
Zjednoczona Prawica jest oburzona słowami prezydenta Francji. Emmanuel Macron wezwał młodych ludzi do protestów w Polsce w związku ze zmianami klimatycznymi. – Skandaliczna wypowiedź głowy obcego państwa, na niespotykaną skalę. Ingerowanie w wewnętrzne sprawy Polski, napuszczanie ekoterrorystów, żeby protestowali w Polsce, wspierając w jakiejś części polityczne nurty opozycji, jest jawnym angażowaniem się prezydenta Francji w tok kampanii wyborczej w Polsce – powiedział portalowi tvp.info poseł PiS Jan Mosiński.
Prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał młodych, by demonstrowali w Polsce przeciwko zmianom klimatycznym. – Niech jadą manifestować w Polsce! By...
zobacz więcej
Macron krytykował Polskę, Czechy, Estonię i Węgry za zablokowanie przepisów dotyczących neutralności klimatycznej, które państwa Unii Europejskiej miałyby wypełnić do połowy wieku. – Niech jadą manifestować w Polsce! By mi pomóc zmobilizować tych, których nie mogę zmobilizować do zmiany! – mówił prezydent Francji, adresując apel do młodych ludzi, którzy organizują demonstracje w obronie klimatu.
– Najlepiej jest mieszać się w sprawy innego państwa zamiast prowadzić politykę proekologiczną i dbać o demokrację we własnym kraju. Prezydent Macron nie potrafi prowadzić rozmów z protestującymi już od wielu miesięcy Francuzami z „ruchu żółtych kamizelek”. Radziłbym więc spojrzeć na belkę we własnym oku, a nie na źdźbło w naszym przypadku – stwierdził poseł Mosiński.
W słowach prezydenta Francji Emmanuela Macrona nt. Polski, która jakoby blokuje wspólne wysiłki UE na rzecz klimatu, trudno się dopatrywać...
zobacz więcej
Joanna Augustynowska z Platformy Obywatelskiej rozumie zaniepokojenie Emmanuela Macrona. – Prezydent Francji doskonale rozumie, jak potrzebne są zmiany klimatyczne, jak bardzo Polska jest daleka od tego, co jest standardem ekologicznym. Nie możemy żyć w kraju, w którym ciągle importujemy węgiel z Rosji, gdzie nie dbamy o podstawowe zabezpieczenie przyszłości ekologicznej. Nie widzę nic złego w tej wypowiedzi. To, że młodzi protestują, jak chociażby w ostatni piątek, powinno zawstydzić obecną władzę – powiedziała portalowi tvp.info parlamentarzystka PO.
Augustynowska odniosła się też do słów naszego poprzedniego rozmówcy. – Pan poseł Mosiński lepiej, żeby pomyślał o przyszłości swoich wnuków i zastanowił się, czy podałby im do picia szklankę brudnej wody. Nie robi tego, a będąc w obozie władzy pozwala na to, żeby jego dzieci i wnuki oddychały brudnym powietrzem. Ten smog i brudne powietrze wiąże się z tym, że ciągle importujemy do Polski węgiel z Rosji, pozwalamy na palenie w piecach rzeczami, które powodują smog – mówiła nam posłanka PO.