
Funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej podjęli w porcie w Gdańsku siłową interwencję na żaglowcu Rainbow Warrior, należącym do Greenpeace. Jednostka blokowała statek z transportem węgla z Mozambiku.
„Jesteśmy zdziwieni tym, jak instrumentalnie do awarii oczyszczalni ścieków »Czajka« podchodzą politycy. Chcielibyśmy, aby równie stanowczo i...
zobacz więcej
Do incydentu doszło w poniedziałek w przed północą. P.o. rzecznika prasowego komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku Tadeusz Gruchalla przekazał, że do placówki straży doprowadzonych zostało 18 aktywistów Greenpeace.
Według komunikatu prasowego Greenpeace „zamaskowani funkcjonariusze straży granicznej z bronią maszynową wtargnęli na pokład żaglowca Rainbow Warrior”, „grozili bronią, rozbili okno i dostali się na mostek”.
Gruchalla wyjaśnił, że kilka godzin wcześniej członkowie Greenpeace, używając trzech pontonów, podpłynęli pod samą burtę statku z węglem z Mozambiku zmierzającego do portu w Gdańsku. – Dwa pontony próbowały skutecznie nie wpuścić statku do portu. Członkowie Greenpeace nie reagowali na wielokrotne wezwania funkcjonariuszy straży granicznej do poddania się kontroli – dodał.
Zaznaczył, że podczas przesłuchań aktywistów ustalana będzie ich rola w naruszeniu przepisów bezpieczeństwa żeglugi i ustawy o straży granicznej.
Przedstawiciele Greenpeace poinformowali media, że podczas akcji protestacyjnej na burcie statku płynącego z Afryki namalowali napis „Węgiel stop”. Według organizacji protest miał charakter pokojowy i miał zwrócić uwagę polskiego rządu na „pilną potrzebę działań na rzecz ochrony klimatu i konieczność odejścia od węgla do 2030 r.”.