„To bezczelne kłamstwo” – zapewniają Izraelczycy. Izrael próbował szpiegować prezydenta Donalda Trumpa – podał portal Politico. Według dziennikarzy amerykańskie służby od dwóch lat znajdowały w rejonie Białego Domu urządzenia przechwytujące treść rozmów oraz dane z telefonów. „To bezczelne kłamstwo” – zapewnia biuro premiera Benjamina Netanjahu. „Istnieje wieloletnie zobowiązanie i zarządzenie izraelskiego rządu, by nie prowadzić żadnych operacji tajnych służb w Stanach Zjednoczonych. Zarządzenie to jest ściśle przestrzegane, bez wyjątków” – przekazało w komunikacie biuro. <br><br> Podobne oświadczenie wydała ambasada Izraela w USA. <br><br> Amerykański portal Politico napisał wcześniej w czwartek, powołując się na trzech byłych, wysokich rangą przedstawicieli władz USA, że rząd amerykański w ciągu ostatnich dwóch lat doszedł do wniosku, że najprawdopodobniej to Izrael odpowiada za miniaturowe urządzenia podsłuchowe, jakie eksperci ministerstwa bezpieczeństwa narodowego znaleźli „w pobliżu Białego Domu i innych wrażliwych lokalizacji w mieście Waszyngton”. <br><br> Urządzenia te, potocznie określane jako StingRays i kosztujące ponad 150 tys. dolarów za sztukę, imitują działanie stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej i w ten sposób skłaniają telefony do przekazywania im nie tylko swojej lokalizacji i informacji pozwalających na identyfikację użytkownika, ale też treści prowadzonych rozmów i informacji na temat zużycia danych komórkowych. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Według jednego z informatorów Politico urządzenia najprawdopodobniej miały za zadanie podsłuchiwać prezydenta USA Donalda Trumpa, ale też jego doradców i bliskich współpracowników.Jak przekazał portalowi były wysoki rangą przedstawiciel służb wywiadowczych, administracja USA najwyraźniej w żaden sposób nie ukarała rządu Izraela ani nawet nie wystosowała formalnego protestu, co – jak podkreślono – byłoby standardową procedurą za poprzednich rządów. <br><br> Politico podkreśla, że Izrael stał się w sprawie podsłuchów głównym podejrzanym, mimo że Trumpa i Netanjahu łączą bardzo dobre relacje, a obecna amerykańska administracja prowadzi politykę bardzo korzystną dla swego bliskowschodniego sojusznika – m.in. uznała Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego i przeniosła tam ambasadę USA oraz wycofała się z międzynarodowego porozumienia w sprawie programu atomowego Iranu, który jest wrogiem Izraela. <br><br> Sprawy nie skomentował Biały Dom, FBI, resort bezpieczeństwa narodowego ani Secret Service. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />