiada za projekt, zaprzecza jednak medialnym informacjom. <br><Br> „Nieprawdą jest, że na wyspie znajdują się ciała kilkudziesięciu zakopanych zwierząt, jak i to, że część z nich była wyrzucana do Wisły” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez miejską spółkę. Zarząd Zieleni potwierdza natomiast, że w poniedziałek rano w czasie inspekcji znaleziono 12 martwych kóz. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> – Jeśli ich nie zakopywano, to gdzie jest pozostałe 30 sztuk? Myślę, że bezdomny, którego nagraliśmy, nie kłamał, gdyż nie miał ku temu powodów – mówi portalowi tvp.info Fabjański. <br><br> Zarząd Zieleni twierdzi, że okolica miała być regularnie kontrolowana z lądu, a dla „zachowania jak najlepszych warunków dla zwierząt założono ograniczony dostęp człowieka na wyspę”.Z oświadczenia dowiadujemy się również, że „w ostatnim czasie na wyspie wypasanych było ok. 40 zwierząt, w tym ok. 30 kóz” , a „wstępne badanie weterynaryjne wykazało, że zwierzęta nie są zagłodzone, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo”. <br><br> – Te badania wyglądały w ten sposób, że powiatowy lekarz weterynarii wspólnie z weterynarzem z Lasów Miejskich przeszli się po wyspie i nie dotknęli nawet jednej kozy – mówi nam Fabjański. Dodaje, że wbrew deklaracji Zarządu Zieleni nie zadbano wcale o ograniczony dostęp człowieka, bo nieraz w tym miejscu przebywało nawet czterech bezdomnych. <br><br> Fabjański podkreśla, że na wyspie nie widział żadnych owiec, o których wspominają władze miasta; jest przekonany, że znajdowały się na niej wyłącznie kozy. Jak wskazuje, lekarz weterynarii, który pojawił się na miejscu razem z wolontariuszami Animal Rescue Polska, stwierdził, że część zwierząt jest w stanie zagrożenia zdrowia oraz życia i dlatego należy je przenieść. <blockquote class="twitter-tweet"><p lang="pl" dir="ltr">Wyspy Owcze znajdują się jakieś 2,5 tys. km od Warszawy. A wyspa owcza? W niemal samym sercu <a href="https://twitter.com/hashtag/Warszawa?src=hash&ref_src=twsrc%5Etfw">#Warszawa</a>! ������ Jakie zadanie miały owce i kozy na golędzinowskiej wyspie? Odpowiada wiceprezydent <a href="https://twitter.com/molszew77?ref_src=twsrc%5Etfw">@molszew77</a> A już na wiosnę znów będziemy mogli odwiedzić Józefinę i jej koleżanki! <a href="https://t.co/MMjTNtX05J">pic.twitter.com/MMjTNtX05J</a></p>— Warszawa (@warszawa) <a href="https://twitter.com/warszawa/status/954021288175120385?ref_src=twsrc%5Etfw">January 18, 2018</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> Fabjański wyjaśnia, że w przypadku podobnych interwencji miasto powinno mieć podpisaną umowę z gospodarstwem, do którego można przemieścić zwierzęta. Ale władze stołeczne takiego porozumienia z żadnym gospodarstwem nie zawarły. <br><br> Od działacza Animal Rescue Polska wiemy, że ostatecznie kozy zostaną umieszczone w ośrodku Straży dla Zwierząt w Stawiszynie w woj. mazowieckim. Opiekę nad nimi będą sprawować m.in. więźniowie przechodzący resocjalizację. <br><br>Zarząd Zieleni wspomina, że w czasie ostatniej kontroli nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w liczebności czy dobrostanie stada. Wspominana inwentaryzacja miała jednak miejsce 5 sierpnia. Miejska spółka zaznacza, że odpowiedzialność za całodobowy nadzór i zapewnienie kontroli weterynaryjnej nad stadem ponosi wykonawca. <br><br> <img src=" https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />